Rząd pochwalił się oceną jaką otrzymał od Komisji Europejskiej za stabilność finansów publicznych. Jako jedyni w Europie ?świeciliśmy się? na zielono. Przed laty, premier Donald Tusk też mówił o ?zielonej wyspie?. Ale czy to jest ta sama wyspa? Wątpliwości ma dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
– W poprzednim roku stan finansów publicznych był nieco lepszy od tego, co założył rząd. Na początku zakładano deficyt sektora na poziomie ok. 12 proc., a będzie pewnie ok. 9 proc. To nie oznacza jednak, że stan finansów Polski jest zdrowy. Wciąż jest to najwyższy deficyt w historii i jeden z wyższych w UE, a pandemia cały czas trwa. Te zielone lampki dotyczą tylko potencjalnego scenariusza na przyszłość. Tylko!- O tym nikt nie mówi, ale co roku minister finansów musi przesłać do Komisji Europejskiej notyfikację fiskalną, w której rozlicza różnicę między obiektywnym deficytem według metodologii unijnej a krajowym deficytem w sektorze centralnym w ujęciu metodologii krajowej który jest prezentowany parlamentowi przez Najwyższą Izbę Kontroli. Okazuje się, że Polska jest na pierwszym miejscu wśród dużych krajów Unii z najbardziej nieprzejrzystymi finansami! Przed nami znalazł się tylko mały Cypr. U nas różnica między prawdziwym obrazem budżetu centralnego a tym, nad czym kontrolę ma parlament, wyniosła 6,6 proc. PKB, tj. 150 mld zł w 2020 r. Taka suma jest poza kontrolą społeczeństwa! Dla porównania w 16 krajach UE nie ma sytuacji zaniżenia deficytu będącego pod kontrolą parlamentu. Dlatego trzeba bić na alarm!
– A co z luką VAT? Według wyliczeń resortu finansów luka VAT zmniejszyła się z 24 proc. w 2016 r. do 12 proc. obecnie czyli około 22 mld złotych. W Ministerstwie Finansów już więc wiedzą, że to źródełko wyschło, od 2018 r. poziom luki się nie zmienia. Stoi w miejscu. To oznacza, że wiszące najniżej owoce udało się już zebrać i żeby zmniejszyć ją jeszcze bardziej do 5 proc., jak zakłada Ministerstwo Finansów, skarbówka musiałaby uderzyć w przysłowiowego Kowalskiego!
– Jeśli premier wychodzi i mówi do ludzi, że dzięki zmniejszeniu luki VAT, rząd ma pieniądze na wszelkie programy socjalne, to jest to kłamstwo! Wspomniane 22 mld zł z uszczelnienia VAT-u to zaledwie połowa kwoty, która rok w rok jest przeznaczana na jeden tylko program 500 plus. A co z 13. i 14. emeryturą? Piątką Kaczyńskiego? Drugą połową programu 500 plus? Innymi programami socjalnymi rządu? Jakby podliczyć wszystkie obietnice PIS, to zmniejszenie luki VAT sfinansowało zaledwie 18 proc. tych wydatków. One są w 80 proc. finansowane albo z długu, albo z podatków sektorowych, które ta władza wprowadza co roku. To jest prawdziwe kłamstwo VAT-owskie!
– Ale ? zapominamy o drugiej potężnej, pielęgnowanej przez obecny rząd luce ? mianowicie luce zatrudnienia. Należy coś z tym zrobić, bo gdyby wskaźniki dot. rynku pracy nad Wisłą były takie jak na Zachodzie, to osób pracujących przybyłoby o ponad 2 mln. Ci pracownicy pracowaliby, tworzyli dodatkowy PKB i odprowadzili podatki, co zasiliłoby budżet naszego państwa, szacunkowo dodatkowymi 100 mld zł. Powinniśmy się więc skupić na domykaniu luki zatrudnienia, bo tylko praca, rozwój, wzrost gospodarczy umożliwią bogacenie się społeczeństwa i zapewnienie wysokiej jakości usług publicznych, w tym socjalnych.