W sobotę, 17 października, piłkarze grającego w grupie północnej mazowieckiej czwartej ligi Huraganu Wołomin, stoczyli ciężki, wyjazdowy, bój z zajmującym ósmą lokatę Klubem Sportowym Łomianki.
Rywalizację utrudniały ciągłe opady deszczu, dodatkowo wołomińska drużyna wystąpiła bez podstawowego defensora Przemysława Górskiego, pauzującego z powodu uroczystości rodzinnej. W 3. minucie Huragan mógł, a nawet powinien wyjść na prowadzenie ? Rafał Wielądek dokładnie odegrał do Daniela Dylewskiego, który mając przed sobą bramkarza spudłował nad poprzeczką. Dziesięć minut później tylko skuteczna interwencja Jakuba Chrostowskiego uchroniła PWKS przed utratą bramki. Jednak w następnej akcji miejscowi dopięli swego i dzięki precyzyjnemu uderzeniu Przemysława Sieczko w długi róg było 1:0. W 18. minucie arbiter odgwizdał rzut karny za faul na Marcinie Stańczyku. Do piłki podszedł sam poszkodowany i bez problemu pokonał Mikołaja Wielgusa, co dało Huraganowi wyrównanie 1:1. Czternaście minut później Łukasz Prusik powalił na murawę Daniela Dylewskiego i sędzia ukarał go za to drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Całe zdarzenie tak rozsierdziło trenera Łomianek Michała Pirosa, że został odesłany przez arbitra na trybuny. W 39. minucie znajdujący się na skrzydle Rafał Wielądek dośrodkował pod bramkę do Daniela Dylewskiego. Doświadczony napastnik kolejny raz zmarnował stuprocentową szansę i minimalnie chybił szczupakiem obok słupka.
Początek drugiej połowy ułożył się po myśli wołomińskiego zespołu. W 48. minucie wrzutkę Waldemara Woźniaka z rzutu wolnego wykorzystał Marcin Stańczyk i głową skierował piłkę w narożnik na 2:1. Trzy minuty później po dyskusyjnym faulu Kamila Mierzwińskiego, sędzia wskazał na jedenasty metr. W roli egzekutora wystąpił Artur Starosz i strzałem w górny róg doprowadził do remisu 2:2. Na domiar złego siły wyrównały się, kiedy za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Paweł Nowacki. 59. minuta przyniosła trzecią bramkę dla Huraganu. Rzut wolny wykonywał Kamil Mierzwiński, futbolówkę po centrze zdołał wybić przed siebie obrońca Łomianek, ale dopadł do niej Rafał Wielądek i uderzył po ziemi w narożnik obok kompletnie zaskoczonego Mikołaja Wielgusa.
Ostatnie pół godziny gry obfitowało w zaciekłe ataki gospodarzy, którzy często gościli w polu karnym Huraganu i bombardowali bramkę strzeżoną przez Jakuba Chrostowskiego. Jednak piłka po ich próbach albo trafiała w boczną siatkę, albo przelatywała obok słupka. Ostatecznie nasi piłkarze wytrzymali ten napór i szczęśliwie dowieźli zwycięstwo 3:2. Skład: Chrostowski ? Mierzwiński, Woźniak, Dadacz, Witak ? Lewicki, Nowacki (56? czerwona kartka), Wielądek, Barzyc (67? Mańko) ? Dylewski (65? Ndakiza), Stańczyk (90? Dąbrowski).
W sobotę (24 października) podopieczni trenera Andrzeja Prawdy podejmowali u siebie piątą w tabeli Wisłę II Płock. Już w 3. minucie przyjezdni zmusili Jakuba Chrostowskiego do interwencji, lecz bramkarz Huraganu wykazał się refleksem i odbił piłkę nogami. Dwie minuty później doszło do otwarcia wyniku, gdy po wrzutce Daniela Dylewskiego do siatki z bliskiej odległości trafił Marcin Stańczyk. W początkowym kwadransie klarowne szanse miał Rafał Wielądek, ale w obu przypadkach strzelał tuż nad poprzeczką. W samej końcówce pierwszej połowy goście mogli wyrównać, jednak piłka po ich rzucie wolnym tylko odbiła się od dobrze ustawionego muru.
Zaraz po zmianie stron Huragan próbował podwyższyć rezultat za sprawą Daniela Dylewskiego, który otrzymał podanie w tempo od Rafała Wielądka. Składna akcja zakończyła się uderzeniem nieznacznie obok słupka. W 53. minucie ?Nafciarze? huknęli w boczną siatkę, zaś pięć minut później Marcin Stańczyk głową umieścił futbolówkę w bramce, lecz sędzia gola nie uznał i odgwizdał spalonego. Od 70. minuty nastąpiło oblężenie szesnastki Huraganu. Na szczęście cztery groźne próby Wisły okazały się nieskuteczne, w tym jedną wybiciem piłki sprzed linii bramkowej powstrzymał Waldemar Woźniak.
Huragan przebudził się w końcowych dziesięciu minutach. Sygnał do ataku dał Przemysław Górski, a chwilę potem Rafał Wielądek mając przed sobą pustą bramkę zaledwie obił słupek. W 87. minucie arbiter podyktował rzut karny. Rola wykonawcy przypadła Marcinowi Stańczykowi, którego intencje wyczuł Klaudiusz Kurek. Dwie minuty później popularny ?Siwy? zrehabilitował się za zmarnowaną jedenastkę i po centrze Rafała Wielądka z rzutu rożnego ustalił wynik spotkania na 2:0. Skład: Chrostowski ? Lewicki, Woźniak, Górski, Dadacz ? Witak, Nowacki, Wielądek, Barzyc ? Dylewski (70? Mierzwiński), Stańczyk.
Wołomińska drużyna zanotowała awans na pozycję lidera. Stało się tak dzięki niespodziewanemu remisowi 1:1 faworyzowanej Ożarowianki Ożarów Mazowiecki, z piętnastą w stawce Wkrą Bieżuń. W miniony weekend czwartoligowcy odpoczywali. Do zakończenia rundy jesiennej w Wołominie dojdzie w świąteczną środę (11 listopada) o godz. 11:00. W tym terminie Huragan zagra ze sklasyfikowanymi na szesnastym miejscu Błękitnymi Gąbin. Serdecznie zapraszam.
Marcin Godlewski