Koniec grudnia, to tradycyjnie okres porządków, przygotowań do świat i pogoni za prezentami. W tym roku również w Wołominie miały miejsce wyjątkowe porządki. Znów zrobiło się głośno o nas miedzy innymi dzięki rodzimemu SKOKowi. Ponad dwa miliardy złotych to kwota, którą Bankowy Fundusz Gwarancyjny będzie musiał oddać udziałowcom SKOKU Wołomin, którzy powierzyli mu swoje oszczędności. Szczęście w nieszczęściu mają ci, którzy ulokowali tam nie więcej niż równowartość stu tysięcy Euro, czyli około 418 tysięcy złotych, swoje oszczędności będą mogli sukcesywnie odzyskać, do końca lutego, w oddziałach banku PKO BP.
Szkoda, że kolejne przedsiębiorstwo z ?Wołominem? w nazwie dość niechlubnie kończy swoją działalność. I po raz kolejny, po Hucie, Stolarce i Nafcie duży, lokalny pracodawca wysyła na bruk, pozostawiając na wczesno zimowym lodzie sporą liczbę pracowników.
Na znacznie mniejszą skalę żegna się ze swoimi dotychczasowymi pracownikami Gmina Wołomin. Chyba jako jeden z pierwszych ze stanowiskiem, wraz z nastaniem nowej Pani Burmistrz rozstał się dotychczasowy wiceburmistrz Grzegorz Mickiewicz. W tym wypadku swego rozczarowania decyzją nie krył na swoim internetowym profilu szef Klubu Radnych PiS w Radzie Miejskiej w Wołominie Adam Bereda, nie do końca rozumiejąc ?niesprawiedliwą decyzję? pozbawienia pracy wspomnianego powyżej ?bezpartyjnego? fachowca. Ale co poradzić? ? Czas szybko płynie, ludzie szybko zapominają, zwłaszcza to, co działo się cztery lata temu, kiedy pracę tracili pracownicy poprzedniego burmistrza.
Tak, czy siak stopa bezrobocia w powiecie wołomińskim, jak i samym Wołominie od lat utrzymuje się na poziomie znacznie wyższym od przeciętnego dla całego Mazowsza i mimo upływających lat kolejne władze, dotychczas z tym problemem nie potrafiły sobie skutecznie poradzić i bynajmniej nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie miejskich urzędników.
I może tego właśnie w nadchodzącym nowym roku należałoby nam mieszkańcom życzyć i oczekiwać ? nowych miejsc pracy tu, na miejscu.
Nowy Rok, nowe nadzieje, nowe władze i nowe porządki. Zapewne większość z nas oczekuje, że będzie lepiej, czyściej, zwłaszcza na głównych ulicach miasta. Co ważne właśnie 17 grudnia mija czas komitetów wyborczych i kandydatów w ostatnich wyborach samorządowych na uprzątnięcie z przestrzeni publicznej swoich materiałów wyborczych.
To może być pierwszy mały sprawdzian skuteczności nowo wybranych władz Wołomina. Wierzę w to, że tym razem, po tych wyborach nie będziemy oglądać kandydatów, przez kolejne pół roku, jak to miało miejsce między innymi po wyborach parlamentarnych w 2011 roku.
Stąd też moja prośba, do wszystkich, którym nie jest obojętna estetyka ulic, by przypadki nadal wiszących i przeoczonych przy zdejmowaniu plakatów wyborczych zgłaszać samym kandydatom, czy też do urzędu miasta. Jednocześnie, jako biorący udział w ostatnim samorządowym castingu, mam świadomość, że również sam mogę nie być bez winy, dlatego proszę o zgłaszanie do mnie przypadków nadal wiszących materiałów osób z mojego ugrupowania. W tej kwestii mimo wszystko wolałbym liczyć bardziej na pomoc mieszkańców niż pobłażliwość i świąteczną wyrozumiałość Pani Burmistrz.
niech pan sulich nie gurwa od czepi od wolomina po poprzednia wladza była dobra a nastepna będzie zla
uważam że nowa wladza jeszcze da ludziom popalić sie