– Likwidacja powiatu wołomińskiego, włączenie części gmin w granice Warszawy, działające wstecz ograniczenie liczby kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz sposób ich wybierania, to główne zmiany w ordynacji wyborczej do samorządu terytorialnego, które stały się gorącym tematem ostatnich dni?- uważa Arkadiusz Werelich, radny powiatowy z Marek (PO)
Temat proponowanych zmian ordynacji wyborczej podgrzany spekulacjami o włączeniu Ząbek, Zielonki, Kobyłki i Wołomina w granice administracyjne Warszawy rodzi wśród mieszkańców powiatu wołomińskiego wiele pytań i wątpliwości, czego dowodem są dyskusje w mediach i portalach społecznościowych. – Informacje są ze sobą sprzeczne. Mowa jest jednak o poważnych zmianach i nie należy się dziwić, że wywołuje to ogromne zainteresowanie mieszkańców. Przykładem niech będzie zamieszczona na moim blogu ankieta internetowa, w której w ciągu kilku dni wzięło udział ponad 1,5 tys. osób! – mówi Arkadiusz Werelich marecki radny w Radzie Powiatu Wołomińskiego (PO).
Oczywiście nie wszyscy do tych medialnych doniesień podchodzą równie poważnie. Szczególnie ubawił mnie wpis jednego ze stałych komentatorów wołomińskiej grupy na portalu społecznościowym dotyczący zmiany granic Warszawy i przyłączenia gmin naszego powiatu do stolicy: – (…) słoiki, które mieszkały poza Warszawą staną się warszawiakami. Co za radość w domu! – napisał Internauta. Część komentatorów podchodzi do tego zagadnienia z podobną lekkością uważając, że to temat zastępczy. Jednak bez względu na to czy jest to jedynie medialna burza, czy badanie nastrojów społecznych trzeba przyznać, że jasnego i czytelnego przekazu tu brak, co powoduje niepokój i zamieszanie. A może właśnie o to komuś chodzi? – Brakuje rzetelnych informacji o tym, jakie korzyści, ale również, jakie zagrożenia dla poszczególnych gmin i miast przyniosą, proponowane przez elity rządzące, zmiany. Dla zwolenników włączenia części gmin w granice Warszawy głównym argumentem jest nadzieja ich szybszego rozwoju. Przeciwnicy mówią o utracie tożsamości i zmarginalizowaniu nowopowstałych dzielnic. W komentarzach ewidentnie przewija się brak informacji, które dałyby możliwość wyrobienia sobie zdania w omawianej sprawie ? podkreśla nasz rozmówca i jednocześnie pyta: – A gdzie w tym wszystkim jest miejsce na głos samorządów? W tej chwili samorządowcy czekają na konkrety związane ze zmianami w ordynacji wyborczej. Coraz częściej pada pytanie czy nie zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym? Na chwilę obecną źle to bowiem wygląda. Okazuje się, że o możliwych zmianach dowiadujemy się z prasy. Przekazywane i powielane informacje nie znajdują odbicia w aktach prawnych. A potem i tak wszystko dzieje się szybko. To powoduje niedomówienia, rodzi plotki i wprowadza niepotrzebny niepokój, co z pewnością nie przekłada się korzystnie na zarządzanie gmin i miast powiatu wołomińskiego. Mimo toczących się prac nad zmianami w ordynacji wyborczej samorządowcy nie uczestniczą w żadnych konsultacjach. Skoro pozbawieni są jakiejkolwiek wiedzy na temat proponowanych zmian, to nie można się dziwić, że nie informują o tym swoich mieszkańców. Przypomnijmy, że nie chodzi tu o kosmetyczne zmiany, a o reformę, która jeśli faktycznie wejdzie w życie, to na zawsze zmieni gminy i miasta naszego powiatu ? wyjaśnia radny Werelich.
– W tym roku świętujemy w Markach 50. lecie nadania praw miejskich naszemu miastu. Za chwilę może się okazać, że będziemy świętować kolejne rocznice włączenia Marek w granice Warszawy. Oczywiście dla jednych będzie to powód do świętowania, dla innych wręcz przeciwnie. Temat ten zawsze będzie już jednak komentowany? – dodaje
Prawo nie działa wstecz, ale czy aby na pewno? Zapowiedź ograniczenia liczby kadencji dla wójtów i burmistrzów w przypadku powiatu wołomińskiego, jeśli miałoby działać wstecznie spowoduje, że siedmiu z 12 dzisiejszych włodarzy gmin i miast straci możliwość startu w najbliższych wyborach. – Nikt nie podważa argumentów mówiących o ograniczeniach kadencji, ale wstecz? To chyba nie fair! Dodatkowym pytaniem jest to, w jaki sposób zostanie wybrany np. nowy burmistrz Marek, czy Wołomina, bo zgodnie z doniesieniami medialnymi ? w nowopowstałych dzielnicach dokona tego rada, a nie jak dotychczas mieszkańcy. Takie sygnały z pewnością nie ułatwiają dziś pracy i długoterminowego planowania inwestycji włodarzom tych miejscowości. Stabilizacja jest w tym przypadku nieoceniona?- przestrzega marecki radny.
Idąc dalej tym tokiem rozumowania odwołuje się do spekulacji na temat wytyczenia nowych granic Warszawy i powiatu radzymińskiego. – Jak to mówią ? papier przyjmie wszystko. Jednak w tym miejscu nasuwa się szereg kolejnych pytań: Co ze szkołami, dla których dziś organem prowadzącym jest powiat wołomiński? Co ze zgromadzoną od lat dokumentacją w Starostwie Powiatowym i jednostkach? Co ze Szpitalem Powiatowym w Wołominie? Co ze zobowiązaniami i zadłużeniem powiatu wołomińskiego i jego podziałem w nowym układzie administracyjnym? Co z wymianą dokumentów i związanymi z tym kosztami dla mieszkańców? Pytań jest znacznie więcej. Jedno jest pewne ? proponowane zmiany będą rodzić potężne konsekwencje formalne, zarówno dla nowopowstałych jednostek samorządu terytorialnego, jak i samych mieszkańców ? podsumowuje swoją analizę radny powiatowy. Kończąc nawołuje do rozpoczęcia publicznej debaty. – Niezależnie od ostatecznych decyzji ? mieszkańcy powiatu wołomińskiego chcą mieć możliwość wypowiedzenia się w sprawie zmian, które dotyczą ich w sposób bezpośredni. Wcześniej jednak chcą uzyskać klarowne i wyczerpujące informacje na temat skutków, które przyniosą proponowane zmiany. To wszystko nie jest czymś nadzwyczajnym. Mieszkańcom to się zwyczajnie należy! Nie wyobrażam sobie, podobnie zresztą jak większość mieszkańców np. Marek, aby nasz głos został przez rządzących dziś Polską pominięty i zignorowany? – stwierdza.
A co w tej kwestii mają do powiedzenia parlamentarzyści? – Nie znam konkretów ? mówi Jan Grabiec, poseł PO i wieloletni starosta legionowski. – Widać jednak, że PiS kombinuje w sprawie zmian granic okręgów w całej Polsce. Widać, że stara się zwiększyć szanse swoich kandydatów, co w przypadku Warszawy miałoby nawet, z ich perspektywy, sens. Obawiam się, że może im o to chodzić ? dodaje.
Z kolei Piotr Uściński, poseł ziemi wołomińskiej z ramienia PiS w komentarzu przesłanym do naszej redakcji stwierdza: – My od wielu lat postulujemy, aby Warszawa stała się metropolią na wzór nowoczesnych, europejskich stolic. Jeszcze jako wicestarosta w 2007 roku brałem udział w pierwszych pracach koncepcyjnych organizowanych przez ówczesnego wojewodę Jacka Sasina. Podobne prace toczyły się za czasów koalicji PiS-PO. Mam nadzieję, że teraz się to uda. Gminy podwarszawskie wraz z Warszawą powinny wspólnie realizować część zadań, w tym w szczególności transport publiczny. Czas skończyć z przepychankami dotyczącymi wspólnych biletów na pociąg czy autobusy. Nie będziemy wydzielali odrębnego województwa, to nie jest konieczne. Wystarczy utworzyć metropolię na poziomie samorządu powiatowego i kilku innych zadań takich jak wspomniana komunikacja publiczna czy wspólne zarządzanie głównymi drogami. Uważam, że każda gmina w metropolii powinna zachować dotychczasowy status gminy (z własnym budżetem, własną radą gminy i burmistrzem wybieranym w bezpośrednich wyborach), nie chcemy tworzyć z naszych podwarszawskich miejscowości dzielnic Warszawy. To zapewni nam optymalny rozwój całej metropolii, skorzystamy na tym wszyscy – przekonuje poseł Uściński. Zaś po chwili w komentarzu zamieszczonym w Internecie stwierdza ?Ktoś wprowadza zamieszanie, straszy nas. Wołomin nie będzie dzielnicą Warszawy. Podwarszawskie miejscowości powinny zachować niezależność, pozostać odrębnymi gminami?.
Czym zakończy się ta dyskusja? Poseł Uściński przyznaje: – Projekt w tej kwestii do dziś nie trafił jeszcze do Sejmu i to jest fakt, który każdy może sobie sprawdzić.
Z kolei Jacek Sasin, również poseł ziemi wołomińskiej przyznaje, że rozmowy się toczą. ? Rozmawiamy o tym jak zorganizować metropolię warszawską, pojawiają się różne koncepcje. Dzięki takiej zmianie Warszawa zyskałaby nowe tereny inwestycyjne a obecne miejscowości podwarszawskie zostałyby lepiej skomunikowane ze stolicą ? podkreśla.
A jak będzie naprawdę?
Teresa Urbanowska