16 grudnia we własnej hali siatkarze Wichru Kobyłka pokonali drużynę ze Skaryszewa tracąc jednego seta. Po meczu trener Piotr Szymanowski powiedział – Mecz nie należał do łatwych. Szkoda mi trochę straty seta, ale to nie my go przegraliśmy tylko Skaryszew sam sobie go wygrał. Cały czas walczymy o premiowane miejsca 1 – 2 na koniec sezonu. Każde potknięcie będzie nas bardzo dużo kosztować. Musimy być skoncentrowani i gotowi do walki właściwie w każdym meczu. Co tydzień trzeba zagrać dobry mecz i za każdym razem prezentować odpowiedni poziom. I tak właściwie będzie do końca sezonu. Ten, który to wytrzyma osiągnie sukces. Najbliższa okazja – w sobotę z groźną Iskrą w Warszawie.