Czy jest szansa, że oblężenie szpitala Powiatowego w Wołominie do jakiego doszło kilka dni temu nie powtórzy się w przyszłym roku? Trudno dziś przewidzieć. Jednak akcja zatytułowana ?Zapisz dziadka przez Internet do lekarza? wydaje się być interesująca.
Kilka dni temu wołomiński szpital przeżył prawdziwe oblężenie. Powód? Zapisy do lekarzy specjalistów na rok 2010. – Ludzie stali przez wiele godzin tylko po to, żeby zapisać się do jakiegoś specjalisty. W krytycznym momencie nie mieścili się nawet w szpitalnym budynku. Aby zapisać do wybranego lekarza kogoś z bliskich kolejki pilnowały całe rodziny ? opowiadał nam następnego dnia jeden z kolejkowiczów. – Staliśmy na zmianę z zięciem ? opowiada nasz rozmówca. – Zastanawialiśmy się dlaczego się tak dzieje. Ludzie stali naprawdę od wczesnych godzin. Kolejka posuwała się bardzo wolno. Zapisy prowadzone były tylko w dwóch okienkach. Ludzie narzekali, że nie można zapisać się telefonicznie. Nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie czy zapisy do wszystkich specjalistów musiały odbywać się jednego dnia? Czy nie można było wyznaczyć różnych dni do różnych specjalistów? – pytał nas poirytowany pacjent.
Trudno orzec kto jest winien całej tej sytuacji. Pacjenci narzekają na szpital. Dyrekcja szpitala twierdzi, że nie do końca wina leży po jej stronie. – Teoretycznie nie powinienem decydować się na zapisywanie pacjentów na przyszły rok już w chwili obecnej, gdyż nie mamy jeszcze podpisanego kontraktu z NFZ-tem. Ale kiedyś i tak musi ten dzień nadejść. Pacjenci pytają od dawna od kiedy zaczną się zapisy do specjalistów na przyszły rok. Padła taka data no i w końcu nadszedł ten dzień i faktycznie przeżyliśmy oblężenie ? komentuje zaistniałą sytuację Ryszard Olszanowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Wołominie. – Nie ma na to rady, że pacjenci stwarzają taką sytuację, że wszyscy chcą zapisać się od razu pierwszego dnia ? mówi Olszanowski.
Zdaniem dyrektora zapisy telefoniczne również nie są wyjściem z sytuacji. – Tu, podobnie jak w sytuacji zapisów osobistych, wszyscy chcą się zapisać od 8. rano. I nie ma się czemu dziwić, że nie można się dodzwonić ? podkreśla. – Moim zdaniem wyjściem z sytuacji może okazać się stworzenie możliwości zapisu przez internet. Problem w tym, że starsze osoby mogą sobie nie poradzić z obsługą komputera. Zrodził się więc pomysł, by im w tym pomogli młodsi krewni. Zechcemy wdrożyć akcję pod tytułem ?Zapisz dziadka do lekarza przez internet? – opowiada Olszanowski.
Akcja miałaby być przeprowadzona wspólnie ze szkołami. – Oczywiście nie da się tego wprowadzić od zaraz. Myślę, że będzie to możliwe najwcześniej od przyszłego półrocza. Zechcemy nauczyć uczniów jak pomóc dziadkom przy zapisie do lekarza ? mówi dyrektor.
Żeby taka operacja była możliwa trzeba do niej przygotować możliwości techniczne w samej organizacji szpitala. – Pracujemy nad tym i mam nadzieję, że w kolejnym roku nie będziemy przeżywali podobnego oblężenia ? mówi Olszanowski.
Teresa Urbanowska