Sobotnie spotkanie Huraganu, lidera czwartoligowej tabeli, z ostatnim na liście zespołem Nadnarwianki Pułtusk, nie zapowiadało wielkich emocji. Znalazło to swoje odzwierciedlenie we frekwencji na trybunach. Kibice wybrali tego dnia inny mecz…
Dwudziestu zawodników Wołomina pod okiem trenera Andrzeja Prawdy gra skutecznie w każdej konfiguracji. Nie widać podziału na pierwszą jedenastkę i „ławkę”. ? Dzisiaj nie zagrał Kuba Cieślak, który był „etatowym” prawym obrońcą, a zastąpił go Bartek Męczkowski i zrobił to znakomicie. Krzyśka Ratajczyka zastąpił Włodek Lisiewicz i okazało się, że jest pełnoprawnym członkiem zespołu ? tłumaczy trener Prawda. ? W poprzednim meczu praktycznie nie grał Daniel Dylewski. Dziś wszedł i zagrał bardzo poprawnie, mimo że nie zrobił tego na co wszyscy czekamy, czyli nie strzelił bramki, choć asystował, był aktywny, miał sytuacje. Nie brakowało okazji do strzelenia bramki, ale zabrakło wykończenia.
Pierwsza bramka w meczu zazwyczaj determinuje jego dalszy przebieg ? czasem na niekorzyść… ? Szybko straciliśmy dwie bramki w Mławie i praktycznie nie mogliśmy się już z tego podnieść. Dzisiaj do przerwy sytuacji było kilka, po przerwie również. W końcu, dzięki Michałowi Hermanowi, udało nam się strzelić. ? Druga bramka umocniła przewagę Huraganu, ale niedosyt pozostał ? po przerwie też mogło paść kilka goli. ? Bardzo ciężko nam się gra z tego powodu, że tak naprawdę wszyscy mogą, a my musimy. Musimy, bo każdy mecz jest dla nas meczem o awans. Każde niepowodzenie, każda wpadka powoduje, że jesteśmy na cenzurowanym ? mówi trener wołomińskiego Huraganu Andrzej Prawda.
Według opinii trenera część winy za nieskuteczność spada na stan murawy: ? Kolor jest znakomity, natomiast jednak stan w dalszym ciągu wymaga mocniejszej konserwacji. Boisko nie jest podlewane, nie jest w odpowiednim momencie strzyżone, nie jest wałowane. Zawodnicy się skarżą i jeżeli jesteśmy zmuszeni do prowadzenia gry w ataku pozycyjnym, to mamy spore kłopoty. Mieliśmy przykład kilku takich podań, kiedy piłka skakała i z pięciu, sześciu metrów nie mogliśmy celnie podać, bo piłka w ostatnim momencie odskoczyła.
Nieliczni kibice nie mieli powodów do narzekań – goście z Pułtuska nie ograniczali się tylko do obrony, próbowali atakować i stworzyli kilka podbramkowych sytuacji. – O tym meczu trzeba jak najszybciej zapomnieć, doliczyć punkty i myśleć o spotkaniu z Raciążem, bo to przeciwnik niezwykle groźny, – podsumowuje trener Andrzej Prawda
26 kolejka IV ligi: Huragan SOBSMAKWołomin – Nadnarwianka Pułtusk 2:0 (0:0)
Bramki: Herman ’70 (as. Dylewski), 74′ Sawicki (as. Herman).
Skład Huraganu
SOBSMAK: Lisiewicz – Męczkowski (83′ Gajewski), Górski, Ochman (46′ Sawicki), Sochacki – Herman, Stańczuk, Biernacki, Kozłowski (46′ Lewicki) – Wielądek (46′ Ndakiza), Dylewski.
Łukasz Rygało