Z Piotrem Dąbrowskim, trenerem koszykarek UKS Huragan Wołomin ? drużyny, która zajęła czwarte miejsce w turnieju finałowym Mistrzostw Polski Juniorek Starszych w Bydgoszczy, o pracy z innymi drużynami oraz o planach na przyszłość, rozmawia Paweł Choim.
? Z jakimi nadziejami jechaliście na ten turniej? Czy liczyliście na więcej, czy czwarte miejsce to jest sukces czy porażka?
? Życzyłbym finałów mistrzostw Polski trenerowi każdej drużyny, bo awans do finałów sam w sobie jest już ogromnym sukcesem.
Fakt, że jechaliśmy na Mistrzostwa Polski, był dla nas już ogromnym sukcesem. Ale jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Zakwalifikowaliśmy się do tych zawodów jako jedyny zespół z Wołomina a być może również jako jedyny zespół z powiatu wołomińskiego. Cieszyliśmy się, że znaleźliśmy się w ósemce najlepszych w kraju, celowaliśmy w medal ? oczywiście najchętniej złoty. Ale tego nie osiągnęliśmy ? w ostateczności zajęliśmy czwarte miejsce.
W tym miejscu warto podkreślić, że nasz zespół był o dwa lata młodszy od pozostałych. Pojechaliśmy rocznikiem 95, 96 i tylko dwie zawodniczki to rocznik 93.
? O dwa lata młodszym niż średnia reszty zespołów?
– Możemy jeszcze przez dwa lata grać w tej kategorii wiekowej. Dodatkowo borykaliśmy się z kontuzjami i pojechaliśmy w okrojonym składzie tak naprawdę. Bez Izy Tkacz, Kingi Jakubiak z kontuzjowaną Moniką Radomską. W pierwszym meczu kontuzji doznała Dominika Jankowska.
? Jak Pan ocenia uczestnictwo w tych zawodach?
? Pokazaliśmy się z jak najlepszej strony. Uważam, że wstydu nie było.
? Czy któraś z zawodniczek wyróżniła się w szczególny sposób?
? Koszykówka jest grą zespołową. Nigdy nie wyróżniam poszczególnych zawodniczek. Wygrywa się razem i przegrywa razem. Dla mnie jest obojętne, że jedna trafi trzydzieści punktów a druga jeden. Dla mnie wszystkie są tak samo ważne. Każda jest przydatna w określonym zakresie. Jedna zbiera, druga rzuca, trzecia broni, czwarta podaje, piąta pomaga koleżankom na ławce. Zespół to zespół.
? Z czego, Pana zdaniem, wynikała przewaga zwycięscy turnieju ? drużyny Sportowa Politechnika Gdynia?
? Mają ?kupione? zawodniczki z całej Polski. Oprócz tego, że grają w pierwszej lidze, to i w ekstraklasie. Dziewczęta z Mazowsza też są w ich składzie ? bardzo dobre zresztą.
? Kwestie finansowe też grają rolę?
? Dziewczyny z ekstraklasy na pewno za darmo tam nie grają. To nie jest tylko młodzież, ale także dorosłe panny po 22 lata.
? Juniorki starsze ? jaki to zakres wiekowy?
? Dwadzieścia dwa lata i mniej. W tej kategorii może grać również piętnastolatka. Dziewczęta mają podpisane profesjonalne kontrakty. Raz grają jako Gdynia raz jako Politechnika Gdańska. Część z nich uczestniczy w rozgrywkach ekstraklasy a cały zespół gra w pierwszej lidze. Są wśród nich reprezentantki kraju w swoich kategoriach wiekowych.
? Na co Pan liczył w meczu o brązowy medal?
? Tak naprawdę z Gdynią walczyliśmy o złoto. To był nasz cel. Całą energię włożyliśmy w półfinał. Z MUKS-em po prostu chyba już nie mieliśmy sił. Mecz z poznaniankami już się nam nie ułożył. One miały więcej siły. Po prostu MUKS był lepszy.
? Który mecz z turnieju finałowego ocenia Pan najlepiej? Z jakiego powodu?
? Mecz półfinałowy, a szczególnie drugą jego połowę. Mieliśmy 24 punkty do odrobienia i zbliżyliśmy się na cztery punkty, ale wtedy, przy rzucie za trzy punkty, piłka zatańczyła na obręczy.
Również bardzo dobry był mecz z Aleksandrowem, który wygraliśmy.
? Jakie drużyny Pan prowadzi i gdzie?
? U22, II liga w Huraganie, jestem nauczycielem w-f w Sportowym Gimnazjum Nr 5 w Wołominie ? uczę 1 i 3 klasę gimnazjum w koszykówce oraz 5 klasę w Szkole Podstawowej Nr 7.
Paweł Choim