Mandat w wysokości 2500 złotych zapłacić będzie musiał 50-letni mężczyzna, który za nic miał obowiązujące przepisy drogowe. Funkcjonariusze na indywidualne konto dopisali kierującemu również 28 punktów karnych, a to oznacza, że czeka go ponowny egzamin. W tym wypadku powtórka obowiązujących przepisów jest jak widać wskazana!
Niestety, na naszych drogach wciąż zdarzają się kierujący, którzy za nic mają obowiązujące przepisy oraz bezpieczeństwo innych użytkowników dróg. Są również tacy, którym powtórka przepisów drogowych z całą pewnością by się przydała. Do tego grona w ostatnich dniach dołączył 50-letni mężczyzna zatrzymany przez funkcjonariuszy piaseczyńskiej drogówki.
Mundurowi pełniący służbę w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem, w miejscowości Henryków-Urocze, zauważyli pojazd ssangyong, którego kierujący postanowił wyprzedzić inne pojazdy w miejscu obowiązywania znaku „B-25 zakaz wyprzedzania”. Jakby tego było mało, rozwinął również prędkość o 55 km większą niż ta, która w danym obszarze obowiązuje. Funkcjonariusze „uwiecznili” wyczyn 50-latka i zatrzymali go do kontroli drogowej, by dowiedzieć się co skłoniło go do tak rażącego naruszenia przepisów. Niestety mężczyzna nia miał nic na swoje wytłumaczenie. Z pokorą przyjął zarówno srogi mandat karny w wysokości 2500 złotych jak również smutną informację o tym, że swoim zachowaniem uzbierał 28 punktów karnych, które to zostaną dopisane do jego indywidualnego konta. Mundurowi przypomnieli mu również, że zgodnie z obowiązującymi przepisami czeka go ponowny egzamin sprawdzający jego kwalifikacje do kierowania pojazdami.
Policja przypomina kierującym, że na drodze nie są sami, a ich niebezpieczna jazda może być ogromnym zagrożeniem dla innych zupełnie niewinnych uczestników ruchu drogowego.
Źródło: KPP w Piasecznie