Nie można odmówić ambicji piłkarzom Dolcanu Ząbki. Chłopaki walczą na zapleczu Ekstraklasy, ale dopiero w ostatnią sobotę wygrali swój pierwszy mecz o punkty w tym sezonie.
Przed pierwszym zwycięstwem w rozgrywkach I ligi, Dolcan musiał mierzyć się z rywalami, którzy niedawno rozgrywali mecze w Ekstraklasie.
Najpierw drużyna z Ząbek została zdeklasowana przez Górnik Łęczna na wyjeździe, przegrywając 0:3. Hat-trickiem popisał się w tym meczu Rafał Niżnik. Dolcan miał wiele sytuacji podbramkowych, jednak nie potrafił ich wykorzystać, na dodatek przez pewien czas grał z przewagą jednego zawodnika, zaś Maciej Tataj nie wykorzystał rzutu karnego.
Do przerwy pachniało sensacją w meczu Dolcanu z Widzewem Łódź. Co prawda zaczęło się od kardynalnego błędu Humerskiego, który niefortunnie podbił piłkę. Ta trafiła na głowę Robaka, a ten spokojnie wpakował futbolówkę do siatki. Jednak Dolcan zdołał wyrównać tuż przed przerwą, autorem bramki był Marcin Korkuć. Widzew zaatakował na początku drugiej połowy, po efektownej akcji Budki, technicznym uderzeniem z 14 metrów popisał się Panka i zrobiło się 2:1.
Dolcan rzucił się do ataku, mocno z około 20 metrów strzelał Solecki, zaś Warakomski trafił pechowo w słupek. Co nie udało się Dolcanowi, udało się widzewiakom. Napoleoni odegrał do Oziębały i cztery minuty przed końcowym gwizdkiem marzenia Dolcanu o choćby jednym punkcie prysły. Widzew dowiózł wynik 3:1 do samego końca.
kraju Zagłębiem Lubin. Było to z pewnością jedno z najbardziej emocjonujących spotkań rozgrywek I ligi. Zaczęło się tragicznie dla Ząbkowian. Po sześciu minutach meczu ?miedziowi” prowadzili 2:0 po bramkach zawodników nie tak dawno próbowanych przez Beenhakkera – Golińskiego i Bartczaka. Gdy w 23 minucie meczu Iljan Micanski strzelił bramkę na 3:0 zapowiadało się na pogrom. Jednak w 34 min.
konktaktowego gola z rzutu karnego zdobył Krzywicki i pojawił się cień nadziei na korzystny wynik w tym meczu. W 50 minucie w końcu do bramki trafił Maciej Tataj. Dolcan poszedł za ciosem i w 62 minucie odrobił straty po pięknym trafieniu Soleckiego.
Niestety za chwilę Micanski wyprowadził Zagłębie na prowadzenie. Lubinianie nie oddali go już do końca meczu. Trener Sasal po tym spotkaniu bardzo niepochlebnie wypowiadał się o pracy sędziów, którzy jego zdaniem pozbawili drużynę cennych punktów
Na szczęście Tataj zaczął strzelać bramki, Dolcan zaczął wygrywać. Ząbkowianie pojechali w ostatni weekend na mecz do Stalowej Woli. Już w 5 minucie Tataj wykorzystał nieporozumienie defensorów Stali, minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. W 13 minucie zrobiło się 2:0, tym razem niedawny król strzelców III ligi pięknie uderzył piłkę głową.
Stal otrząsnęła się z letargu, jednak nie potrafiła zaskoczyć świetnie dysponowanego Humerskiego. W 72 minucie meczu kontaktowego gola z rzutu karnego strzelił Wieprzęć. Dolcan utrzymał znakomity wynik i odbił się od pierwszoligowego dna.
PM