Cztery kolejki przed końcem sezonu piłkarze Marcovii Marki są na pierwszym miejscu w tabeli Klasy A, grupy Warszawa I. Z Piotrem Redel, trenerem pierwszej drużyny piłkarskiej Marcovii, o współpracy z zespołem, sytuacji drużyny oraz na temat Akademii Piłkarskiej Marcovia Marki, rozmawia Paweł Choim.
? Od jak dawna Pan pracuje z zespołem i jak układa się Wam współpraca?
? Na wstępie chciałbym przypomnieć, że w połowie lat dziewięćdziesiątych występowałem w Markach jako zawodnik. W tym czasie Marcovia była w III lidze. To były lata największej świetności zespołu z Marek, który wtedy grał najwyżej w rozgrywkach piłkarskich w swojej historii. Wróciłem do zespołu jako trener. Zacząłem pracę w Marcovii w lipcu 2014. Myślę, że ta współpraca układa się dobrze. Z pewnością osiągane wyniki wpływają na atmosferę pracy i budują zespół. Mamy jeden wspólny cel ? awans do wyższej ligi, tj. Ligi Okręgowej i staramy się do tego celu dążyć.
? Zajmujecie pierwsze miejsce w tabeli Klasy A, grupy Warszawa I. W ostatnim meczu Marcovia wygrała u siebie z Rządzą Załubice aż 6:1. Wydaje się, że awans jest coraz realniejszy…
? Zostały cztery kolejki do końca rozgrywek. Nad drugą drużyną w tabeli, Agape Białołęka (Warszawa), mamy siedem punktów przewagi. Trzecia drużyna w tabeli, którą jest Błyskawica Warszawa, traci do nas osiem punktów. Jeśli wygramy najbliższe dwa mecze, to awans będzie pewny. Taki sobie stawiamy cel. W najbliższym czasie czeka nas mecz wyjazdowy, który zagramy z Koroną Jadów, a następnie przyjmujemy u siebie GKS Dąbrówkę.
? Ostatni mecz wygraliście 6:1. Ale prawdziwy dreszczowiec miał miejsce kolejkę wcześniej, kiedy pokonaliście na wyjeździe zespól Wisły Jabłonna 3:4. Proszę nam o tym meczu opowiedzieć.
? To był bardzo ciężki mecz. Jesteśmy trochę zdziesiątkowani kontuzjami. W tym spotkaniu za żółte kartki pauzował Michał Ogórek. Na ławce rezerwowych był tylko bramkarz. Po krótkim czasie przegrywaliśmy 2:0. W tej sytuacji zespół zareagował bardzo pozytywnie i na przerwę schodziliśmy do szatni przy wyniku 2:2. Trzeba dodać, że sędzia nie uznał nam w pierwszej połowie prawidłowo zdobytej bramki. W drugiej połowie cały czas dążyliśmy do zwycięstwa, co też osiągnęliśmy w końcówce.
? W rundzie wiosennej przegraliście zaledwie jeden mecz, w dwóch spotkaniach był remis, a pozostałe mecze wygraliście. Co ciekawe, przegraliście w meczu inauguracyjnym rundy wiosennej, który Marcovia zagrała z Agape Białołęka…
? To był dosyć wyrównany mecz. Myślę, że zadecydowała czerwona kartka, którą w pierwszej połowie otrzymał Adrian Górny. Dlatego przez sześćdziesiąt pięć minut zespół grał w osłabieniu. Bramkę, która dała zwycięstwo Agape, goście zdobyli w doliczonym czasie gry. Zabrakło nam trochę szczęścia. Z pewnością można pochwalić zespół za ambicję i wolę walki w tym meczu.
? Czy planujecie jakieś wzmocnienia w zespole?
? W razie ewentualnego awansu, który w tym sezonie jest naszym podstawowym celem, będziemy chcieli pozyskać nowych piłkarzy. Rozglądamy się już za nowymi zawodnikami. Będziemy próbowali wzmocnić kadrę i w ten sposób zwiększyć rywalizację między zawodnikami.
? Spore zasługi w pracy z młodzieżą ma Akademia Piłkarska Marcovia Marki. Szkolicie kilkanaście roczników młodych piłkarzy. Jak wygląda współpraca miedzy pierwszym zespołem a Akademią?
? Współpraca między pierwszym zespołem a Akademią układa się bardzo dobrze. Tutaj słowa uznania dla Łukasza Zalewskiego, który jest dyrektorem Akademii Piłkarskiej. Naturalną drogą jest, że ci młodzi zawodnicy, którzy szkolą się w Akademii, będą mieli możliwość gry w pierwszym zespole. Ci piłkarze będą także mogli identyfikować się ze środowiskiem w Markach, bo to jest dla nich ważne.
? Skoro to ważne, to może warto przybliżyć Akademię naszym Czytelnikom?
? Dzieci trenujących piłkę nożną w Akademii Piłkarskiej Marcovia Marki jest ok. 600. Widać pracę, która jest tam wkładana. To dobra droga dla klubu i dla miasta. Marki się rozwijają. Dużo nowych ludzi chce tu mieszkać. Ja również przeprowadziłem się z Warszawy do Marek.
? Jak w takim razie układa się współpraca z władzami Marek?
? Miasto wspiera Akademię i nas, z czego bardzo się cieszymy. Współpraca układa się dobrze. Jeszcze przydałoby się pełnowymiarowe boczne boisko ze sztuczną nawierzchnią. Byłoby to bardzo potrzebne. Czasami nie ma możliwości, żeby te wszystkie drużyny umiejscowić na przestrzeni, którą mamy do dyspozycji. Myślę, że więcej miejsca do treningów ? to by był strzał w dziesiątkę.