Dzień Zmartwychwstania jest naszym największym świętem. Niestety, w tym roku ta radosna chwila została zadymiona płonącą katedrą Notre-Dame w Paryżu. O tym wydarzeniu dużo się mówi ale faktem jest, że świątynie płoną zbyt często.
W Polsce w ubiegłym roku w obiektach sakralnych miały miejsce 23 pożary.
Paweł Frątczak, rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. – Niepokojącym jest to, że do wielu pożarów dochodzi podczas prac remontowych. A przecież ciężar odpowiedzialności za właściwe zabezpieczenie przeciwpożarowe obiektów zabytkowych ciąży na zarządcy obiektu. Mogą oni np. instalować specjalne czujniki alarmowe przekazujące sygnał o pożarze do najbliższej jednostki straży pożarnej. Pożary obiektów sakralnych są wyjątkowo trudne, bowiem obejmują
w wielu przypadkach budynki zabytkowe, zwykle pokryte drewnianym dachem,
w których są wąskie klatki schodowe, także wykonane z drewna.
Z analizy zestawienia pożarów zabytkowych obiektów sakralnych opisanych przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zabytków wynika, że najczęściej przyczyną pożaru było zaniedbanie człowieka, czyli zły stan instalacji elektrycznej, które często są stare. Taka była np. wstępna przyczyna pożaru w miejscowości Biskupice, gdzie 6 czerwca 2018 zapaliło się wnętrze drewnianego kościoła, a także w poprzednim roku jesienią w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Ciężkowie.
Warto przypomnieć, że w 2014 roku pożar pojawił się m.in. kościele pw. św. Doroty w Rogowie koło Żnina, a także w Bazylice katedralnej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu, która spaliła się niemal w całości. Z powodu zniszczeń, do których doszło podczas pożaru, nie udało się ustalić jego przyczyn. Można jedynie przypuszczać, że źródłem ognia była niesprawna instalacja elektryczna w przestrzeni pomiędzy konstrukcją dachu a sklepieniem.
W 2015 roku palił się kościół pw. św. Doroty w Mileszkach w Łodzi. Spłonął on doszczętnie. I w tym przypadku przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej.
W 2016 roku palił się zaś Kościół pw. św. Antoniego w Braniewie. Spaliła się cała konstrukcja drewniana dachu. Uległ on zawaleniu i zniszczył wnętrze kościoła. Pożar powstał w wyniku zapalenia belki stropowej ?znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie kanału dymowego w kominie?.
Latem 2016 r. płonął też barokowy Kościół pw. św. Antoniego Padewskiego we wsi Florczaki (woj. warmińsko-mazurskie). Stopiły się cenne zabytkowe organy. Zniszczeniu uległo wyposażenie, czyli żyrandole, figury, także ołtarze boczne oraz tabernakulum Ze wstępnych ustaleń wynika, że ogień pojawił się przy ołtarzu. Pod koniec lipca 2016 roku strażacy gasili też Kościół Ewangelicko-Augsburski w Międzyrzeczu Górnym na Śląsku. W wyniku pożaru zawaleniu uległ strop nad zakrystią, spaliła się część wyposażenia i schody na ambonę. Według wstępnych ustaleń prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
Doszczętnie spłonęła też Kaplica pw. Ikony Matki Bożej ?Wszystkich Strapionych Radość? w Knorydach na Podlasiu. Budynek drewniany spłonął doszczętnie wraz z wyposażeniem. Sprawcy podpalenia zostali zatrzymani przez policję. Podpalili zabytek, by zatrzeć ślady kradzieży.
Z kolei w 2017 roku ogień pojawił się m.in. w Kościele pw. św. Jana Nepomucena w Kliczkowie Małym (woj. łódzkie). Przyczyną pożaru była prawdopodobnie pozostawiona w kościele niedogaszona świeca paschalna.