Już nie mogę się doczekać kampanii wyborczej kandydatów walczących o objęcie posady burmistrza w Wołominie. Zawsze jest tu okazja usłyszeć jakiś nowy pomysł na poprawienie nam – mieszkańcom – komfortu życia. Bo w końcu o to chodzi, by z każdym rokiem żyło nam się lepiej, wygodniej, milej. Czyż nie? Lecz póki co, cisza w mieście! Na moje podwórko jeszcze nie trafiły ulotki czy wyborcze gazetki. Może dlatego, zainteresowałem się wyborami w Warszawie.
W minioną sobotę, trzy najpoważniejsze komitety ? Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej ? zaprezentowały swoje pomysły na Stolicę i osoby które miałyby je zrealizować. Lecz programy te napisali chyba naturalizowani warszawiacy, dla których w młodości słowo ?Warszawa? było tylko hasłem w encyklopedii. Bo jak inaczej wytłumaczyć zupełny brak w zaprezentowanych programach tych trzech partii idei stworzenia metropolii warszawskiej, czyli włączenia okalających Stolicę powiatów w jeden stołeczny system komunikacyjny i komunalny? Wszystkie europejskie stolice tak już funkcjonują. Ale po kolei.
Hanna Gronkiewicz ? Waltz, prezydent Stolicy, zapowiedziała m.in. budowę szpitala południowego na Ursynowie, 11 kolejnych stacji II linii metra, obwodnicę Śródmieścia, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, 200 km nowych ścieżek rowerowych i … rewitalizację Pragi. Lecz powszechnie wiadomo, że jedynym dotrzymanym przez Panią Prezydent terminem ukończenia miejskiej inwestycji była tylko odbudowa spalonej ?tęczy? na Placu Zbawiciela! Wspomniany szpital południowy Pani Prezydent obiecywała już wybudować w 2006 roku. Powtórzyła tę obietnicę w 2010 no i … w sobotę, 4 października 2014 r. A szpitala jak nie było tak nie ma. O tworzeniu metropolii nawet się nie zająknęła.
Jacek Sasin, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, obiecał m.in., że w ciągu jednej kadencji wprowadzi bezpłatne bilety komunikacji miejskiej dla tych którzy płacą podatki w Warszawie, otworzy w każdej szkole gabinet dentystyczny i wybuduje Warszawski Park Technologiczny lecz ani słowem nie wspomniał o potrzebie istnienia metropolii warszawskiej.
Kandydatem SLD na prezydenta Warszawy jest radny Sebastian Wierzbicki, lecz nie on, a Leszek Miler przedstawił program samorządowy partii: ?Rząd obciąża samorządy kolejnymi zadaniami, nie przekazując im pieniędzy. SLD jest zwolennikiem dalszej decentralizacji funkcji państwa i finansów publicznych, ale w myśl zasady, że tyle odpowiedzialności samorządu za zadania zlecone, ile pieniędzy mu przekazano na te zadania z budżetu. Nowoczesne państwo wymaga tyle rządu, ile konieczne i tyle samorządności, ile tylko możliwe! Obywatele naszego kraju zasługują na demokratyczne, egalitarne i postępowe państwo, które dba o godną pracę, bezpieczeństwo socjalne i zrównoważony rozwój. Chcemy, by w Polsce było mądrze, zdrowo, bezpiecznie i samorządnie! Obecnie w Polsce występuje zagrożenie bezpieczeństwa socjalnego, a nie militarnego. Polska ma być gospodarna, a nie militarna. O sile współczesnego państwa nie decydują dywizje i liczba czołgów, ale jakość uniwersytetów i inwestycje w kapitał ludzki?.
Słuszne słowa… lecz gdzie pomysł na zbudowanie nowoczesnej, europejskiej stolicy?
I taki to jest nasz samorząd… bez wizji!
Edward M. Urbanowski