Karykatura

Tego się nie spodziewałem. Sądziłem, że rządzący zachowają chociaż odrobinę przyzwoitości. Na uroczystościach upamiętniających pierwsze wolne wybory w Polsce zabrakło bowiem ludzi i symboli jednoznacznie kojarzonych z tym wydarzeniem, czyli … Solidarności. W to miejsce pojawiły się w dniu 4 czerwca na Placu Zamkowym w Warszawie osoby z kraju i ze świata, o których trudno powiedzieć, by miały świadomość gdzie i po co są w tym miejscu. Zamiast historycznego białego krążka z napisem ?Solidarność? na piersiach uczestników uroczystości widniała tylko plakietka o treści – ?25 lat Wolności? … ?Solidarność? znikła!

Piotr Duda, przewodniczący KK NSZZ Solidarność: ?To nie tylko ci, którzy dzisiaj są przy władzy doprowadzili do tego, że żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju, ale motorem napędowym był 10. milionowy Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność i to niestety dzisiaj rządzącym przez gardło przejść nie może. Uroczystości w Warszawie, na których pojawił się Barack Obama, a na którą nie zaproszono prawdziwych działaczy Solidarności to karykatura. Najważniejsza dla rocznicy organizacja związkowa nie otrzymała zaproszenia na obchody! Tak jak największym zwycięstwem polskich robotników było powstanie w 1980 roku NSZZ Solidarność, tak największym zwycięstwem Solidarności były wybory 4 czerwca 1989 roku. Dzisiaj z powodów politycznych i bieżących interesów obecnej władzy z premedytacją fałszuje się ten historyczny fakt.

Do rozmów przy okrągłym stole i pierwszych, częściowo wolnych wyborów, doszło dzięki fali strajków w 1988 roku, prowadzonych przez organizacje zakładowe NSZZ Solidarność. Do rozmów i wyborów przystąpił nie Lech Wałęsa i Komitet Obywatelski, ale Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność, ze swoim przewodniczącym na czele. Powołanie w grudniu 1988 roku Komitetu, którego nazwa brzmiała Komitet Obywatelski przy przewodniczącym NSZZ Solidarność, choć formalnie niezależny, był w istocie jedynie formą organizacyjną, swoistym narzędziem Związku, bez którego Komitet nie miał racji bytu.

NSZZ Solidarność zawsze był związkiem zawodowym, który w różnym czasie, z konieczności, musiał spełniać różne role, takie jak: ruchu społecznego, opozycji demokratycznej, konspiracji, komitetu wyborczego, partii politycznej, czy też parasola ochronnego nad transformacją ustrojową. I co najważniejsze ? role te wypełnił, do dzisiaj płacąc za to ogromną cenę. Bez Solidarności i jej milionów członków, nigdy by się to nie dokonało. (…).

Od samego początku dumnie trzymamy te same sztandary, a większość z naszych dzisiejszych członków, w tym w najwyższych władzach Związku, jest w nim nieprzerwanie od samego początku, ani na chwilę nie zaprzestając swojej działalności. Wielu z nich było internowanych, więzionych, szykanowanych i wyrzucanych z pracy.(…).

Oficjalne państwowe obchody 25 rocznicy 4 czerwca 1989 roku, bez formalnego współudziału NSZZ Solidarność, którego udział celowo pominięto polityczną decyzją obecnie rządzących, w odwecie za walkę o prawa pracownicze i obywatelskie, stają się karykaturalne, pozbawione wewnętrznej siły ducha solidarności i wolności. Nie ma wolności bez solidarności!?

Chciałoby się powiedzieć … została nam się ino wolność!

Edward M. Urbanowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.