Budynek Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego w Wołominie
z zewnątrz wygląda dobrze, jest świeży odmalowany i zadbany. Są to jednak pozory – wnętrze wymaga remontu a placówka boryka się z problemami finansowymi.
Dzieci niepełnosprawne różnie są odbierane przez środowisko. Im samym dodatkowo ciężko jest się przystosować w szkole wśród rówieśników jak i w życiu codziennym. Zdarza się, że są posądzane o rzeczy, występki, których nie popełniły, tylko i wyłącznie ze względu na swoją chorobę. Wiele z nich, mimo choroby, posiada niesamowite talenty artystyczne czy muzyczne.
Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy w Wołominie powstał w 1995 z inicjatywy jednego z rodziców. Jest to placówka dla dzieci z upośledzeniem umysłowym umiarkowanym i znacznym ze sprzężeniami, przeznaczona dla osób od 3 do 25 roku życia. Prowadzone są tu zarówno zajęcia edukacyjne jak i z zakresu rehabilitacji. Dzieci są przyjmowane na podstawie orzeczenia z poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Tu mają przeprowadzaną diagnozę psychologiczną oraz diagnozę pod względem logopedycznym, na tej podstawie każde dziecko ma opracowywany indywidualny program pracy, który jest zatwierdzany przez rodzica. Placówka działa pod patronatem PSOUU (Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym). Taka działalność jest kosztowna. – Utrzymujemy się głównie z subwencji oświatowej, która jest przyznawana na każde dziecko przyjęte do ośrodka. Do tego dochodzą pieniądze pozyskiwane w drodze konkursów z gmin i dofinansowania z PEFRON-u.
Poszukujemy również sponsorów, których pomoc jest nie bez znaczenia dla naszego funkcjonowania – opowiada Aneta Przybysz, od czerwca 2007 r. dyrektor Ośrodka.
Na ogół jest to jednak pomoc sporadyczna.
– Wyjątkiem jest Caritas działający przy parafii Józefa Robotnika. W zeszłym roku pomógł nam, zapewniając transport na turnus rehabilitacyjny. W tym roku także zwróciłam się z taką prośbą, pani Teresa Woźniak przekazała nam informację, że nie powinno być trudności. Jest to instytucja, która nigdy nie pozostaje obojętna na nasze prośby – twierdzi Aneta Przybysz.
W chwili obecnej w Ośrodku przebywa 27 dzieci. Jest to placówka dziennego pobytu. Ośrodek czynny jest od godziny 7.30 do 16.30. – Dzieci, jakie tu przebywają, to mieszkańcy całego powiatu wołomińskiego. Pracują z nimi rehabilitanci, oligofrenopedagodzy – czyli specjaliści zajmujący się osobami z upośledzeniem umysłowym – a także psycholog i logopeda – opowiada dyrektor placówki.
Ośrodek mieści się w starym budynku należącym do Gminy Wołomin. Został odnowiony z zewnątrz jednak jego wnętrze wymaga kapitalnego remontu. – Myślimy o modernizacji, która jest jednak bardzo kosztowna. W środku, tak naprawdę, wszystko powinno być przebudowane i dostosowane do potrzeb dzieci niepełnosprawnych – mówi dyrektor Ośrodka. – Góra wymaga remontu więc jej nie użytkujemy – dodaje.
Nasza rozmówczyni podkreśla, że do problemów, z jakimi boryka się Ośrodek, przychylnie podchodzi starosta wołomiński Maciej Urmanowski. – Widać, że rozumie nasze problemy i chce nam pomóc – opowiada kobieta.
Zarząd powiatu na jednym z posiedzeń podjął decyzję o przeznaczeniu na działalność Ośrodka części budynku przy ulicy 1 Maja w Wołominie (część budynku dawnego pogotowia). – Wyasygnujemy ok. 300 000 zł na remont i przystosowanie tych pomieszczeń do warunków pracy z dziećmi niepełnosprawnymi – mówi starosta Urmanowski.
– Ze względu na duży zakres tej inwestycji wykonamy ten remont poprzez wydział inwestycji starostwa. Zdaniem Zarządu zakres prac niezbędnych do wykonania jest zbyt duży i samo stowarzyszenie mogłoby sobie z tym nie poradzić, stąd daleko idąca pomoc z naszej strony – potwierdził chęć pomocy starosta.
– Powiat nie ma obowiązku przeprowadzać tego remontu jednak uważamy, że taka opieka nad dziećmi niepełnosprawnymi to wielka sprawa, której wagę doceniamy. Stąd decyzja Zarządu Powiatu jest taka a nie inna – powiedział nam.
Lidia Rudzińska, Oskar Jan Jarzyna, TUR