Mieszkańcy Marek denerwują się, że remont Alei Piłsudskiego jest rozgrzebany i toczy się w ślamazarnym tempie. – Termin zakończenia prac związanych z remontem DK 8 na przejściu przez Marki przewidujemy na koniec sierpnia br. ? uspokaja Małgorzata Tarnowska, główny specjalista na stanowisku ds. Komunikacji Społecznej w warszawskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Wiosną rozpoczęła się przebudowa drogi z Marek do Radzymina. To część kontraktu na budowę obwodnicy Marek. Zadaniem wykonawcy jest także sfrezowanie nawierzchni, ułożenie nowej warstwy asfaltu i udzielenie gwarancji na wykonane roboty. Zleceniodawcą robót jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) – państwowa instytucja zajmująca się budową i zarządzaniem siecią szybkich dróg. Roboty wykonuje firma, która wykonała drugi odcinek obwodnicy Marek, czyli konsorcjum pod wodzą Astaldi.
Z tempa prac chyba nikt nie jest zadowolony. Z całą pewnością nie są to zwykli mieszkańcy Marek. Cześć z nich to osoby, które na co dzień poruszają się Aleją Marszałka Piłsudskiego. Część z nich to ludzie biznesu, którzy mają sklepy i biura wzdłuż kluczowej miejskiej arterii. Na forach internetowych sypią się gromy, związane głównie ze skromną intensywnością prowadzenia robót.
– Zgłaszają się do nas przedsiębiorcy, którzy mówią wprost: zbankrutujemy. Rozumieją, że GDDKiA musi przeprowadzić remont, ale nie wiedzą, dlaczego tempo prac jest dalece niesatysfakcjonujące – mówi Dariusz Pietrucha, zastępca burmistrza Marek.
Na razie zamknięta jest wschodnia nitka Alei. Zwężenie w Markach zaczyna się za sklepami Biedronka oraz Lidl przy ul. Małachowskiego i prowadzi w kierunku północnym.
– Choć nie jesteśmy stroną tego kontraktu, interweniujemy w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Prosimy – zarówno na drodze formalnej jak i nieformalnej. Naciskamy, by zwiększyć tempo robót, a także sensownie wyłączać poszczególne odcinki trasy. Wnioskujemy, by do tego dochodziło wtedy, gdy wykonawca ma zgromadzony odpowiedni zapas materiałów oraz zasoby ludzkie – mówi Dariusz Pietrucha.
Jak informuje wiceburmistrz Marek, niedawno odbyło się spotkanie inwestora z wykonawcą.
– Przedstawiciele GDDKiA poinformowali nas, że w przyszłym tygodniu na sfrezowanych odcinkach pojawi się nowy asfalt. I to jest ta dobra wiadomość. Ta zła jest taka, że konieczne będzie całkowite wyłączenie mostu nad rzeką Długą (w kierunku na Radzymin), co spowoduje kolejne zwężenie Alei Piłsudskiego – dodaje Dariusz Pietrucha.
W ubiegłym roku miasto podkreślało, że chce kompleksowej przebudowy Alei Piłsudskiego i jest gotowe w niej uczestniczyć finansowo. Samorząd Marek proponował nie tylko ułożenie nowej nawierzchni, ale również wymianę oświetlenia, otwarcie bocznych ulic oraz budowę dróg rowerowych. Na przeszkodzie do zawarcia końcowego porozumienia stanęły kwestie finansowe. Wycena prac przedstawiona przez potencjalnego wykonawcę oraz szacunki miasta różniły się w sposób diametralny.
– Nie możemy nawet z najszlachetniejszych pobudek aż tak nadwyrężać finansów miasta, wiedząc, ile jest palących potrzeb chociażby w zakresie oświaty i dróg lokalnych – podkreśla Dariusz Pietrucha.
Dlatego obecny remont jest finansowany z puli GDDKiA. Czy to koniec marzeń o przebudowie Piłsudskiego w formule, którą wymyśliło miasto?
– Marzeń czy planów nigdy się nie porzuca. Musimy do tego przedsięwzięcia podejść pragmatycznie i podzielić prace, które będziemy chcieli wykonać, na kilka etapów. Pierwszy to wybudowanie drogi rowerowej wzdłuż Alei Piłsudskiego. Dostaliśmy na to unijne dofinansowanie. Potem podzielimy aleję na kilka odcinków i sukcesywnie będziemy je zmieniać – mówi Dariusz Pietrucha.
Ale najpierw niech się skończy obecny remont?