Domowa porażka Marcovii

Domowa porażka Marcovii

W meczu 32 kolejki IV ligi Marcovia przegrała z Oskarem Przysucha 1:2 (1:1).  W pierwszej połowie drużyna z Marek stworzyła wiele okazji do zdobycia bramki, które w żargonie piłkarskim powinny zamknąć mecz. Niestety piłka znalazła drogę do bramki tylko raz, gdy po indywidualnej akcji bramkarza gości pokonał Jakub Szczepocki. Oskar Przysucha poważnie zagroził bramce strzeżonej przez Pawła Błesznowskiego dopiero w 45 minucie. W ostatniej akcji pierwszej części spotkania Damian Kołtunowicz fantastycznym uderzeniem z przewrotki nie dał szans naszemu golkiperowi i do szatni obydwie drużyny schodziły przy stanie 1:1.

Po zmianie stron lepiej prezentowali się goście, którzy za wszelką cenę dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. Ta sztuka udała im się w 77 minucie za sprawą Damiana Jaczewskiego. Dzięki zwycięstwu w Markach Oskar zapewnił sobie utrzymanie w IV lidze. Marcovia natomiast już tydzień temu po bezbramkowym remisie z Błonianką Błonie spadła do V ligi.

Do końca sezonu pozostały już tylko dwie kolejki. W najbliższy poniedziałek podopieczni Łukasza Stasiuka zmierzą się na wyjeździe z KS Raszyn. 22 czerwca natomiast Marcovia pożegna się z IV ligą domowym meczem z Wilgą Garwolin. – informuje Marcin Boczoń

Marcovia Marki – Oskar Przysucha 1:2 (0:1)
Bramka: 15′ Jakub Szczepocki
Żółte kartki: Kalisiak, P. Żmuda, Zhuk

Skład Marcovii: Paweł Błesznowski – Paweł Żmuda (75′ Bartosz Laskowski), Grzegorz Kalisiak (87′ Bartosz Osoliński), Michał Boczoń, Sebastian Duczek – Filip Bućko (83′ Patryk Piasecki), Mateusz Argasiński (C), Patryk Kultys (59′ Michał Durajczyk), Milan Bazler (68′ Kacper Grabowicz), Jakub Szczepocki (78′ Roman Zhuk), Piotr Cudny

Trenerzy: Łukasz Stasiuk, Kamil Boratyński, Marek Plichta

Komentarz trenera Łukasza Stasiuka:

Oskar Przysucha przyjechał do Marek, by walczyć o piłkarskie życie i było to widać przez cały mecz. My z kolei gramy o honor oraz odbudowanie zaufania kibiców i sympatyków Marcovii.

W tygodniu poprzedzającym sobotnie spotkanie trenowaliśmy bardzo solidnie i to było widać w pierwszej połowie. Nasza indolencja strzelecka niestety nie pozwoliła na zamknięcie rywalizacji w pierwszych 45-minutach. Mieliśmy własne problemy tuż przed rozpoczęciem meczu, ponieważ kontuzja Kacpra Klinickiego zmusiła nas do przestawienia formacji obronnej. Pierwsza połowa, podobnie jak w poprzednich kilku meczach, była bardzo dobra i kluczowa dla losów spotkania.

Objęliśmy prowadzenie za sprawą Jakuba Szczepockiego, który zdobył dla nas bramkę po przytomnym odbiorze i minięciu aż trzech rywali. Dogodnych okazji mieliśmy jednak więcej – zarówno przed naszą bramką jak i po jej zdobyciu. Strzał Pawła Żmudy o centymetry minął bramkę, a sytuacja sam na sam Szczepockiego na 18 metrze również nie kończy się golem, podobnie  jak dobitka Piotrka Cudnego. Po rzucie rożnym Grzegorz Kalisiak uderzył głową minimalnie obok bramki, a przy kolejnym dośrodkowaniu nieznacznie pomylił się Michał Boczoń. Bardzo dobrze dysponowany bramkarz gości poradził sobie z kolei z dobrym strzałem Jakuba Szczepockiego i w sytuacji sam na sam z Piotrkiem Cudnym. Golkiper Oskara interwencjami zasłużył na miano bohatera naszej rywalizacji.

W pierwszej połowie mecz powinien być zamknięty kilkoma bramkami i za to mam ogromny żal do zawodników, bo jest to sytuacja, która wpływa na wynik sportowy całego zespołu. Oskar w pierwszych 45-ciu minutach niespecjalnie nam zagroził. Jeden celny strzał w ostatniej właściwie sekundzie pierwszej połowy zakończył się jednak fantastycznym golem. Bramka podała tlen drużynie przeciwnej na drugą połowę.

Ta sytuacja była kluczowa, bo przeciwnicy w drugiej odsłonie dążyli do wywiezienia z Marek kompletu punktów. Po zmianie stron niestety brakuje jakości i narasta zmęczenie grając w koszmarnym upale. Robimy wymuszone zmiany, które niestety nie wpływają na wynik zawodów, ponieważ zmiennicy nie wnoszą tyle jakości jak to bywało w poprzednich spotkaniach. Fatalny błąd jest początkiem straconej bramki, bo miękka wrzutka w pole karne zakończyła się celną główką napastnika z Przysuchy. W tej sytuacji nie została odbudowana nasza formacja obronna.

Druga połowa to w zasadzie jedyny strzał Piotrka Cudnego z 25 metrów i niestety ostatecznie przegrywamy w niezrozumiały dla mnie sposób. W drugiej odsłonie zmiennicy powinni pomóc bardziej swojemu zespołowi.

Zapraszam kibiców na nasz wyjazdowy mecz do Raszyna w poniedziałek 17 czerwca na godz. 19:00.

Marcin Boczoń

Więcej informacji z Marek

Marki – Jarmark Świąteczny przy ciuchci

Po przerwie, jarmark świąteczny wraca na skwer przy ciuchci.  W programie występy wokalne na scenie dzieci z mareckich szkół i przedszkoli oraz koncert [...]
0 komentarzy
Marki - efektowne zwycięstwo na koniec rundy

Marki – efektowne zwycięstwo na koniec rundy

Jesienią piłkarze Marcovii zdobyli 29 pkt. To daje im obecnie piąte miejsce w tabeli Na zakończenie rundy jesiennej Marcovia pokonała na Kasbud Arenie [...]
0 komentarzy
Bezpłatne przejazdy „elek” w Markach – udogodnienia w komunikacji dla mieszkańców z Marecką Kartą Mieszkańca

Bezpłatne przejazdy „elek” w Markach – udogodnienia w komunikacji dla mieszkańców z Marecką Kartą Mieszkańca

Marki przygotowują się na prawdziwą rewolucję w systemie komunikacji miejskiej. Już od Nowego Roku linie autobusowe „L” mają być bezpłatne dla posiadaczy Mareckiej [...]
0 komentarzy
Marki - Budowa miejskiego żłobka– większa dotacja, większe możliwości

Marki – Budowa miejskiego żłobka– większa dotacja, większe możliwości

Projekt budowy pierwszego miejskiego żłobka przy ul. Zygmuntowskiej w Markach to jeden z najważniejszych punktów inwestycyjnych w planowanym budżecie miasta na 2025 rok. [...]
0 komentarzy
Marki - Bogatsze półki biblioteki

Marki – Bogatsze półki biblioteki

Biblioteka Publiczna Miasta Marki otrzymała dofinansowanie od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021 – [...]
0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.