W niedzielę, 13 grudnia 1981r. o godz. 6 rano, gen. Wojciech Jaruzelski poinformował Polaków o wprowadzeniu stanu wojennego. Lecz jeszcze przed północą siły MSW i WP zajęły budynki Polskiego Radia i Telewizji oraz zablokowały centrale telekomunikacyjne. Milicja i SB internowały działaczy Solidarności i przywódców opozycji politycznej. Do miast skierowano jednostki pancerne i zmechanizowane, które rozmieszczono przy najważniejszych węzłach komunikacyjnych, trasach wylotowych, głównych skrzyżowaniach, gmachach urzędowych i innych obiektach strategicznych. W 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. Tej nocy użyto w sumie 80 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów.
Zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej, decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zaakceptowana została 5 grudnia 1981 r. przez Biuro Polityczne KC PZPR lecz o wyznaczonym terminie wprowadzenia stanu wojennego przywódcy sowieccy zostali – ponoć – poinformowani dopiero 11 grudnia!
Prof. Andrzej Paczkowski w książce ?Wojna polsko – jaruzelska? uważa, że Solidarność, opozycja i Kościół nie były przygotowane na wprowadzenie stanu wojennego. ?Od lata 1980 r. panował w Polsce właściwie permanentny stan niepokoju, wzmagany przez pogłębiające się trudności życia codziennego. (…) Często powtarzające się okresy mobilizacji i wzrostu poczucia zagrożenia w pewnym sensie uczyniły ludzi obojętnymi na sygnały o planowanych działaniach władz.?
W poniedziałek, 14 grudnia rozpoczęły się niezależnie od siebie strajki okupacyjne w wielu dużych zakładach przemysłowych. Strajkowano w sumie w 199 zakładach na około 7 tys. istniejących wtedy w Polsce przedsiębiorstw. W 40 zakładach doszło do brutalnych pacyfikacji strajkujących przy użyciu oddziałów ZOMO i wojska. Zginęli ludzie.
Prymas Józef Glemp od początku apelował o spokój i zażegnanie bratobójczych walk, domagając się jednocześnie uwolnienia internowanych i aresztowanych oraz powrotu do dialogu z Solidarnością. Już 13 grudnia w wygłoszonym kazaniu apelował do robotników, by nie narażali życia. – Będę wzywał o rozsądek nawet za cenę narażenia się na zniewagi i będę prosił, nawet gdybym miał boso iść i na klęczkach błagać: ?Nie podejmujcie walk Polak przeciw Polakowi?.
31 grudnia 1982 r. stan wojenny został zawieszony, a 22 lipca 1983 r. odwołany, przy zachowaniu części represyjnego ustawodawstwa. Dokładna liczba osób, które w wyniku wprowadzenia stanu wojennego poniosły śmierć, nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk. Nieznana pozostaje również liczba osób, które straciły w tym okresie zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa czy też podczas demonstracji ulicznych.
Jednak zdaniem Wiktora Suworowa, zbiegłego na Zachód oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego a dzisiaj znanego pisarza: – Gdybyście nie zrobili tego sami, weszłaby armia radziecka. Groził bowiem rozpad bloku komunistycznego, więc trzeba byłoby go ratować. Mielibyście to samo co było na Węgrzech i Czechosłowacji. Tysiące ofiar!
Tylko jak ma się ta wypowiedź do ustaleń IPN? Przecież Instytut wciąż podtrzymuje tezę, iż Rosjanie nie mieli w planach marszu na Warszawę a tylko Jaruzelski ?nie wytrzymał? i wypowiedział wojnę Polakom. A jak było?
… obyśmy kiedyś poznali prawdę!