Przed tygodniem zakończyła się runda jesienna rozgrywek piłkarskich. Z zespołów powiatu wołomińskiego, obok oczywiście naszego sztandarowego przedstawiciela Dolcanu Ząbki, który w I lidze zajął znakomite 4 miejsce, najlepiej spisała się drużyna Marcovii Marki. W rozgrywkach ligi okręgowej jest ona zdecydowanym liderem i murowanym kandydatem do awansu do IV ligi.
Wspaniale spisali się w rundzie jesiennej rozgrywek ligi okręgowej piłkarze Marcovii Marki. W sposób bezapelacyjny wywalczyli prymat ze zdobyczą 43 punktów (14 zwycięstw, 1 remis, 0 porażek) i stosunkiem bramek 40:6. Nad następnym zespołem w tabeli mają aż 10 punktów przewagi. Trzeba przyznać, że dane te wyglądają imponująco i gdyby przejrzeć tabele różnych klas rozgrywkowych, to podobnych przypadków znalazłoby się bardzo mało, a może nawet wcale. Kibice z Marek mogą więc być dumni ze swojej drużyny. Od początku nadawała ona zdecydowanie ton w lidze okręgowej, wygrywając kolejno 14 meczów i dopiero w ostatnim 15 nie zdobyła kompletu punktów. Wprawdzie już przed rozpoczęciem sezonu nie ukrywano w Markach chęci awansu do IV ligi, ale nie spodziewano się chyba, że w rundzie jesiennej będzie aż tak znakomicie.
Przypomnijmy, że przed sezonem w zespole Marcovii dokonała się prawdziwa rewolucja kadrowa. Przyszedł nowy trener – Krzysztof Etmanowicz oraz kilkunastu zawodników (m.in. Matusiak, Grodzki, Biernacki, Milewski, Kostrzębski, Piwko, Fijołek z Mazura Radzymin, Petasz z Naprzodu Zielonki). Rozpoczęto z wielkim zaangażowaniem i konsekwencją pracę nad budową drużyny, która będzie walczyć o awans. Efekty tej pracy są już bardzo widoczne, a nikt w Markach nie zamierza na tym poprzestać.
Oddajmy głos trenerowi Krzysztofowi Etmanowiczowi:- Rzeczywiście runda jesienna była dla nas bardzo udana. Jest to bardzo miłe, kiedy wygrywa się prawie wszystkie mecze i kończy rundę z tak dużą przewagą nad rywalami. Świadczy to o tym, że włożona praca nie poszła na marne i kierunek działań jest właściwy. My jednak jesteśmy bardzo dalecy od stanu euforii. Zdajemy sobie sprawę, że do tej pory wykonaliśmy tylko jakiś krok na drodze do celu, a właściwie wszystko jest jeszcze przed nami. Zrozumiałe, że taka sytuacja daje nam poczucie pewnego bezpieczeństwa i komfortu psychicznego przed dalszą pracą, ale w żadnym wypadku nie możemy wpaść w samozadowolenie. Byłby to koniec prawidłowej realizacji naszych planów i celów. A są one bardzo ambitne i nie kończą się na wywalczeniu awansu do IV ligi. W perspektywie, a konkretnie w ciągu najbliższych 3 lat chcemy, żeby Marcovia grała w III lidze. Temu podporządkowane będą wszystkie nasze działania. Chcemy stworzyć w Markach naprawdę silny zespół, który będzie przysparzał kibicom wiele radości. Obecnie po zakończeniu rundy jesiennej nie zamierzamy wcale zawieszać butów na kołkach. Do 15 grudnia będziemy w okresie dość intensywnego roztrenowania. Być może będziemy uczestniczyć w jakichś turniejach halowych. Potem po krótkiej przerwie przystąpimy do właściwych przygotowań do rundy wiosennej. A więc praca, praca i jeszcze raz praca. Planujemy także testowanie nowych zawodników, którzy chcieliby u nas zagrać i stanowiliby wzmocnienie obecnej drużyny. Jak widać, zamierzenia są duże. Oby tylko udało się wszystko w pełni zrealizować.
Zbigniew Milewski