W połowie marca rozpocznie się runda wiosenna rozgrywek piłkarskich. Z drużyn naszego powiatu występujący w IV lidze piłkarze wołomińskiego Huraganu oraz grający w lidze okręgowej futboliści Marcovii Marki i Wichru Kobyłka wznowili treningi już w pierwszych dniach stycznia.W klubach trwają intensywne przygotowania do rundy wiosennej, dokonywane są zmiany zawodników, trenerów, a nawet prezesów. Kibice, niezależnie od pozycji zajmowanych po rundzie jesiennej przez ich ukochane drużyny, z nowymi nadziejami patrzą w przyszłość. Nie inaczej dzieje się w zespołach naszego powiatu.
Występujący w IV lidze piłkarze Huraganu Wołomin i trener Krzysztof Gawara doskonale zdają sobie sprawę z tego, iż czeka ich w rundzie wiosennej niezwykle ciężkie zadanie uchronienia się przed spadkiem do ligi okręgowej. Wołomiński zespół bowiem znajduje się obecnie na 14 miejscu w tabeli, wyprzedzając nieznacznie tylko dwie drużyny. Jest to więc strefa bezpośrednio zagrożona spadkiem i wydostanie się z niej będzie sprawą bardzo trudną. Dlatego wołominiacy chcą jak najlepiej przepracować okres przygotowawczy do sezonu. W zespole na razie nie ma zmian, jedynie Sebastian Kozłowski chce przejść do Bugu Wyszków i nie trenuje w Wołominie. Nastąpiła natomiast zmiana na stanowisku prezesa klubu, którym od 29 stycznia jest Ryszard Sobiech – właściciel zakładów „Sobsmak”. Środowisko piłkarskie w Wołominie wiąże z tym faktem duże nadzieje. Czy zostaną one spełnione, przekonamy się już w najbliższych tygodniach. W tej chwili bowiem najważniejszą rzeczą jest solidne wzmocnienie drużyny seniorów i takie przygotowanie jej do rundy wiosennej, żeby mogła zachować IV-ligowy byt. Liczymy, że nowy prezes to swoje pierwsze zadanie bez problemów zrealizuje.
Zupełnie inne nastroje panują w Markach. Tam miejscowa Marcovia w rozgrywkach ligi okręgowej po rundzie jesiennej zajmuje zdecydowanie 1 miejsce, mając taką przewagę nad rywalami, że nikt nie dopuszcza nawet myśli, iż mogłaby na wiosnę zaprzepaścić szansę awansu do IV ligi. Sytuacja ta jednak nawet w najmniejszym stopniu nie powoduje rozprężenia w zespole i odpuszczania ciężkiej pracy na treningach. Wręcz przeciwnie, piłkarze Marcovii trenują bardzo intensywnie, wiedząc doskonale, że w rundzie wiosennej będzie obowiązywała zasada ,,bij mistrza”. Jeśli chodzi o zmiany w drużynie, to sensacją jest odejście trenera Krzysztofa Etmanowicza, który ponoć nie mógł dogadać z władzami klubu w sprawach finansowych. Jego następcą został Jan Karaś, w przeszłości 16-krotny reprezentant Polski, uczestnik mistrzostw świata w Meksyku w roku 1986, przez wiele lat występujący w barwach warszawskiej Legii, z którą odnosił największe swoje sukcesy. Jako szkoleniowiec pracował m.in. w Mazurze Karczew, a przez ostatnie pół roku w Hutniku Warszawa. Z piłkarzy w przerwie zimowej odeszli z Marcovii Marek Bystros i Arkadiusz Kostrzębski, a przybyli Hubert Lewandowski z Polonii II Warszawa i Emil Kot (powrót po kontuzji). Oczywiście możliwe są dalsze wzmocnienia.
Również w Wichrze Kobyłka nastąpiła zmiana trenera – Łukasza Stasiuka zastąpił Andrzej Greloch. Piłkarze Wichru po rundzie jesiennej zajmują w lidze okręgowej 10 miejsce i są zagrożeni spadkiem do klasy A. Mamy nadzieję, że do spadku nie dojdzie, o co na pewno postara się nowy szkoleniowiec. 37-letni Andrzej Greloch będzie grającym trenerem, podobnie jak to było w przypadku Łukasza Stasiuka. Jako piłkarz jest on znaną postacią w naszym powiecie. Mieszkający w Wołominie, bardzo dobry i twardy obrońca grał w Huraganie, Wichrze, Marcovii, ostatnio w GKP Targówek, a w przeszłości w II-ligowym Hutniku Warszawa. Pod jego wodzą Wicher rozegrał już pierwszy sparing, w którym zremisował z wołomińskim Huraganem 3:3.
Zbigniew Milewski