? Uważam, że mamy szansę, ale studzę nadzieje ? mówi Andrzej Prawda, trener piłkarzy Huraganu Wołomin o możliwości awansu swojej drużyny do III ligi.
? Szósty mecz Huraganu pod Pana wodzą i szóste zwycięstwo. Jaka jest pańska recepta na sukces?
? Wydaje mi się, że na to nie ma recepty. W tym zawodzie, w tej dyscyplinie, każda taka seria jest sumą wysiłku zawodników, trenerów, osób pracujących z zespołem i zarządu klubu. Jest to wynik ciężkiej pracy. Oczywiście trzeba do tego wszystkiego dołożyć zaangażowanie i wiarę w sukces. Niezbędne jest również systematyczne realizowanie założeń taktycznych.
? Czy wyróżniłby Pan któregoś z piłkarzy? Jeśli tak, to dlaczego?
? Unikam publicznej oceny piłkarzy. Natomiast wewnątrz zespołu prowadzę ranking, gdzie indywidualnie oceniam zawodników. Zawodnicy znają oceny, jakie im zostały przyznane za poszczególne mecze. Suma zdobytych punktów pozwala na dokonanie obiektywnej oceny. Kryteria są czytelne i zawodnicy mają świadomość jak są oceniani. Na razie w rankingu prowadzi Piotr Bazler.
? A jak jest w kontuzjami?
? Są problemy z drobnymi urazami. Warto wspomnieć, że do treningów już wrócił Daniel Dylewski. Zawodnik pauzował przez półtora miesiąca. Powodem absencji było złamanie kości śródstopia. Jego powrót do gry z pewnością podniesie siłę i skuteczność rażenia naszego zespołu.
? Po 27 kolejkach, ze stratą siedmiu punktów do lidera, zajmujecie piąte miejsce w tabeli. Gonicie czołówkę, ale przeciwnicy też nie odpuszczają. Można powiedzieć, że status quo utrzymuje się od kilku kolejek. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?
? Nasze nieszczęście polega na tym, że ukształtowała się bardzo silna grupa pięciu czy sześciu zespołów, które punktują w każdej kolejce. Ja sobie nie przypominam takiej sytuacji, żeby zespół, który wygrał sześć meczów z rzędu, odrobił do lidera zaledwie dwa punkty. Trzeba przyznać, że będzie trudno zakończyć sezon awansem do III ligi. Teraz nastąpił fragment rozgrywek, w którym zespoły z góry tabeli będą grały ze sobą. W tym momencie straty punktów będą nieuniknione.
? Zadanie, które przed sobą postawiliście, tj. awans do III ligi, nie jest łatwe…
? Uważam, że mamy szansę, ale studzę nadzieje. Ostatni mecz, który zagraliśmy z jedną z czołowych drużyn w tabeli, zakończył się naszym zwycięstwem. Pokonaliśmy u siebie Wisłę II Płock (3:1). Kolejne trzy mecze również zagramy z zespołami, które zajmują czołowe miejsca. Chcielibyśmy być jak najdłużej w grze. Jednak zwróćmy uwagę, że gonimy drużynę (Błękitni Raciąż – przyp. red.), która straciła tylko dwa punkty w rundzie. Drużyn takich jak my jest kilka. Każdy może wygrać z każdym.
? Podobno dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Pan, ponownie obejmując funkcję szkoleniowca Huraganu, postąpił inaczej. Z czego to wynika?
? Miło wspominam mój poprzedni pobyt w Wołominie. Zżyłem się z ludźmi. Zespół jest mi dobrze znany. Ostatnim razem, kiedy prowadziłem drużynę Huraganu, awansowaliśmy do III ligi. Owoce mojej pracy zostały zauważone. Niedawno pojawiła się kolejna propozycja objęcia funkcji trenera Huraganu, z której skorzystałem.
Paweł Choim