Sezon 2013\14 był ostatnim sezonem Roberta Podolińskiego w Dolcanie Ząbki. Trener ma już podpisaną umowę z Cracovią i tam będzie teraz pracował. Jednak to co zrobił w Ząbkach wpisuje go złotymi zgłoskami w historię Dolcanu.
Można powiedzieć tak: Zastał Dolcan słaby, zostawił mocny jak nigdy wcześniej. Kiedy przychodził, klub był jedną nogą w II lidze z serią porażek na koncie. I na początku wydawało się, że poza wrażeniem lepszej gry nic nie da się zrobić. Przełomem był mecz z Podbeskidziem, które maszerowało do ekstraklasy oraz omal nie awansowało do finału Pucharu Polski. Dolcan wtedy zagrał świetny mecz, ogrywając wyraźnie lidera. Po tym starciu było tylko lepiej. Wygrana za wygraną plus remisy. I nagle utrzymanie stało się faktem!!! Atmosfera na spotkaniu z Termalicą była niesamowita. Wygrana 5:1 i każdy dołożył swoje do tego sukcesu. Od bramkarza po napastników, nie zapominając o rezerwowych. Następny sezon miał być dużo lepszy. Możliwości, aby być choćby w środku tabeli były i są. Początek znakomity, lecz potem coś się zaczęło psuć. Rundę jesienną sezonu 2011\12 Dolcan zakończył na 15 miejscu, mając jednak tyle samo punktów co 14 drużyna w tabeli. I tym razem udało się utrzymać. To po prostu się należało.
Od sezonu 2012\13 zaczęło się dziać lepiej w Ząbkach. Jesień zakończona na 10 miejscu, co jak twierdził trener Podoliński było dobrą bazą do skoku w górę w tabeli. I tak było. Wiosna 2013 to kroczenie od wygranej do wygranej!!! Wtedy o trenerze Dolcanu Ząbki zaczęło być głośno, zresztą nie tylko o nim. Mówiono o ekstraklasie, ale skończyło się na 7 miejscu. Wówczas najlepszym w historii. W przyszłym sezonie apetyty wzrosły. I klub grał na miarę tych oczekiwań. Cały czas w czubie tabeli, grając z każdym jak równy z równym. O graczach jak Zjawiński czy Piesio mówiono coraz więcej. A Rafał Leszczyński stawał się wizytówką Dolcanu w kraju. Robert Podoliński żegna się 3 miejscem w tabeli, a także mocną pozycją Ząbek na piłkarskiej mapie Polski. Udało się zbudować klub nr 2 na Mazowszu. Jest współpraca z Legią, o czym trener mówił. Nie ulega wątpliwości, że dla młodego gracza lepiej jest trafić do Ząbek pod Warszawą, niż kilkaset kilometrów od domu.
Trener Podoliński wprowadził nowy system gry. Ustawieniem 3-5-2 mało kto gra nawet w Europie. Jest to typowy system włoski, nieco zmieniony od jego klasycznej formy z tzw. libero przed trójką obrońców. Zrobił też rewolucję kadrową. Pożegnał kilku zasłużonych graczy i wprowadzał młodych lub też mniej znanych graczy. Dzieki Robertowi Podolińskiemu w ekstraklasie gra teraz Mateusz Piątkowski, a Dariusz Zjawiński wrócił z niebytu. Dzięki temu, że postawiono na Rafała Leszczyńskiego, ten zadebiutował w reprezentacji kraju i jest na celowniku klubów ekstraklasy. Grzegorz Piesio przestał być jeźdźcem bez głowy. Były też prestiżowe wygrane m.in. 2 razy z Pogonią Szczecin czy Cracovią. Udało się ograć Piasta Gliwice czy Zawiszę Bydgoszcz. Wróciła twierdza Ząbki.
Panie trenerze powodzenia w dalszej pracy trenerskiej. Dziękujemy za to, że Dolcan Ząbki dzięki panu stał się poważnym graczem na arenie piłkarskiej w Polsce. Jedyne czego zabrakło to sukcesu w Pucharze Polski oraz nieco więcej wychowanków w składzie. Jeszcze raz dziękujemy i powodzenia w Cracovii!!!
Przemek Kur