Z Grzegorzem Dudzikiem, burmistrzem Zielonki, o pomysłach na rozwój miasta i konfliktach w związku z planowaną modernizacją linii kolejowej E75 rozmawiają Urszula Wysocka i Aldona Dzwonkowska.
? Panie Burmistrzu, w ostatnim czasie dość często słyszymy o rewolucyjnych pomysłach samorządu Zielonki, na przykład o powstaniu Narodowego Centrum Kajakowego na kwotę 53 mln zł i budowie tunelu w środku osiedla. Czy są to według Pana priorytetowe zadania?
? To, o czym Pani mówi, to efekty pewnego zjawiska, które pojawiło się w Zielonce i które samo bardziej warte jest zauważenia. Namawiamy mieszkańców do udziału w debacie publicznej, do przedstawiania pomysłów. W tym procesie, który nazwałbym otwartością na inicjatywy społeczne, pojawiają się czasem daleko idące projekty. One mogą nie wydawać się w obecnej sytuacji najważniejsze i z pewnością z powodów obecnej sytuacji finansowej miasta i jego problemów nie będą w najbliższym czasie priorytetowe. Nie o to jednak chodzi. Chodzi o to, aby obudzić aktywność mieszkańców na rzecz myślenia o mieście, zaktywizować ich, aby swoje pomysły opracowywali i poddawali pod publiczny dyskurs, którego jednym z elementów jest przecież Pani pytanie i obecność tych spraw w naszej rozmowie. Po pierwsze proszę pamiętać, że o przyszłości decydują ci, którzy potrafią wybiegać swoimi pomysłami daleko naprzód, a w czasach pomysłowi współczesnych może to się wydawać science fiction. Oczywiste jest więc, że nie chodzi, aby pilnie do bieżącego lub przyszłorocznego budżetu wpisać takie zadania, chodzi o dyskusję o nich i wpisanie ich, bądź nie, w strategię gminy. Trwa swoista burza mózgów dotycząca spraw miejskich i ja będę jeszcze ją podsycał, bo dzięki temu wciągam większą ilość aktywnych mieszkańców w pracę na rzecz miasta. Podsumowując: samorząd Zielonki priorytetowo zajmuje się najbardziej uciążliwymi dla mieszkańców sprawami, np. odwodnieniami, poprawą bezpieczeństwa, stanem dróg, ale nie zapomina również o planach na przyszłość, gdy Miasto wyjdzie już z trudnej sytuacji finansowej, która obecnie krępuje nasze możliwości inwestycyjne.
? Jak Pan odnosi się do negatywnie zaopiniowanego założenia do projektu modernizacji linii kolejowej E75 Rail Baltica na odcinku Warszawa Rembertów?Zielonka?Tłuszcz?
? Wspomina Pani o uchwale Rady Miasta. Myślę, że takie stanowisko wynika z faktu, że dotąd nie przeprowadzono rzeczowej, publicznej dyskusji na temat tej wielkiej przecież inwestycji. Nie zebrano mieszkańców miasta, nie promowano wizualizacji, nie robiono zebrań i spotkań. Plany przedstawiano władzom miasta już od 2007 r., ale mieszkańcy mieli na ten temat zaledwie szczątkowe pojęcie. Proszę sobie przypomnieć zakres konsultacji przy projektowaniu odcinka S8 przebiegającego przez nasz powiat. Promocja i informacja była tak daleko posunięta, że inwestor robił nawet konkursy plastyczne w szkołach podstawowych. To był pewien wzór dobrej konsultacji. Przy E75 zabrakło wysłuchania mieszkańców w trakcie tworzenia programu funkcjonalnego, a mieszkańcy mają swoje pomysły i swoje obawy. Nasze miasto bardzo się rozwija, szczególnie pod względem budownictwa mieszkaniowego, a w przedstawionej nam koncepcji pieszy może przejść przez tory wyłącznie w okolicach ul. Kolejowej i Łukasińskiego, więc mieszkaniec Zielonych Łąk będzie szedł na glinianki przez stację PKP, mając w prostej linii 500 m, będzie musiał przejść 5 kilometrów. Myślę, że oczywistym standardem powinno być przy tak gigantycznej inwestycji, np. odpowiednia dla miasta ilość przejść dla pieszych. To tylko jedna z wątpliwości dotyczących tego projektu. Podjęta przez Radę Miasta uchwała nie jest negatywną opinią remontu trasy, ale negatywną opinią niektórych rozwiązań przyjętych dla Zielonki. Wszyscy wiedzą, że podstawą udrożnienia miasta jest ujęte w projekcie bezkolizyjne połączenie południa i północy, ale przecież to nie wszystko. Moim zdaniem inwestor może jeszcze wprowadzić zmiany, które polepszą skomunikowanie stron Zielonki.
? Czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać przełomu w tej sprawie?
? Wszystko zależy od PKP PLK, oczekujemy na propozycje wychodzące naprzeciw zgłaszanym przez władze i mieszkańców Zielonki postulatom. Mam nadzieję, że będą dobre dla miasta.
? A co z codziennymi, przyziemnymi problemami, z jakim borykają się mieszkańcy Zielonki? Może zatroszczenie się o podstawowe zadania nie przysporzy żadnemu z radnych popularności, ale z pewnością zostanie docenione.
? Co prawda tematy, o których rozmawiamy, są najbardziej widowiskowe, ale zapewniam, że radni Zielonki zajmują się także dużą ilością spraw drobnych i przyziemnych, zresztą modernizacja linii kolejowej ma też swój aspekt przyziemny, przecież ogromna ilość mieszkańców Zielonki dojeżdża codziennie do pracy koleją, więc jej modernizacja z pewnością jest dla nich sprawą ważną.
? Dziękuję za rozmowę.