Tegoroczne Mistrzostwa Europy w biegach z przeszkodami odbywały się w dniach 27-29.06 w Polsce. Do Gdyni pojechało czterech braci Sobierajskich: Wojtek (29 l.), Maniek (22 l.), Bolek (17 l.) oraz Krzysiek (14 l.). Najstarszy z rodzeństwa, Wojtek, z powodu kontuzji nie mógł wystartować, pełnił więc tym razem rolę organizatora i trenera. Reszta braci miała jeden cel: wrócić z medalem.
Pierwszego dnia zawody rozgrywane były na dystansie pięciu kilometrów. Bolek i Krzysiek znajdowali się w tej samej kategorii wiekowej – do siedemnastego roku życia. Od samego początku bardzo mocne tempo narzucił najmłodszy ze wszystkich uczestników Krzysiek. Przez zdecydowaną większość trasy biegł na drugiej pozycji, a z nieznaczną stratą podążał tuż za nim znajdujący się na trzecim miejscu Bolek. Wszystko zmieniło się na dosłownie sto metrów przed metą, gdy przy pokonywaniu przeszkody Krzysiek dotknął nogą do ziemi i musiał powtarzać ją raz jeszcze. Takiej szansy nie mógł zmarnować bardziej doświadczony Bolek, który zaliczył bezbłędnie wszystkie zadania i wpadł na metę na drugiej pozycji. Jest medal! A ostatecznie ten jeden jedyny błąd kosztował Krzyśka stratę nie tylko drugiego, ale i trzeciego miejsca! O kilkanaście sekund wyprzedził go bowiem zawodnik z Danii, który stanął na najniższym stopniu podium. Pierwszy dzień zakończył się bardzo dobrze: Bolek ze srebrnym medalem i Krzysiek czwarty.
Kolejnego dnia na chłopaków czekało prawdziwe wyzwanie: dystans piętnastu kilometrów z ponad sześćdziesięcioma przeszkodami!
Tutaj dużo większe znaczenie miała już taktyka. Trzeba było zacząć spokojnie i rozłożyć siły równomiernie na całą trasę. Początkowo bracia Sobierajscy biegli na czwartej i piątej pozycji, stopniowo zbliżając się do czołówki. Na dziesiątym kilometrze na drugie miejsce wysunął się Krzysiek i nie oddał go już do mety! Trzeba to podkreślić: zdobył srebrny medal Mistrzostw Europy będąc ich najmłodszym uczestnikiem! Bolek, po fantastycznym finiszu, ukończył bieg na czwartej pozycji.
Dzień trzeci to Ninja Track – stumetrowy tor przeszkód, gdzie liczy się szybkość, zwinność i mocny chwyt. Tutaj na swoją szansę liczył Maniek. Ostatecznie zajął czternaste miejsce na kilkuset startujących, co jest bardzo dobrym wynikiem. Mimo ogromnego zmęczenia poprzednimi startami wyzwanie podjął także Bolek. I poszło mu rewelacyjnie! Zmagania zakończył na dziesiątej pozycji, wyprzedzając starszego brata o pięć sekund.
Podsumowując, mieszkańcy Ząbek mogą być dumni ze swoich przedstawicieli, bowiem do domu wrócili oni z dwoma srebrnymi medalami. Trzeba także nadmienić, że nie są to ich pierwsze międzynarodowe sukcesy. W sumie na koncie mają już trzy medale Mistrzostw Świata oraz pięć medali Mistrzostw Europy!