Polska na ustach wszystkich. Wszystko za sprawą przyjętej nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Zgodnie z ustawą, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni. Nowy przepis ma się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca – niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu. Śledztwo z urzędu wszczynałby prokurator IPN; wyrok podawano by do publicznej wiadomości.
O reakcji Izraela i USA na tę ustawę wiemy dużo. Nie dziwi oburzenie jakie w tych krajach wywołała, gdyż to właśnie tam – wbrew faktom historycznym – w publicystyce, pseudo pracach naukowych czy wypowiedziach w mediach społecznościowych najwięcej się mówi i pisze o ?polskich obozach koncentracyjnych?. A to właśnie autorzy tych kalumnii byliby pociągani do odpowiedzialności!
W ustawie znalazły się również przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów, a także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką. W nowelizacji ustawy o IPN zapisano definicję takich zbrodni. Są to: – czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności. Taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Z sejmowego uzasadnienia do ustawy: – Sprawa prawnego uregulowania kwestii dotyczącej pamięci ofiar antypolskich akcji ma zasadnicze znaczenie zarówno w kontekście prawdy historycznej, jako niezbędnego czynnika uzdrawiającego kondycję moralno-etyczną społeczeństwa polskiego, jak i rzeczywistej normalizacji relacji międzynarodowych
i wsparcia środowisk prawdziwie demokratycznych na Ukrainie.
W Kijowie ten zapis z ustawy o IPN wywołał nerwowe reakcje. Ukraińskie MSZ oświadczyło: – strona ukraińska kategorycznie sprzeciwia się kolejnej próbie narzucenia jednostronnego traktowania wydarzeń historycznych. Chcielibyśmy przypomnieć autorom projektu ustawy, że Ukraińcy, jak i Polacy, doznali ogromnych cierpień ze strony totalitarnych reżimów w latach drugiej wojny światowej, a także z oddaniem walczyli
o wolność swojej ojczyzny. W tym kontekście niezwykłe zaniepokojenie wywołuje zamiar przedstawienia Ukraińców wyłącznie jako zbrodniczych nacjonalistów i kolaborantów III Rzeszy.
Prof. Wołodymyr Wiatrowycz, szef ukraińskiego IPN: – Nie zgodzimy się na to, by działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii z góry była oceniana jako działalność przestępcza. Były sytuacje, gdy możemy mówić o przestępstwach, ale nie możemy przekładać tego na całą formację. Nowa ustawa
o Instytucie Pamięci Narodowej przyjęta w Polsce, wymierzona jest przede wszystkim w Ukraińców, którzy mieszkają obecnie w tym kraju.
Cieszę się, że ta nowela ustawy została podpisana przez Prezydenta RP.