Piłkarze Marcovii kończą rundę jesienną na 9 miejscu w tabeli IV ligi. Wiosna upłynie pod znakiem walki o utrzymanie na tym poziomie rozgrywek
25 punktów ? tyle ?oczek? w siedemnastu meczach zgromadzili piłkarze Marcovii. To pozwoliło jedenastce ze Wspólnej uplasować się w środku tabeli IV ligi. Ale uwaga! Z tej klasy rozgrywkowej do ligi okręgowej może spaść 8-9 zespołów. Dlatego wiosna zapowiada się pasjonująco!
Kadrowe przetasowania
Marcovia rozpoczęła sezon 2021/2022 w mocno zmienionym składzie, zarówno na boisku i ławce. Z klubem pożegnał się trener Konrad Kucharczyk, a wraz z nim jego asystent Michał Drużba. Nowym szkoleniowcem został Michał Taras, którego wspiera Mateusz Stankiewicz. Zmiany w sztabie szkoleniowym przełożyły się na zmiany w zespole. Do Huraganu Wołomin przenieśli się Rafał Barzyc i Paweł Żmuda. Z przyczyn zawodowych z dalszych treningów zrezygnować musieli Marcin Rojek i Kacper Lachowicz. Warto odnotować, że cała czwórka w dużej mierze stanowiła o sile zespołu, który utrzymał się w ubiegłym sezonie w IV lidze. W kadrze Marcovii próżno było szukać również Pawła Barzyca, Daniela Jurczuka (koniec wypożyczenia), Radosława Mędrzyckiego i Jakuba Skowrona (transfer do Żbika Nasielsk). W ich miejsce pozyskano dwóch niezwykle doświadczonych zawodników ? Dariusza Dadacza i Damiana Świerblewskiego. Do Marek z wypożyczenia do Bugu Wyszków wrócił Łukasz Bestry. Nowymi twarzami byli m.in. Krzysztof Ufnal, Piotr Śledziewski, Bartosz Otulak, Szymon Więckowski, Sebastian Drygiel, Kamil Świerczek, Patryk Kultys, Karol Haber, Piotr Demko i Piotr Kuc. Po kilkuletniej nieobecności na Wspólną 12 powrócił także Karol Szeliga.
Zwrot w 11 kolejce
?Mała rewolucja? w składzie sprawiła, że trudno było wróżyć, na co będzie stać Marcovię w nowym sezonie. Pierwsze zwycięskie spotkanie z Ząbkovią Ząbki
(1:0) wlało dużo optymizmu w serca osób związanych z Marcovią. Kolejne spotkania to „rollercoaster” w wykonaniu naszych zawodników. W kilku meczach podopieczni Michała Tarasa tracili zwycięstwa w ostatnich minutach. Marcovia prezentowała się solidnie, ale brakowało jej zarówno skuteczności jak i szczęścia. Niestety za solidność, ambicję i dobrą grę kompletu punktów automatycznie się nie dostaje.
Duża liczba remisów nie napawała optymizmem. Wszyscy z niecierpliwością wyczekiwali kolejnego zwycięstwa. Po inauguracyjnym triumfie trzeba było na nie czekać aż do 11 kolejki. Wówczas Marcovia pokonała Unię Warszawa i zapoczątkowała serię pięciu zwycięstw z rzędu. Nasi zawodnicy pokonali Stoczniowca Płock, Hutnika Warszawa, Drukarza Warszawa i Makowiankę Maków Mazowiecki. Zwycięska seria przerwana została w domowym pojedynku z Sokołem Serock. Wówczas Marcovia, mimo prowadzenia 2:0, zremisowała 2:2 tracąc decydującą bramkę w doliczonym czasie gry. W ostatnim meczu rundy jesiennej również padł remis. Tym razem podopieczni trenera Tarasa zakończyli mecz z MKS Przasnysz wynikiem 3:3.
W tym pojedynku nasz zespół powrócił z dalekiej podróży, ponieważ przegrywał już 1:3. Olbrzymie serce do gry i niesamowita ambicja sprawiła, że udało się doprowadzić do wyrównania.
Pasjonująca wiosna
W siedemnastu spotkaniach rundy jesiennej Marcovia sześć razy wygrała, siedem razy zremisowała i cztery razy przegrała.Wiosną walka o trzymanie w IV lidze zapowiada się niezwykle pasjonująco. Różnice pomiędzy drużynami z miejsc 6-12 są niewielkie, więc czekają nas duże emocje. Zanim jednak piłkarze wrócą do gry przekonamy się, jakie zmiany kadrowe szykują się przy Wspólnej 12. Jedno jest pewne ? można spodziewać się kilku ruchów transferowych w obu kierunkach. Oby pozwoliły latem cieszyć się z upragnionego utrzymania w IV lidze.
Artykuł pochodzi z biuletynu Marki.pl
Marcin Boczoń