W okresie jesienno ? zimowym obserwujemy zwiększoną liczbę zachorowań zarówno u dzieci jak i osób dorosłych. Dzieci, szczególnie te najmłodsze ? uczęszczające do przedszkoli czy żłobków, są szczególnie narażone na różnego rodzaju infekcje. W tym okresie obserwujemy, że zachorowalność wzrasta nawet czterokrotnie. Im starsze i bardziej uodpornione dziecko, tym rzadziej się przeziębia. Jak radzą sobie z tym problemem przedszkola postaramy się odpowiedzieć w rozmowie z Panią Agnieszką Neüff wicedyrektorem Publicznego Przedszkola Nr 3 ?SKRZAT? w Ząbkach.
? Czy w przedszkolu rzeczywiście obserwuje się wzrost zachorowań w okresie jesiennym i czy jest to problem? W jaki sposób przedszkole sobie z tym radzi?
– Nie ukrywam, że jest to dość duży problem zwłaszcza w okresie jesienno ? zimowym. I chodź staramy się, uświadamiać rodziców, to nie wszyscy jakby rozumieją jego istotę, podejmując działania, które w skutkach przyczyniają się do rozprzestrzeniania infekcji, a nie niwelowania. Niektórzy nie widzą nic złego w tym, ze przyprowadzą do przedszkola chore dziecko, któremu wcześniej zaaplikują leki. Jeszcze inni infekcję stają się usprawiedliwić narastającą alergią. A przecież nie
o to w tym wszystkim chodzi. Już na pierwszych spotkaniach z rodzicami informujemy i zwracamy uwagę na to, jak ważne jest, aby do przedszkola były przyprowadzane tylko zdrowe dzieci. Jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.
Na co dzień dbamy o to aby, dzieci hartowały się i podnosiły swoją odporność poprzez przebywanie na świeżym powietrzu, odpowiedni jadłospis, bogaty w warzywa i owoce. Wszystkie sale wyposażone są w przekazane przez Towarzystwo Przyjaciół Ząbek, wysokiej klasy oczyszczacze powietrza, które eliminują zarazki zapewniając bardzo dobrą jakość powietrza, którym oddychają nasze przedszkolaki.
? Rozumiem, że pomimo Państwa działań i starań rodzice przyprowadzają do przedszkola chore dzieci?
– Tak. Rodzice często z różnych powodów decydują się na przyprowadzenie dziecka do przedszkola pomimo tego, że jego stan wskazuje na infekcję i powinno pozostać w domu. To absolutnie nie powinno mieć miejsca, jednak od lat obserwujemy i zmagamy się z tym problem. Rodzice często nie zdają sobie sprawy jak daleko idące konsekwencje niesie za sobą takie działanie.
Przyprowadzenie chorego dziecka z jednej strony wiąże się z tym, że z powodu złego samopoczucia nie uczestniczy ono w pełni w zajęciach i działaniach, a z drugiej strony zaraża innych. I tutaj należy podkreślić, że nie tylko są to inne dzieci, ale również personel przedszkolny, który przecież w bezpośredni sposób narażony jest na kontakt. Takie działanie powoduje, że zachorowalność wzrasta, a wraz
z nią absencja. Inna kwestia to ta, że niedoleczona infekcja lub leczenie w niewłaściwy sposób powoduje nawrót choroby, a cały okres leczenia znacznie się wydłuża.
? Jakie działania podejmujecie Państwo w przypadku, gdy stan zdrowia dziecka ewidentnie wskazuje na przeziębienie?
– Z uwagi na to, że jak już wspomniałam jest to dość duży problem, z którym nieustająco się zmagamy, w przedszkolu została opracowana specjalna procedura, która reguluje kwestie związane z postępowaniem w przypadku stwierdzenia u dziecka infekcji. W pierwszej kolejności nauczyciele są zobligowani do tego, aby reagować już na samym początku. Nauczyciel może odmówić przyjęcia dziecka do grupy jeśli jego stan wskazuje na infekcję. Jednak nie jest to proste, gdyż czasami bardzo trudno jest stwierdzić, czy dziecko jest chore w momencie przyprowadzenia do przedszkola. Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, kiedy przyprowadzone dziecko nie wykazuje oznak infekcji w momencie wprowadzenia do grupy, a w ciągu dnia obserwujemy, że jego stan zdrowia się pogarsza, bo jak się w trakcie dowiadujemy przestają działać leki, które rodzic zaaplikował przed posłaniem do przedszkola. W takim przypadku lub w przypadku, kiedy dziecko zgłasza złe samopoczucie niezwłocznie zawiadamiamy rodzica o sytuacji i prosimy o odebranie dziecka z przedszkola.
? Czyli chce Pani powiedzieć, że rodzice przyprowadzają chore dzieci, które pozostają w trakcie leczenia?
– Tak. Takie sytuacje mają miejsce. Rodzice aplikują leki w domu i przyprowadzają dziecko do przedszkola twierdząc, że jest zdrowe. Zdarzały się też sytuacje, kiedy rodzic żądał kontynuacji podawania leków przez nauczyciela w przedszkolu. Takie praktyki są oczywiście absolutnie nie dopuszczalne. Nauczyciel nie może podać dziecku żadnych leków doraźnych. Chce, zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt a mianowicie, że rodzice często tłumaczą pojawiające się oznaki infekcji objawami alergii. Oczywiście w wielu przypadkach tak też jest, ale nie zawsze.
? Wspomniała Pani, że nauczyciel nie może podawać leków, a co w przypadku, kiedy dziecko musi przyjmować leki na stałe?
– A to jest już zupełnie inna kwestia. Ze względu na różne choroby przewlekłe dzieci muszą mieć podawane leki o określonych godzinach. I często tak się zdarza, że jest to czas, kiedy dziecko przebywa w przedszkolu. Rodzic wypełnia stosowne oświadczenie w którym upoważnia osoby pracujące w grupie do padania leku oraz przedstawia zaświadczenie lekarskie, które zwiera wskazania co do podania leku oraz bardzo precyzyjnie określa dawki i zalecenia. Na tej podstawie pracownik przedszkola może zaaplikować dziecku lek. Takie działanie są stosowane w przypadku podawania zarówno leków doustnych, jak i różnego rodzaju preparatów leczniczych do smarowania np. żelów czy maści.
– Rozumiem, że macie takie dzieci?
– Tak oczywiście. Jesteśmy przedszkolem publicznym, które swoją opieką otacza wszystkie dzieci, te zdrowe, ale również te które mają różnego rodzaju problemy zdrowotne. Chcę podkreślić, że jesteśmy jednym z nielicznych przedszkoli, które realizuje również wszystkie diety i specyficzne potrzeby żywieniowe dzieci.
? Rodzice często zadają sobie pytanie, jak uchronić swoje dzieci przed infekcjami i czy posyłać
w związku z tym dziecko do przedszkola ?
– Nie ma złotego środka, ani gotowej recepty na to, żeby nie chorować. Czy lekarstwem jest unikanie posyłania dziecka do przedszkola? Absolutnie nie, gdyż układ odpornościowy musi mieć czas, by dojrzeć i się uodpornić. Okres przedszkolny to czas, gdy odporność dziecka dopiero się buduje i organizm nie umie jeszcze odpowiadać zbyt sprawnie na drobnoustroje, z którymi przychodzi mu nagle masowo walczyć. Jednak cierpliwość i mądrość rodziców, którzy nie lekceważą infekcji, a starają się
z nimi walczyć poprzez wzmacnianie i hartowanie dziecka zwykle przynosi pożądane efekty. Z naszych obserwacji wynika, że dzieci uczęszczające od maluchów do przedszkola w grupach starszych znacznie mniej chorują. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak tylko uspokoić rodziców, że ten trudny czas przeminie, a ich dziecko z każdym rokiem będzie bardziej odporne. Należy jednak zawsze pamiętać, że nabywanie odporności to jedno, a epidemia przeziębienia
w całym przedszkolu to druga kwestia. Zatem, aby wzajemnie się chronić nie posyłajmy chorych dzieci do przedszkola, wtedy uchronimy siebie i innych.
– Dziękuję za rozmowę