Z Janem Wiesławem Tokarskim, ubiegającym się o mandat z listy Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej do Rady Powiatu Wołomińskiego z terenu miasta i gminy Wołomin rozmawiamy o działalności społecznej jak również o tym jak widzi swoją aktywność społeczną na rzecz rozwoju lokalnego biznesu.
– Przez kilka lat nie angażował się Pan społecznie. Skąd pomysł, żeby ubiegać się o mandat radnego w radzie powiatu?
– Nie udzielałem się samorządowo, natomiast działań społecznych nigdy nie porzuciłem. Jako Prezes Kapituły ANIOŁA STRÓŻA ZIEMI WOŁOMIŃSKIEJ wyróżniamy ludzie którzy dzielą się dobrem z innymi. Dalej chciałbym wspierać działania Kapituły i doceniać tych którzy aktywnie uczestniczą w życiu Wołomina. W ubiegłym roku przekazaliśmy zarządzanie w „Kapitule” osobom młodszym ze świeżym spojrzeniem. Na tą chwilę nadal jestem członkiem „Kapituły” i doszedłem do wniosku, ze mogę swoją wiedzę i samorządowe doświadczenie wykorzystać na nowej płaszczyźnie. Przez osiem lat byłem radnym w Radzie Miejskiej w Wołominie. To były dobre lata dla Wołomina za czasów burmistrza Jerzego Mikulskiego i później Pawła Solisa wtedy byłem radnym. Teraz nie widzę w działaniach władz miasta konkretnych i strategicznych działań a najbardziej brakuje mi widocznej współpracy pomiędzy gmina a powiatem. Dlatego kandyduję, mając nadzieję na możliwość wpłynięcia na poprawę tych relacji.
– Z tego co pamiętam, był Pan związany z przedsiębiorczością. Czy nadal funkcjonuje Pan w biznesie czy może już zasłużona emerytura?
– Owszem nadal funkcjonuję w biznesie. Widzę, że niewiele się u nas dla biznesu robi, tak jakby zapominając jakie korzyści mogą z tego płynąć dla całego środowiska, obszaru.
– Są gminy, które deklarują swoje wsparcie biznesowi i ten biznes często wynosi się z Wołomina „po sąsiedzku”. Ale co można zrobić dla biznesu z poziomu powiatu – szczególnie dla biznesów w gminie Wołomin?
– I tu właśnie, uważam że trzeba zacząć od początku, a mianowicie od edukacji. Powiatowe szkoły średnie potrzebują nakładów na inwestycje. Potrzebne jest również wsparcie powiatu we współpracy z lokalnymi firmami. Należałoby ocenić potrzeby rynku pracy i odpowiednio ukierunkować kształcenie zawodowe. Warto zadbać o rozwój programów wspierających młodzież w wejściu na rynek pracy poprzez staże, praktyki zawodowe oraz mentorink.
W Wołominie mamy doskonałe możliwości dla potencjalnych inwestorów tylko ich nie wykorzystujemy. Mamy przecież doskonałe położenie, blisko Warszawy i trasy S8. Brakuje nam przygotowanych i uzbrojonych terenów pod budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe. Przecież Wołomin to niegdyś największy ośrodek gospodarczy w regionie. Przypomnę chociażby Eltor, Hutę, Naftę czy Stolarkę. Dlaczego teraz tak nie jest, potrzebne są nowe tereny i plany zagospodarowania w zgodzie z mieszkańcami i dla mieszkańców. Zadaniem gminy jest przygotowanie terenów pod budownictwo zarówno mieszkaniowe jak i przemysłowe. Zadnia dla Powiatu to; uproszczenie procedur dla przygotowania inwestycji, pozyskiwania i zatrudniania pracowników, zwiększenie oferty dla uczniów w szkołach ponadpodstawowych, jak już wcześniej wspomniałem pod kontem potrzeb pracodawców. Tak przygotowana kadra bez problemów znajdzie pracę a być może w przyszłości sami będą tworzyli miejsca pracy.
– Jest Pan od kilku pokoleń związany z Wołominem. Po transformacji gospodarczej wiele dużych zakładów pracy znikło z mapy Wołomina. Została duża grupa ludzi, która nie umiała sobie poradzić na rynku pracy. Pamiętam Pana zaangażowanie w pomoc materialną osobom potrzebującym. Jak dziś ocenia Pan potrzeby mieszkańców?
– Rzeczywiście tak jak kiedyś tak i teraz pomagam w miarę swoich możliwości. Wiele lat minęło a problemy jakby te same, teraz nie tylko brakuje miejsc pracy w Wołominie ale też wiele do życzenia pozostawiają warunki pracy i płacy. Mieszkańcy Wołomina muszą dojeżdżać do pracy bo brakuje u nas zakładów pracy które by stworzyły możliwości powstawania nowych stanowisk. Placówki handlowe tych problemów nie rozwiążą. Potrzebne są nowe inwestycje. Wołomin jako stolica powiatu daje takie możliwości. Potrzebna jest dobra oferta a chętni się na pewno znajdą. Powinniśmy zintegrować środowisko i stworzyć warunki i nie przeszkadzać a nasi przedsiębiorcy sobie poradzą.
– Jako emeryt, jak Pan widzi swoją społeczną rolę?
– Mamy wiele środowisk gospodarczych których zintegrowanie daje możliwości dynamicznego rozwoju. Zawsze chciałem się tym zająć aby powstały Rady Gospodarcze na szczeblu gminy i Powiatu.
Na pewno takie ciała doradcze pomogły by rozwiązać wiele problemów, co przydałoby się nowym Władzom Miasta czy Powiatu bo przecież za kilka dni wybory samorządowe w których sam startuję do Rady Powiatu.
Nie jestem konsumentem tylko cały czas działam. Widzę wiele barier w prowadzeniu działalności gospodarczej a szczególnie dla małych rodzinnych firm. Czas aby to zmienić, uprościć wiele procedur co ułatwi powstawanie nowych firm. Zawsze staram się wygospodarować czas dla ludzi mających problemy i w miarę ich wspierać. Z poziomu powiatu będę zabiegał o wsparcie dla mieszkańców i firm prowadzących działalność gospodarczą. Bo właśnie w tym widzę szansę rozwoju powiatu!