Od kilku dni w Kobyłce głośno się dyskutuje o decyzji podjętej przez burmistrza Roberta Roguskiego w sprawie wypowiedzenia pracy wieloletniemu dyrektorowi MOK-u Andrzejowi Zbyszyńskiemu. Informacja lotem błyskawicy obiegła również cały powiat.
Decyzja o wypowiedzeniu pracy Andrzejowi Zbyszyńskiemu, wieloletniemu dyrektorowi MOK-u w Kobyłce ujrzała światło dzienne w minioną środę (12 stycznia).
Temat poruszył nie tylko mieszkańców Kobyłki. Zawrzało na forach internetowych. Osobom korzystającym z oferty kobyłkowskiego MOK-u ale i działaczom kultury i samorządu gmin ościennych trudno ciągle w tę decyzję uwierzyć.
Wszystko wskazuje na to, że jest to ostateczna decyzja. – Zgodnie z przepisami prawa burmistrz ma delegację do powoływania i odwoływania dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury. To jedna z pierwszych tak ważnych decyzji w nowej kadencji, jest odpowiedzią na oczekiwania zmian i deklaracje wyborcze związane z rozwojem miasta. Wynika z troski o optymalne wykorzystanie środków na kulturę. Można ją traktować w kategorii pewnych reform w Mieście. Decyzja była wcześniej konsultowana w gronie Rady Miasta. Wszystkie sprawy związane z tą decyzją zostały także omówione z pracującym jeszcze obecnym dyrektorem MOK w Kobyłce ? odpowiada zapytany o powody odwołania Robert Roguski, burmistrz Kobyłki.
Sympatycy dyrektora utworzyli stronę internetową na facebooku. Zbierali podpisy pod petycją o zmianę decyzji, zorganizowali spotkanie, na którym zastanawiano się czy i jak można spowodować zmianę decyzji władz miasta. Padają różne przypuszczenia dotyczące przyczyny zaistniałej sytuacji. Decyzja ciągle jest niezrozumiała dla wielu osób, budzi ich sprzeciw wywołuje liczne spekulacje. Są też głosy przyznające rację burmistrzowi. O spokój i nie podejmowanie żadnych działań w związku z odwołaniem zaapelował na facebooku Andrzej Zbyszyński. Treść swojego apelu przesłał również do naszej redakcji.
– Wiem, że bardzo licznie i głośno wyrażacie swoje niezadowolenie z decyzji Burmistrza. Wiem, że planujecie podjąć różne działania na rzecz przywrócenia mnie na stanowisko dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury. Bardzo Wam za to dziękuję, to wielkie ? i niespodziewane – wyróżnienie. Ale ja w zaistniałej sytuacji nie mogę dalej spełniać swoich obowiązków. Współpraca z Radą Miasta oraz Burmistrzem stała się niemożliwa. Dlatego bardzo Was proszę o zaprzestanie jakichkolwiek działań związanych z obroną mojej osoby jako dyrektora MOK Kobyłka. Prawda zawsze obroni się sama… – napisał.
Część osób uważa, że władze miasta chcą, aby Andrzeja Zbyszyńskiego zastąpiła Anna Szarek-Lisiewicz. Jednak burmistrz Roguski zapewnia, że żadne decyzje personalne nie zostały podjęte. – W mojej ocenie właściwym rozwiązaniem tej sytuacji było dać obecnemu dyrektorowi chwilę czasu na dokończenie pewnych spraw. Osoba nowego dyrektora nie jest przesądzona. Myślę, że poznamy ją w ciągu najbliższych dni ? czytamy w nadesłanej do redakcji odpowiedzi.
Trudno odmówić burmistrzowi możliwości podejmowania tego rodzaju, niewątpliwie trudnych decyzji. Trudno też przesądzać czy podjęta decyzja okaże się słuszna i korzystna dla mieszkańców miasta. Niewątpliwie jednak nowy dyrektor łatwego zadania miał nie będzie, często bowiem kobyłkowski MOK stawiany był za wzór do naśladowania przez mieszkańców innych gmin powiatu wołomińskiego.
Pozostaje też mieć nadzieję, że Andrzej Zbyszyński znajdzie dla siebie miejsce w strukturach samorządowych gdzie jego umiejętności organizacyjne zostaną właściwie zagospodarowane. Sam zresztą zapewnia, że nie zamierza osiąść na laurach.
– Życie dalej trwa. Przyszłość jawi się jako niewiadoma, ale mogę Wam jedno obiecać: nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Przecież kultura to moja pasja, a więc całe moje życie. Jej się poświęciłem, poświęcam i poświęcać będę aż do końca. Trzymajcie za mnie kciuki. Wspierajcie mnie, bo Wy dajecie mi siłę. Dziękuję!!! – pisze we wspomnianym oświadczeniu, dziękując za liczne dowody sympatii.
Teresa Urbanowska
miał być rozwój rozsądek podkreślmy MIAŁ MIAŁ A wyszło jak wyszło czyli brak…….
chciałam zauważyć, że to nie pierwsze tak poważne decyzje pana burmistrza o zwolnieniach, tylko akurat przy tym jest tak głośno. Ehhh brak słów, zgadzam sie z komentarzem powyżej miał byc rozwój a wiadomo co jest.
„Zmiana dyrektora początkiem reform w Kobyłce”???
To było aż tak źle, że potrzebna reforma? Czyżby był to najbardziej dotkliwy problem mieszkańców Kobyłki.
„Decyzja była wcześniej konsultowana w gronie Rady Miasta” – śmiechu warte, to tak jakby sam ze sobą rozmawiał.
„(…)żadne decyzje personalne nie zostały podjęte(…) Osoba nowego dyrektora nie jest przesądzona.” – to znaczy że wszytko już pozamiatane.
na jakiej radzie on to pewnie skonsultował w gronie swojej 10 radnych i tyle
Nie wiem na ile wcześniej taka decyzja chodziła po głowie Burmistrza. Wiem tylko, że pod czas obrad komisji Rady Miejskiej za zwolnieniem p. Zbyszyńskiego opowiedzieli się najgłośniej radni opozycji. Ich wzburzenie budziły głównie niejasności finansowe powstałe wokół MOKu i plany kosztownych wycieczek. O kłopotach ze współpracą na linii Urząd Miasta- MOK (a konkretnie Dyrektor MOKu) głośno było od kilku lat! Trudno przesądzać o tym czy decyzja jest trafna ale na pewno nie była bezpodstawna.
kłamstwo!!!!!!!!! na jakiej radzie??? której Pierwszej czy 2 ?? Najłatwiej coś zwalić na opozycje!!!! jeszcze raz kłamstwo
Dajcie spokój już „pozamiatane”
do słabo zorientowanego tzw. radnego Kobyłki.
Mok nie ma obecnie żadnych niejasności finansowych, tylko radnych mających kłopoty ze zrozumieniem czytanego tekstu, nie planował i nie planuje żadnych kosztownych wycieczek,a za organizację popularnych kolonii i obozów w pełni płacili ich uczestnicy,co do kłopotów ze współpracą to jeszcze na ostatniej wigili w MOK(na którą burmistrz sam się wprosił) Burmistrz łamiąc się opłatkiem z instruktorami i pracownikami MOK, gratulował im osiągnięc,mówił jaki jest dumny i jak życzy im wszystkiego najlepszego (wiem bo tam byłem).To wstrętne, że mając już przygotowane wypowiedzenie wykonał taki „popis” i śpiewał z nami kolędy.
Jak nie wiadomo o co chodzi… to chodzi o pieniądze.
Wszystko przez założone(?) stowarzyszenie…
Nie wiem jakie są kulisy powstania stowarzyszenia, na czele którego ponoć
stanął Dyrektor MOK… i czy to akurat on wymyślił.
Podobno stowarzyszenie nie może mieć celu działalności zarobkowej… ale oczywiście ustawodawca sprawił, że są „furtki”(jak i w wielu innych przepisach)… dostępne po spełnieniu pewnych szczególnych warunków.
W moim odczuciu zdecydowana większość stowarzyszeń powstaje nie w związku z altruistycznymi potrzebami dawania innym… a po to, by na wyścigi doić pieniądze (i inne środki) wcześniej zgromadzone przez ogół społeczeństwa… czasem, by zaspokoić ambicje ludzi żądnych władzy…
Wkrótce pewnie będzie się dyskutować też w Wołominie… kto kogo „wykiwał”… lub usiłował „wykiwać”… Może warto dyskutować wcześniej… ja wraz kilkoma osobami chciałam dwa lata wstecz spowodować… by na WUTW odbył się wykład na temat funkcjonowania stowarzyszeń… w celu wyedukowania w tym względzie słuchaczy… aby mogli w przyszłości dokonywać świadomych wyborów. Zostało to jednak przez przewodniczącą zastopowane… Zostałam przez nią nawet posądzona o zamiar rozbicia WUTW… Nie było to moim zamiarem… więc się wycofałam. Dziś o tym piszę, bo nie chcę, aby zasada ciemny lud to kupi funkcjonowała wszędzie bez przeszkód…
Można przeczytać aktualizowane info o stowarzyszeniach… ale wykład to wykład
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stowarzyszenie
Przepraszam redakcję za ten link…
TKM czyli pisowsko-klerykalna armada w powiecie wołomiński zaczyna zamiatanie. To dopiero pierwsze manewry poczekajcie a zobaczycie co bedzie się działo.
Samorządowa ekipa pod patronatem PiS oraz WS ( czytaj kościół) wywali wszystkich nawet najlepszych, by dać swoim zarobić, a co bedzie po wyborach parlamentarnych jak panowie z PiS będą bez przydziału to wtedy nastąpi tsunami w naszym powiecie w myśl zasady TKM……Biedny ten nasz powiat śmieje sie z nas cała Polska i maja rację… no to mamy co chcieliśmy tak przeciez sobie wybraliśmy……..
W związku ze zmianą burmistrza,my jako rodzice również odczuliśmy drastyczną zmianę rządów nowej pani dyrektor MOK! Mianowicie chcemy nawiązać,do sekcji Jiu Jitsu.Obecnie musimy dzielić naszą salę z inną grupą(w naszej sali powstaje galeria sztuki).Zmianie uległa również pora treningów.Dawniej zajęcia odbywały się codziennie,teraz maja odbywać się dwa razy w tygodniu w późnych godzinach wieczornych co dla dzieci uczących się to duże utrudnienie. Nasza grupa może pochwalić się wieloma osiągnięciami.Nasi zawodnicy odnoszą sukcesy nie tylko na szczeblu powiatowym czy wojewódzkim ale również mają na swoim koncie osiągnięcia na szczeblu europejskim!!Szczególne podziękowania należą się naszej wspaniałej trenerce pani Renacie Naczaj,Fedorenko i byłemu dyrektorowi MOK który udostępniał nam sale tak, że nasze dzieci mogły trenować codziennie w rozsądnych godzinach popołudniowych,a nie jak obecnie dwa razy w tygodniu od 20 do 22. w nocy..To bardzo przykre że młodzi zdolni sportowcy są niedoceniani , same utrudnienia…dlaczego psuje się,system który funkcjonował tyle lat,i sprawdzał się przynosząc chlubę MOK i jego podopiecznym!Życzymy nowej pani Dyrektor ,mądrych i przemyślanych wyborów ,które nie będą krzywdziły młodych utalentowanych ludzi ,którzy ciężko pracowali na swoje sukcesy!!!!!!
’rodzice’ ZGADZAM SIĘ W 100%
w Kobylce mamy 5 sali gimnastycznych z zapleczem i tam jest naturalne miejsce dla sportu a to że dotychczas boks i sporty walki były w domu kultury to żle świadczyło o kierujących domem kultury bo związku z kulturą tych sportów nie ma
dla sportów walki są inne miejsca bardziej odpowiednie jak dom kultury
oczywiście są komercjalne kluby tylko powinna być alternatywa zapewniona przez miasto – skoro miejski ośrodek sportu jest tylko boiskiem i siłownią to zajęcia były w MOKu. przypominam że miasto promuje się równiez przez sport i osiągnięcia zawodników
Popieram również rodziców!!!!Pan Andrzej z „kurnika”- domu handlowego zaledwie przez cztery lata potrafił zrobić prężnie działający ośrodek kultury , i sporty walki,i kilkadziesiąt sekcji, klubów artystycznych działa do tej pory.Ale jak słyszę i widzę nowa dyrektor zaczyna to psuć….!Po miesiącu działania zatrudnienie w moku wzrosło/ dla radnej/ i zakupiono nowe meble! do gabinetu nowej pani dyrektor. A dzieciaki i młodzież trenują na dziurawych matach.
Cóż, to są chyba te słynne „reformy” …Tylko dla kogo?
Przecież wszystkim w mieście i okolicy jest wiadome,kto pociąga za sznurki we wszystkich gierkach w mieście to p.KJ szara eminencja UM w Kobyłce,a wspiera te działania p. EJ.To od niej otrzymuje instrukcje i je wykonuje p.dyrektor MOK,chociaż się tego wypiera gdy jest urzędzie jak żaba błota.Jej „samodzielne” decyzje są wdzięcznym tematem środowiska oraz jak widzimy na forum mieszkańców Kobyłki, a zwłaszcza rodziców dzieci uczęszczających na zajęcia w MOK.Była już awantura o zajęcia taneczne,ju-jitsu ciekawe kto następny w kolejce.