5 marca w Miejskim Domu Kultury w Wołominie odbyła się premiera spektaklu pt: ?Zaufanie na Zakręcie?, którego reżyserką, a zarazem odtwórczynią głównej roli jest Klaudia Futyma.
Klaudia Futyma to nastolatka mieszkająca w Wołominie, która napisała scenariusz do wystawionego 5 marca na deskach wołomińskiego MDK spektaklu ?Zaufanie na zakręcie?. Klaudia postanowiła również zmierzyć się z trudną sztuką wyreżyserowania przedstawienia. Zagrała też rolę jednej z bohaterek. Autorka stworzyła historię nieszczęśliwej miłości, bardzo szybko zmienionej w nienawiść. Jej opowieść poruszyła serca zebranej widowni, została uroniona niejedna łza. Dopełnieniem wyjątkowości sztuki i jednocześnie jej głównym elementem była wspaniała, profesjonalna i godna podziwu gra pozostałych aktorów: Moniki Lipskiej i Wojtka Urbanowskiego, oraz piękny śpiew Michaliny Więch.
?Zaufanie na zakręcie? to opowieść o dwojgu młodych narzeczonych: Magdzie (Klaudia Futyma) i Adamie (Wojtek Urbanowski). Prowadzą spokojne życie, planują ślub lecz dziewczyna nie wie, że w życiu jej narzeczonego centralne miejsce zajmuje inna kobieta – Kasia (Monika Lipska), sąsiadka i przyjaciółka Magdy, która wywraca ich życie do góry nogami. Z biegiem akcji Adam coraz więcej czasu poświęca swojej kochance zaniedbując przez to przyszłą żonę. Kasia namawia Adama, by ten powiedział Magdzie o ich związku, lecz młodzieniec miga się od wyjawienia prawdy. W końcu Magda sama dowiaduje się o zdradzie i decyduje się wyjechać do mamy. Po drodze ma nieszczęśliwy wypadek, który kończy się dla niej tragiczną śmiercią. Adam nie może sobie wybaczyć tego, że przez swoją dwulicowość stracił narzeczoną.
Publiczność była zachwycona przedstawieniem. Najlepszym dowodem na to była burza gorących braw, a nawet owacje na stojąco. Aktorzy zebrali gratulacje od dyrektora MDK, swoich rodzin oraz licznie zgromadzonych przyjaciół i znajomych.
O sztuce Klaudii można wypowiedzieć się tylko pozytywnie. Każdy szczegół był dopracowany z niesamowitą precyzją, każdy krok zaplanowany?Jednym słowem: pełen profesjonalizm. I choć spektakl poruszał bardzo poważne tematy – miłości, zazdrości i zdrady, był dosyć prosty w odbiorze, przeznaczony dla szerokiego grona widzów, charaktery postaci bardzo wyraźne. Jest to przedstawienie, które naprawdę warto było zobaczyć. I któż wie, może ta okazja się jeszcze powtórzy?
Mateusz Pietrzak