Jeden z najlepszych polskich aktorów musicalowych zaśpiewa przedwojenne szlagiery.
?Już taki jestem zimny drań?, ?Umówiłem się z nią na dziewiątą? , ?Sex appeal? ? na pewno kojarzycie te przeboje (gdyby nie, zapytajcie Waszych Babć i Dziadków). Śpiewał je Eugeniusz Bodo, gwiazda sceny teatralnej i filmowej. Usłyszymy je już w najbliższą niedzielę (18 grudnia, godz. 17.00) w Mareckim Ośrodku Kultury im. Tadeusz Lużyńskiego. Szlagiery wykona Dariusz Kordek, jeden z najlepszych polskich aktorów musicalowych, który niedawno znakomicie spisywał się w polsatowskim programie ?Twoja twarz brzmi znajomo?. Zapowiada się więc stylowy i przebojowy wieczór przy Fabrycznej 2 w Markach.
Dariusz Kordek o sobie:
Od najmłodszych lat miałem tzw. ?parcie na szkło?. A ponieważ w sklepach nie było szkła, bo całą produkcję kryształów wysyłaliśmy na eksport do ZSRR, zagnieździłem się w tetrze amatorskim przy kościele. Tam grałem pierwsze wielkie role: Murzyna w hotelu, Bacy w jasełkach i Heroda złego…
W 1984 roku zdałem egzamin do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Na moim roku studiowali m.in. Joanna Trzepiecińska i Mariusz Bonaszewski. Rok wyżej Andrzej Chyra, a fuksowali mnie (pasowali na studenta) Kasia Figura i Janusz Józefowicz. Marzyłem o aktorstwie dramatycznym, ale jak to zwykle w życiu bywa los nie szczędził mi niespodzianek i mój pierwszy zawodowy sukces wiązał się z piosenką. Na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu zdobyłem nagrodę za wykonanie piosenki ?Och Ty w życiu?. Znalazłem się w zespole Teatru Rampa. Wziąłem udział w spektaklach: Cabaretro, Sweet Fifties, Czerwony Stoliczek. I wtedy upomniał się o mnie serial. Na casting do „Labiryntu” poszedłem jako osoba towarzysząca koleżance aktorce, a?. zostałem na dwa lata grając Marka Siedleckiego…