– Chcemy uczestniczyć w tworzeniu miejscowych planów zagospodarowania, chcemy mieć wpływ na powstawanie dokumentów planistycznych, strategii rozwoju. Chcemy poważnego traktowania nas przez samorządy ? coraz głośniej akcentują swoje stanowisko lokalni przedsiębiorcy z powiatu wołomińskiego. Uczestnicząc w posiedzeniach większości komisji problemowych naszych samorządów, przysłuchując się obradom rad miejskich i powiatowej coraz częściej odnoszę wrażenie, że świat samorządu i świat gospodarczy to dwa niezależne od siebie byty, którym coraz trudniej znaleźć płaszczyznę porozumienia.
W deklaracjach padających ze strony urzędów centralnych, zauważamy sygnały, że idzie nowe, że jest wola, aby przepisy dla przedsiębiorcy były prostsze i czytelniejsze, pewną tendencję daje się też zauważyć przeglądając niektóre dokumenty legislacyjne. Szkoda, że trudno ich dostrzec w myśleniu u części radnych w naszych gminach czy powiecie. Tu, niestety, coraz więcej miejsca zajmuje polityka. Obserwując z bliska pracę gminnych rajców ? przedstawicieli organu, do którego teoretycznie powinno być najbliżej nam tu na dole ? często widzimy ile energii marnuje się na tak zwane ?czcze gadanie?.
W tym tygodniu wiele czasu poświęciłam na obecność podczas obrad gminnych komisji problemowych w Wołominie. Przyzwyczaiłam się już do tego, że niektórzy przychodzą na nie po to tylko aby ?zaistnieć? i wydawało mi się, że niewiele jest zachowań, które są jeszcze w stanie mnie zdziwić, a jednak…
Radny Dominik Kozaczka znany jest z tego, że na ogół ma wiele pytań. Sprawdza, poddaje w wątpliwość. Porównuje. I dobrze, jeśli czegoś nie wie nie rozumie to właśnie tak powinien działać i zachowywać się radny. Ostatnio jednak radny Kozaczka przybrał chyba inną taktykę. Na wstępie posiedzenia Komisji Gospodarki zwrócił się do wołomińskiej burmistrz Elżbiety Radwan z propozycją zdjęcia z porządku czwartkowej sesji uchwał dotyczących statutów – bodajże siedmiu instytucji podległych gminie, z których część została już przeprocedowana i pozytywnie zaopiniowana dnia poprzedniego. Powód? Radny stwierdził, że miał zbyt mało czasu na analizę tychże statutów i w związku z tym ma dużo pytań do zadania i lepiej uchwały przenieść na kolejną sesję…
Czekałam więc cierpliwie na te pytania mające rozwikłać niezwykle ważne kwestie dotyczące przygotowanych statutów od godz. 17.30 do godz. 21.20.
Żadne niepokojące i istotne pytania jednak w tym czasie nie padły.
W posiedzeniu komisji oprócz radnych uczestniczyło wielu urzędników i naczelników kluczowych wołomińskich wydziałów. Gotowość do składania wyjaśnień radnym to ich obowiązek. Specjalnie na tę okoliczność do urzędu dotarli przedstawiciele instytucji których statuty mają być uchwalone. Słysząc propozycję radnego Kozaczki zastanawiałam się czyż obowiązkiem radnego nie jest dbanie o racjonalne wykorzystywania zasobów ? również tych ludzkich? Młodemu radnemu trzeba dać czas na naukę. Po radnym sprawującym mandat kolejną kadencję spodziewam się nieco większej odpowiedzialności i więcej powagi.
Teresa Urbanowska