Prof. Ryszard Bugaj: – Nie mam serca do pana prezydenta Dudy i chwilami jest mi wstyd, że głosowałem na niego w poprzednich wyborach. Popełniłem błąd, to nie ulega wątpliwości. Myślę o tym w szczególności, jak on wchodzi na te wiece, jak on pokrzykuje, jak upraszcza różne problemy, w sposób, moim zdaniem, niedopuszczalny. Jak zamiast argumentów padają pejoratywne, skrajne określenia. To mi się nie podoba. On nie mówi ludzkim głosem. On krzyczy. Określenie, które słyszałem z ust prezydenta w sobotę, kiedy mówił o antypolskiej polityce, przekracza, w moim przekonaniu, granice demokratycznej rywalizacji. Sięgnął on po język propagandy komunistycznej; generalnie rzecz biorąc – propagandy autorytarnej.
Rafał Trzaskowski: – Kilka dni temu otrzymaliście Państwo list od Prezesa PiS Pana Jarosława Kaczyńskiego. Mimo że adresowany był do członków i sympatyków Waszej partii, jego treść przedostała się do mediów. W związku z tym wszyscy mogliśmy w nim przeczytać, że ?zwycięstwo kandydata KO oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny?.
Od wielu lat polskie życie polityczne trawi choroba nienawiści. Oduczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Przestaliśmy szukać porozumienia. Zakładamy z góry, że w każdej sprawie musimy stać po dwóch stronach barykady. Czy naprawdę tak jest? Nie możemy pozwolić na to, żeby kolejny raz wygrały podziały. Ludzie mogą się różnić, ale szacunek do drugiego człowieka, braterstwo oraz wspólnota muszą wygrać. Kiedy kamery są wyłączone, politycy potrafią ze sobą normalnie współpracować. Znam wielu, którzy – mimo że reprezentują różne opcje polityczne – normalnie ze sobą rozmawiają. Dziś w Polsce potrzebujemy tej rozmowy.
Domyślam się, że większość z Państwa może być zaskoczonych moim listem. Dużo czasu musi upłynąć, żebyśmy znów zaczęli prowadzić normalny spór o wartości i sprawy merytoryczne. Bez nienawiści i agresji. Kiedyś trzeba jednak zrobić pierwszy krok. Ktoś pierwszy musi wyciągnąć rękę.
Nie możemy żyć ciągle w stanie napięcia, konfliktu i kryzysu. Musimy spróbować znowu być wspólnotą, mimo że często się ze sobą różnimy. Ci z polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy mnie znają, wiedzą, że taki właśnie jestem. Zawsze szukam kompromisu. I dalej będę go szukał, starając się odbudowywać wspólnotę i szanując wszystkich, bez względu na ich poglądy. Nie mam problemu z tym, że postrzegacie mnie jako przeciwnika politycznego. Nie patrzcie proszę jednak na mnie jak na wroga, bo nie jestem Waszym wrogiem. Nie ma we mnie także nienawiści. Często czuję zdumienie, czasem smutek, ale nigdy nienawiść. Uważam, że Polsce potrzebny jest silny Prezydent, który na każdego będzie patrzył tak samo – niezależnie od tego jaką partię reprezentuje lub jakiej partii jest sympatykiem.
Najbliższe tygodnie to będzie rozmowa o Polsce dla naszych dzieci. Chciałbym, żebyśmy w tej rozmowie potrafili się słuchać, a nie na siebie krzyczeć. Prowadźmy dialog między sobą, bez pośrednictwa państwowych mediów i polityków. Może się okazać, że nie różni nas aż tyle. Wszyscy mamy prawo do patriotyzmu, do miłości do naszego kraju. Polska bez podziałów jest silniejsza. Takiej Polski chcę.
Chcę Państwu powiedzieć, że naprawdę szanuję Państwa poglądy i jeśli zostanę prezydentem, będę też Waszym prezydentem. Będę prezydentem budującym wspólnotę narodową. Będę bronił praw każdego obywatela – bez względu na różnice poglądów.
Prof. Ryszard Bugaj: – Nadużycia materialne wydają się niewątpliwe, jak też przechwytywanie profitów, które związane są z wypełnianiem funkcji władzy; one też są ewidentne. Bardzo mi z tego powodu przykro, bo wiązałem nadzieję z PiS-em, że będzie lepiej niż w przypadku PO. Nie jest lepiej, a być może nawet jest gorzej.