W lidze wojewódzkiej koszykówki kadetek (rocznik 1993 i młodsze) Huragan Wołomin pokonał we własnej hali SKS 12 I Warszawa 66:63, natomiast w lidze juniorek (rocznik 1991 i młodsze) drużyna Huraganu, także u siebie, przegrała z zespołem MUKS Unia Basket Ostrołęka 79:89.
W miniony weekend doszło w Wołominie do dwóch arcyciekawych meczów koszykówki kadetek i juniorek. W spotkaniach tych grały ze sobą najlepsze zespoły, bezpośrednio rywalizujące o tytuły mistrzów województwa w obu kategoriach wiekowych. Na pierwszy ogień w sobotnie południe poszły drużyny kadetek wołomińskiego Huraganu i SKS 12 I Warszawa. Trzeba przyznać, że był to rzeczywiście mecz godny głównych pretendentek do tytułu najlepszej drużyny w województwie. Oba zespoły stworzyły przednie widowisko, zwłaszcza pod względem dramaturgii oraz niezwykłej ambicji i zaciętości w grze. Spotkanie to miało też niespotykaną od dawna w Wołominie oprawę. Na trybunach pojawił się bowiem w barwnych strojach i z okazałym bębnem klub kibica, który bardzo głośno i z wielkim zaangażowaniem dopingował młode koszykarki. Szkoda, że był to tylko klub z Warszawy, udzielający wsparcia swoim zawodniczkom. Nasze dziewczęta musiały same siebie zagrzewać do walki, gdyż nieliczni miejscowi kibice siedzieli cicho, jak przysłowiowa mysz pod miotłą. To wewnętrzne zagrzewanie przyniosło jednak wspaniały efekt w postaci cennego zwycięstwa. Nim do niego doszło, przez cztery kwarty oglądaliśmy na parkiecie niesamowicie zażartą walkę, w której żadna ze stron ani na chwilę nie zamierzała ustępować. Pierwsze dwie i pół kwarty, to nieznaczna przewaga punktowa koszykarek z Warszawy. Kiedy w połowie trzeciej kwarty nasze dziewczyny uzyskały prowadzenie i utrzymały je do końca tej części gry (po trzech kwartach był wynik 49:46 dla Huraganu), wydawało się, że warszawianki zostały już przełamane. Nic bardziej mylnego. Niesione żywiołowym dopingiem swoich kibiców koszykarki SKS 12 zdobyły w połowie czwartej kwarty aż 10-punktową przewagę (61:51). Wtedy to do heroicznego wręcz boju zerwały się wołominianki, niwelując w szybkim tempie straty i uzyskując 3-punktowe prowadzenie, którego rywalki nie zdołały już odrobić. Takie mecze, to prawdziwe piękno sportu i oby ich było jak najwięcej.
UKS Huragan Wołomin – SKS 12 I Warszawa 66:63 (13:16, 16:16, 20:14, 17:17). Punkty dla Huraganu: Urbaniak – 30, Feja – 12, Miklas – 8, Kosakowska – 7, Moździerz – 3, Kleczkowska – 2, Zalewska – 2, Sasin – 2, Biaduń – 0.
Zupełnie inny przebieg miał niedzielny mecz juniorek pomiędzy Huraganem a Unią Basketem Ostrołęka. Tutaj przewaga drużyny gości była dość wyraźna. Jedynie po pierwszej kwarcie wygranej przez Huragan 18:15, można było mieć nadzieję na duże emocje i ewentualne zwycięstwo wołominianek. Później z każdą minutą było coraz gorzej, a w pewnych momentach koszykarki z Ostrołęki wygrywały różnicą nawet 20 punktów. Dopiero w samej końcówce zespołowi Huraganu udało się zmniejszyć rozmiary porażki.
UKS Huragan Wołomin – MUKS Unia Basket Ostrołęka 79:89 (18:15, 13:24, 15:26, 33:24). Punkty dla Huraganu: Feja – 16, Pękul – 16, Urbaniak – 14, Bieniek – 10, Owczarek – 10, Miklas – 7, Hołubicka – 2, Jankowska – 2, Sasin – 2.
Po tych meczach tylko kadetki Huraganu mają realne szanse na tytuł najlepszej drużyny województwa, ale na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba zaczekać do końca rozgrywek, czyli jeszcze dwa tygodnie.
Trener Piotr Dąbrowski powiedział nam w niedzielę: Nie jestem zadowolony ani z meczu kadetek, choć wygranego, ani tym bardziej z meczu juniorek. W obu wypadkach po prostu zagraliśmy słabo. Niewątpliwie wpływ na tą naszą słabszą postawę miało to, że jesteśmy w ostatnim okresie w innym cyklu przygotowań przed rozgrywkami centralnymi. Poza tym w meczu z Ostrołęką nie mogła zagrać nasza kluczowa zawodniczka Wioletta Gmurczyk. Także sędziowanie w dniu dzisiejszym pozostawiało, delikatnie mówiąc, bardzo wiele do życzenia.
Zbigniew Milewski