Jesienna runda rozgrywek futbolowych rozpoczęła się z miesięcznym poślizgiem, co zapewne zdumiało wszystkich szkoleniowców w kraju. 13 kwietnia piłkarze zainaugurowali sezon spotkaniem z MKS Przasnysz, drugą drużyną w czwartoligowej tabeli.
Zapewne przesunięcie rozpoczęcia rozgrywek nie wpłynęło dobrze na morale zawodników.
? Najlepszy sparing nie zastąpi meczu ligowego… ? komentuje Andrzej Prawda, trener Huraganu ? Metodą prób i błędów, obserwując zawodników na treningach i sparingach uznałem, że dla tego zespołu najkorzystniejsze będzie, kiedy zagramy dwójką klasycznych napastników licząc na to, że szybko rozstrzygną losy spotkania.
Na boisku kibice nie zobaczyli Przemka Górskiego i Dominika Ochmana, co niejako wymusiło skład obrony wołominiaków.
? Pozycje i ustawienia zespołu trochę wynikały z tego, że nie mogę, niestety, korzystać z Piotrka Stańczuka jako defensywnego pomocnika. Musiałem zastąpić go dwoma innymi zawodnikami ? tym razem padło to na Maćka Biernackiego i na Mateusza Lewickiego. Może nie wypadło to okazale, bo Maciek grał z lekkim urazem i sam poprosił o zmianę, jednak wejście w drugiej połowie Rafała Wielądka i Dawida Sawickiego na pewno ożywiło to widowisko ? zaczęliśmy być bardziej agresywni. Jak na ironię losu wiatr zelżał, a my myśleliśmy, że będziemy grali z wiatrem…
Strzelona przez gości w dziesiątej minucie bramka ?ustawiła? cały mecz. Goście zadziwiali dynamiką i szybkością, ale wydaje się, że zapłacili za to utratą sił ? po przerwie nie byli już w stanie wykrzesać z siebie zbyt wiele. Zmobilizowany Huragan po kilku zmianach w składzie z nową energią ruszył do ataku – w czterdziestej ósmej minucie spotkania bramkę zdobył Dylewski po podaniu Hermana. W osiemdziesiątej minucie strzał Hermana ustalił wynik spotkania na 2:1 dla Huraganu. Trener Andrzej Prawda do końca meczu miał respekt do rywala: ? To rzeczywiście drużyna, która nieprzypadkowo zajmuje drugie miejsce w tabeli. Bardzo bałem się tego meczu, bo już jeden taki graliśmy ? z Żurominem, nad którym mieliśmy dziesięć punktów przewagi. Wtedy nie dane nam było wygrać…
Huragan SOBSMAK Wołomin – MKS Przasnysz 2:1 (0:1)
Bramki: Dylewski ?48 (as. Herman), Herman ?80 (bez asysty) – P. Olszewski ?10. Żółte kartki (Huragan): Dylewski, Herman, Jarzębski. Skład Huraganu SOBSMAK: Ratajczyk – Cieślak, Stańczuk, Woźniak, Herman – Bajkowski (46? Sawicki), Biernacki (46? Wielądek), Lewicki, Dobrzeniecki (71? Jarzębski) – Rowicki (84? Ndakiza), Dylewski.