We Francji, przed głosowaniem nad przyjęciem konstytucji Unii Europejskiej, jej przeciwnicy rozklejali plakaty z polskim hydraulikiem szykującym się do pracy nad Sekwaną. To poskutkowało, bo Francja konstytucję odrzuciła. Do dzisiaj pozostało tajemnicą, co tak naprawdę przeraziło Francuzów: tania siła robocza ze Wschodu czy też jakość oferowanej przez nich pracy?
Kilka dni temu musiałem na ulicy zmienić koło. Wyjąłem zapas… a ten miękki! Założyłem go i bardzo ostrożnie dojechałem do najbliższego kompresora. W domu sięgnąłem po komplet kół zimowych i jakież było moje zdziwienie, gdy z czterech, dwa były bez powietrza.
Okazało się, że te dwa, i ten wcześniej wspomniany wadliwy zapas, to produkty polskiego przemysłu oponiarskiego a te opony trzymające powietrze, to francuskie micheliny. W tym momencie zrozumiałem Francuzów!
Jakość, po prostu jakość! Powoli oswaja się z tą filozofią również burmistrz Wołomina, Jerzy Mikulski. Pierwszym takim pozytywnym przykładem dobrej roboty jest budowana w mieście kanalizacja deszczowa. Przekonałem się o tym na ulicy Lipińskiej, gdzie na styku ulic Matejki i Przyjacielskiej, po każdym deszczu powstawało ogromne jezioro. Wykonano kanalizację i już można bez obaw jechać tą ulicą, nawet w największą ulewę. Drugim przykładem, równie dobrej roboty, jest odremontowane przedszkole przy ulicy Broniewskiego. Piękne, kolorowe, zielone.
Dodatkowym walorem wychowawczym tego nowego obiektu jest pozostawiony w ogródku skansen ?a’la Solis” (Paweł Solis – poprzedni burmistrz Wołomina), w którym zgromadzono historyczne już huśtawki i karuzele z przełomu wieków. Myślę, że dobrze by było, by to przedszkole mogły zobaczyć dzieci z terenu całej gminy.
Przed kilkoma tygodniami, mój młodszy kolega, Sylwek Jagodziński, napisał dobrze udokumentowany tekst interwencyjny o warunkach życia mieszkańców domów komunalnych w Wołominie. Myślałem, że dla burmistrza Mikulskiego ten artykuł z Faktów wwl to gotowe uzasadnienie wypowiedzenia posady prezesowi spółki komunalnej Ireneuszowi Maślanemu.
Ale nic takiego się nie stało! Pan Prezes dobrze się czuje, wziął się nawet za politykę, bo zaczął publikować w prasie swoje przemyślenia na temat… dróg powiatowych. Tu mu brakuje ronda, tam chodnika a w innym miejscu ścieżki rowerowej. Każdy ma prawo zgłosić taki czy inny pomysł, Prezes też. Problem jednak w tym, że w domach Prezesa ludzie żyją jak w slamsach; szczury w komórkach, ubikacje na świeżym powietrzu a na podwórkach wielkie kałuże dla maluchów.
Lokatorom w głowie nie ronda czy ścieżki rowerowe! Zrozumieć to można dopiero na ulicy Mickiewicza, vis-?-vis wspomnianego już przedszkola. Z lewej, królestwo Prezesa a z prawej, bajkowy świat burmistrza Mikulskiego.
Z jakością w Wołominie, to tak jak z odbieraniem przez PiS emerytur esbekom. Przez kilka lat o tym mówili, a gdy wreszcie zaczęli rządzić, to im je… rewaloryzowali. Dopiero Platforma Obywatelska przygotowała projekt ustawy, która – o ile nie zawetuje jej Prezydent – pozbawi esbeków prawa do wyższych, uprzywilejowanych emerytur. Zostaną im powtórnie naliczone, ale tym razem, na ogólnych zasadach. Tak jak wszystkim.
Francuzi postawili na jakość, Platforma na zdrowy rozsądek, a burmistrz Mikulski powinien wybrać pomiędzy jakością i zdrowym rozsądkiem a prezesem Maślanym.
Edward M. Urbanowski
Kilka nieścisłości.
Poprzednim burmistrzem Wołomina był Jerzy Mikulski, a nie Paweł Solis.
Kanalizacja deszczowa jest budowana tylko w Pana masteczku Wołominie, Panie Edwardzie, na terenach wiejskich nie. Może to Pana zainteresuje. Ale nie mam złudzeń i tak Pan o tym nie napisze.
Musiało się coś stać w wołomińskiej polityce, bo Edward Urbanowski znów dowala personalnie. Solisowo pewnie dlatego, że już czwarty raz będzie miał szansę zostać wiceprzewodniczącym rady powiatu. Trzeba ludowi zohydzić tę postać. Maślanemu pewnie dlatego, żeby nie zagłosował na Solisa, i tak ku przestrodze Pan Urbanowski napisał co się może stać.
Gdyby od jakości majątku, za który się odpowiada zależała czyjaś posada, to u każdego da się coś znaleźć. W Wołominie, pod zarządem burmistrza też jest kilka obciachów, ale Pan Urbanowski jedno widzi, innego nie widzi.
ZANIM OPLUJESZ
Proszę zapoznać się z faktami.
Dotyczy to wszystkich opinii i osądów Pana Edwarda.
Dotyczy to wielkiej polityki i tej naszej lokalnej. Ale chciałbym skupić się na jednym wątku dotyczącym naszego miasta. Warto by dodać, że autor tak subiektywny w opiniach o ile sobie przypominam był kiedyś radnym i co zrobił dla naszego miasta (ich praca skupiała się głównie na odwoływaniu byłego Pana Burmistrza). Teraz tylko ślepy i złośliwy nie zauważa, że w mieście robi się bardzo dużo jak nigdy dotąd.
Co tyczy budynków komunalnych to faktycznie jest problem bo niewiele jest miast w Polsce, które w tak znacznym stopniu są obciążone budynkami komunalnymi.
I tu też robi się dużo:
– lokale w budynkach gdzie właścicielem była Gmina Wołomin najemcy po zniżonych cenach stali się właścicielami i sami sprawują zarząd, widać już efekty. przedsiębiorstwo komunalne nadal administruje tymi wspólnotami.
– Przedsiębiorstwo Komunalne pozyskuje nowe wspólnoty w administrowane, to świadczy o tym ,że robi to dobrze.
– Pozostałe budynki to budynki prywatnych właścicieli, lub o nieuregulowanym stanie prawnym. Stan techniczny tych budynków jest naprawdę niedostateczny. Niewiele da się zrobić z uwagi na stan prawny i brak środków. Tam gdzie istnieje zagrożenie katastrofy budowlanej dokonuje się niezbędne zabezpieczenia.
– Przedsiębiorstwo Komunalne poszykuje właścicieli i stara się im je przekazać.
– Czynsz w tych lokalach (niczyich)z uwagi na niską kategorię jest bardzo niski, ponadto wielu najemców nie reguluje należności czynszowych.
– Przedsiębiorstwo Komunalne prowadzi targowiska miejskie a dochód pozyskany z tej działalności w całości przeznacza na niezbędne remonty tych najbardziej zaniedbanych budynków.
Myślę, że zmiana prezesa nic dobrego nie przyniesie, jak domaga się Pan Edward od Pana Burmistrza. Pan Ireneusz Maślany jest dobrym Prezesem chociaż wiele jest jeszcze do zrobienia.
Przedsiębiorstwo po wielu wnikliwych kontrolach i analizach z działalności zdobyło CERTYFIKAT ISO w dziedzinie zarządzania zasobami mieszkaniowymi……..
Prezes ma nad sobą Radę Nadzorczą, Właściciela czyli Radę Miasta, no i każdy właściciel lokalu lub najemca jest rozliczany raz w roku i to jest najlepsza kontrola.
Przedsiębiorstwo może tyle wydać na remonty ile wpłacą najemcy plus dochód z targowisk.
Prezes na pewno nie dołoży ze swojej kieszeni może dołożyć tylko starań, aby tym co ma dysponował jak najlepiej.
Zachęcam autora do zapoznania się z sytuacją finansową Przedsiębiorstwa Komunalnego a głównie z wpływami z opłat czynszowych w budynkach za stan których należałoby by wg autora wyrzucić z pracy prezesa (na pewno Prezes nie odmówi).
Lizusostwo wobec burmistrza odebrało już panu rozum. Tekst jest po prostu chamski wobec ludzi mieszkających w tych zaniedbanych przez gminę domach – „Lokatorom w głowie nie ronda czy ścieżki rowerowe! Zrozumieć to można dopiero na ulicy Mickiewicza, vis-?-vis wspomnianego już przedszkola. Z lewej, królestwo Prezesa a z prawej, bajkowy świat burmistrza Mikulskiego.” Zapewne panu nie wiadomo, ale żeby deszczówka spełniała swoją rolę nawierzchnie muszą być równe. Takich nawierzchni w Wołominie nie ma. W szczególności te ulice w których robiono kanalizację. Bajki burmistrza Mikulskiego oglądam codziennie jadąc drogą 634. Gdyby burmistrz posłuchał co mówią kierowcy o jego nieudolności, to takiego poplecznika jak pan natychmiast by się pozbył. W nowych wyborach będzie rozliczony z dirt parku, działki na Lipińskiej jak również z działalności dla Majdanu i Grabii Starych itd. Poczytaj pan sobie co bredził burmistrz o drodze 634, Trasie Siekierkowskiej wiadukcie w Zielonce. Za to wszystko wystawiony będzie rachunek.