Dwóch szarpiących się ze sobą mężczyzn zauważyli policjanci z Kobyłki. Gdy podjęli wobec nich interwencję, jeden z nich nie tylko nie zaczął zachowywać się agresywnie i wulgarnie wobec funkcjonariuszy, lecz również groził im zwolnieniem ze służby, jednego z policjantów uderzył w twarz. Gdy został obezwładniony i doprowadzony do radiowozu uspokoił się, zaproponował jednak wręczenie mundurowym korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od dalszych czynności służbowych. 25-latek już usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa korupcyjnego oraz znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy Policji. Teraz Mateuszowi C. może grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze z komisariatu w Kobyłce, kilka dni temu, tuż po północy w rejonie cmentarza zauważyli szarpiących się dwóch mężczyzn. Mundurowi natychmiast podjęli wobec nich interwencję. Gdy tylko ich rozdzielili, jeden z nich zaczął zachowywać się agresywnie i wulgarnie wykrzykując w kierunku policjantów słowa uznane powszechnie za obelżywe, dodatkowo zaczął im grozić zwolnieniem ze służby. Mimo wezwań funkcjonariuszy do zachowania zgodnego z prawem, ten stawał się jeszcze bardziej agresywny, wymachując rękoma. W pewnym momencie uderzył w twarz jednego z policjantów. Funkcjonariusze obezwładnili agresywnego mężczyznę, zastosowali wobec niego kajdanki i umieścili w policyjnym radiowozie. Drugi z mężczyzn po wylegitymowaniu i sprawdzeniu został zwolniony.
Gdy policjanci przewozili ?awanturnika? do komisariatu, ten zaproponował im wręczenie korzyści majątkowej w kwocie po 200 złotych dla każdego w zamian za odstąpienie od dalszych czynności służbowych. Po tych słowach został poinformowany o popełnieniu kolejnego przestępstwa. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie 25-latka blisko 1,6 promila alkoholu.
Mateusz C. został umieszczony w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał nie tylko zarzut popełnienia przestępstwa korupcyjnego, lecz również znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji. Teraz może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
ts