Z Piotrem Dąbrowskim, trenerem koszykarek UKS ?Huragan? Wołomin, o jego pracy z młodzieżowymi zespołami żeńskiej koszykówki, objęciu funkcji trenera seniorek UKS-u, przygotowaniach do nadchodzącego sezonu, a także o przyszłości wołomińskiej koszykówki, rozmawia Paweł Choim.? Jakie drużyny Pan prowadził w poprzednim sezonie i jakie te zespoły osiągnęły wyniki?
? W minionym sezonie prowadziłem drużyny dziewcząt w kategoriach wiekowych U15 i U14. Kategoria U15 ? to jest taka wewnętrzna liga mazowiecka, w której zdobyliśmy srebrny medal. Natomiast z zespołem składającym się z zawodniczek do lat 14, czyli z młodziczkami, awansowaliśmy z rozgrywek mazowieckich do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski i tam zajęliśmy 4. miejsce. W tym wypadku trochę pechowo nam się złożyło, gdyż jedna z naszych najlepszych zawodniczek, Klaudia Walkowska, na dzień przed wyjazdem skręciła nogę i na turnieju ćwierćfinałowym graliśmy praktycznie bez niej. Natomiast, jeśli chodzi o zeszły sezon, to fajnym akcentem było to, że Klaudia Walkowska i Zuzanna Ciecierska, razem z kadrą Mazowsza, zdobyły złoty medal na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Zawodniczki te dostały powołania do szerokiej kadry Polski. Klaudia Walkowska już dwukrotnie uczestniczyła w zgrupowaniach reprezentacji, a Zuzanna Ciecierska na razie czeka na swoją szansę.
– Czy prawdą jest, że od przyszłego sezonu obejmie Pan funkcję trenera drużyny seniorskiej UKS-u ?Huragan? Wołomin?
? Tak. W przyszłym sezonie mam prowadzić naszą drużynę, która rywalizuje w II lidze kobiet. Na chwilę obecną są takie założenia. Natomiast ta drużyna drugoligowa będzie się opierała na naszych zawodniczkach, z których część reprezentuje również barwy Uniwersytetu Warszawskiego. Mamy umowę szkoleniową z UW i część zawodniczek będzie grało zarówno w drużynie Uniwersytetu, jak i u nas. W tej grupie są nasze wychowanki: Wiktoria Skuzińska, Ania Banaszek, Kinga Leder i Karolina Powała. Warto wspomnieć, że nasz zespół, który podejmie walkę na drugoligowych parkietach w przyszłym sezonie, jest młody. To są młode dziewczyny. Można powiedzieć, że tę II ligę traktujemy jak przetarcie się przed rozgrywkami młodzieżowymi.
? Jakie perspektywy widzi Pan przed drużyną seniorską w sezonie 2016/2017?
? Będziemy starać się i walczyć. Wiadomo, że to nie będzie łatwy orzech do zgryzienia. Nasze gwiazdy (Karolina Poboży, Monika Radomska, Sylwia Bujniak, Natalia Panufnik), które reprezentowały nas na Mistrzostwach Polski, teraz odeszły i zasilą kluby ekstraklasowe. Karolina Poboży ma grać w Siedlcach. Monika Radomska najprawdopodobniej zagra w drużynie z Torunia. Natomiast Sylwia Bujniak, która już wcześniej została wypożyczona do Widzewa, nadal będzie grała w Łodzi. Natalia wylatuje do USA, gdzie koszykówkę będzie łączyła z nauką.
? Jak wyglądały przygotowania do nadchodzących rozgrywek?
? Sezon zaczęliśmy przygotowaniami, które rozpoczęły się na początku sierpnia. Na początku było przygotowanie indywidualne dla każdej z zawodniczek, tj. taki mikrocykl 5-6 dniowy. Potem mieliśmy następny mikrocykl, odbywający się w Wołominie, a później wyjechaliśmy na obóz do Szczytna, gdzie miał miejsce dziewięciodniowy obóz. Na Mazury pojechały dziewczynki w wieku od pierwszej klasy gimnazjum w górę.
? Czy jest szansa na awans naszych koszykarek do I ligi?
? Naszym priorytetem jest praca z młodzieżą. Zawodniczki, które się ?wybijają?, są dobre, to idą w świat. W profesjonalnych zespołach rozgrywają się, grają za pieniądze itd. Filozofia klubu jest taka, że my szkolimy młodzież i gramy w II lidze z tymi młodymi zawodniczkami. Jeżeli pojawiają się zawodniczki, które wyróżniają się, to mamy podpisaną umowę z UW, dzięki której te wyróżniające się koszykarki mogą grać w drużynie warszawskich akademiczek. Natomiast zawodniczki, które są wybitne, to idą w świat. W Wołominie nie jesteśmy w stanie stworzyć im takich warunków, żeby one grały w ekstraklasie. Nie mamy takiego budżetu i takiej hali.
? Jakie są pomysły na rozwój wołomińskiej koszykówki?
? Największe szanse upatrujemy w występach naszych drużyn młodziczek i kadetek. Budujemy ten klub wielofazowo. W tym roku Łukasz Rygało wystąpił z inicjatywą do Wołomińskiego Budżetu Obywatelskiego, wnioskując o środki dla koszykówki. Teraz klasy usportowione mamy w ?Siódemce? i w ?Piątce?. Zależy nam na tym, by uruchomić szkolenie koszykówki w trzech kolejnych szkołach. Jest pewne, że treningi koszykówki ruszą w ?Dwójce?, natomiast dążymy do tego, by to miało miejsce również w ?Czwórce? i w SP w Duczkach. Jak już będzie pięć szkół, uczestniczących w szkoleniu koszykówki, to to fajnie może wyglądać. Mamy w planach stworzenie nieoficjalnej wołomińskiej ligi koszykówki.
? Czy jest szansa na to, żeby w Wołominie ponownie zaczęto pasjonować się koszykówką?
? Chcemy iść szeroko, żeby wreszcie całe miasto żyło koszykówką, tak jak to było kiedyś. Gdyby było pięć szkół, gdzie trenowałoby się koszykówkę i co miesiąc odbywałyby się rozgrywki, to ten cel byłby osiągalny. Zależy nam na tym, by zorganizować to dla dziewczynek, bo one mają mało atrakcji związanych ze sportem. Natomiast wiadomo, że problemy wynikające z braku sportu zbierają obecnie obfite żniwo w postaci otyłości, schorzeń kręgosłupa itd. Właśnie dlatego to jest takie ważne.