Dwóch zatrzymanych w lesie w momencie, kiedy demontowali karoserię skradzionego Hyundaia Tuscona oraz zabezpieczone zdemontowane auto, do tego pieniądze, tablice rejestracyjne i zagłuszarka – oto wynik działań grupy ?Kobra?. 30-latek i 29-latek usłyszeli zarzuty paserstwa. Decyzją sądu zostali objęci policyjnymi dozorami.
To były błyskawiczne działania policjantów z grupy ?Kobra?.
Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową KRP Warszawa VII otrzymali informację na temat dwóch znanych im z wcześniejszych realizacji mężczyzn. Mieli oni niebawem demontować skradzionego hyundaia tuscona. Policjanci od razu zareagowali. Wiedzieli, że wszystko ma się odbyć w kompleksie leśnym w okolicy jednej z podwarszawskich miejscowości. Dwaj mężczyźni mieli zdemontować skradzione niedawno auto i wywozić stamtąd jego części.
Po dokonaniu kilku niezbędnych sprawdzeń policjanci dotarli we wskazane miejsce. Wszystko się zgadzało, 30-latek i 29-latek właśnie ładowali karoserię tuscona do samochodu. Zostali zatrzymani. Na miejscu przeprowadzono oględziny, samochód został zabezpieczony. W pojeździe zatrzymanych policjanci znaleźli ponad 9 tysięcy złotych oraz zagłuszarkę.
29-latek i 30-latek trafili do policyjnych cel. W sprawie zgromadzono materiał dowodowy i na jego podstawie możliwe było przedstawienie obu zatrzymanym zarzutu paserstwa samochodu. Prokuratura Rejonowa w Wołominie skierowała do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec podejrzanych. W sądzie zostali objęci policyjnymi dozorami.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Wołominie.
nadkom. Joanna Węgrzyniak/ea
to w końcu zostali objęci dozorem jak w leadzie, czy trafili do cel jak na końcu tego dz\ieła dziennikarskiego?