Uwaga rodzice! Do tej pory za wypłaty świadczenia 500+ odpowiadały samorządy. W tym roku doszło jednak do dużej zmiany prawnej. Nowelizacja ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci przeniosła ustalanie uprawnień do świadczenia wychowawczego 500+ oraz jego wypłatę z Ośrodków Pomocy Społecznej (OPS) do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
Od 1 stycznia 2022 r. ZUS będzie przyjmował wnioski o nowe świadczenia wyłącznie w formie elektronicznej. Będzie można to zrobić tylko przez Platformę Usług Elektronicznych (PUE) ZUS, bankowość elektroniczną i portal Empatia.
Przejęcie realizacji programu Rodzina 500+ przez ZUS będzie następowało stopniowo. Co to oznacza? Ośrodki Pomocy Społecznej będą kontynuowały wypłaty świadczeń do końca okresu, na jaki zostały przyznane, czyli do końca maja 2022 r. W tych sprawach nadal należy kontaktować się z pracownikami OPS. Nowe wnioski, składane już po 1 stycznia 2022 r., należy przesyłać do ZUS.
Punkt przy ul. Lisa Kuli 5a, który był dedykowany m.in. obsłudze 500+, będzie nadal funkcjonował.
Świadczenia z OPS to nie tylko obsługa 500+, ale m.in. świadczeń rodzinnych, świadczeń opiekuńczych, dodatków mieszkaniowych, dodatków energetycznych, kart dużej rodziny, bonu żłobkowego, funduszu alimentacyjnego, a od 2022 roku również obsługa klienta pomocy społecznej korzystającego z takich świadczeń jak zasiłek stały, zasiłek celowy, okresowy, dożywianie dzieci w szkołach w ramach programu ?Posiłek w szkole i w domu? ? wylicza Magdalena Rogalska-Kusarek, szefowa OPS w Markach.
Materiał pochodzi z biuletynu Marki.pl
Więcej informacji z Marek
Marki – Jarmark Świąteczny przy ciuchci
Marki – efektowne zwycięstwo na koniec rundy
Bezpłatne przejazdy „elek” w Markach – udogodnienia w komunikacji dla mieszkańców z Marecką Kartą Mieszkańca
Marki – Budowa miejskiego żłobka– większa dotacja, większe możliwości
Marki – Bogatsze półki biblioteki
Marki – zwycięstwo szczypiornistek
Marki – Czyste Powietrze – podsumowanie spotkania
Marki – Mistrz Polski zagra w MCER
Marki – na co pójdą pieniądze w 2025 r.
