28-letniego Jarosława W. zatrzymali dziś w nocy mieszkańcy Marek, po tym jak rzucił butelką z łatwopalnym płynem w garaż, po czym dokonał podpalenia. Tylko dzięki błyskawicznej reakcji właściciela garażu oraz
jego rodziny nie doszło do poważnego pożaru. Podpalacz trafił w ręce mareckich policjantów, noc spędził w policyjnej celi. Teraz odpowie za swój czyn przed sądem. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Dyżurny komisariatu policji w Markach, tuż po godzinie 23:15 otrzymał informację o zatrzymaniu na jednej z mareckich ulic mężczyzny, który dokonał podpalenia garażu. Niezwłocznie na miejsce udał się policyjny
patrol. Już podczas dojeżdżania do miejsca gdzie miał zostać ujęty sprawca podpalenia, policjanci zauważyli trzech mężczyzn trzymających mocno szarpiącego się osobnika. Jak się okazało, był to zatrzymany przez
nich po krótkim pościgu 28-letni Jarosław W. Mężczyzna kilka minut wcześniej rzucił butelką wypełnioną łatwopalnym płynem w garaż, po czym dokonał podpalenia. Szybka reakcji właściciela garażu, oraz pomoc
najbliższych pozwoliła uniknąć powstania pożaru a co za tym idzie strat w mieniu. Spaleniu uległa jedynie drewniana ławka, oraz cześć trawnika w pobliżu garażu.
28-letni Jarosław W. jest dobrze znany funkcjonariuszom z Marek, już wcześniej groził podpaleniem domu własnej matce, w chwili zatrzymania mężczyzna był w stanie nietrzeźwości w jego organizmie znajdowało się
blisko 1,70 promila alkoholu. Noc spędził w policyjnej celi, po wytrzeźwieniu zostanie mu przedstawiony zarzut sprowadzenia zdarzenia pożaru, za grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie podpalacza zadecyduje sąd.
ts.