Z Robertem Roguskim, burmistrzem Miasta Kobyłka rozmawiamy o potrzebach młodych mieszkańców tego miasta oraz o tym co jest a czego brak…
– Czy uważa Pan, że młody człowiek może znaleźć w Kobyłce to co go zainteresuje?
– Myślę, że oferta dla młodych ludzi w Kobyłce jest szeroka. Oczywiście, zawsze chciałoby się więcej i lepiej. Jedną z rzeczy, o której mówimy i myślimy jest przesłanie, aby wychowywać młodzież poprzez sport. Jest to dziedzina, na którą mocno stawiamy. Chcielibyśmy, aby w tym kierunku Kobyłka rozwijała się stale. Przykładem mogą być inwestycje podejmowane w tym zakresie przez miasto, np. boisko przy ZSP nr 2. Można by wymieniać cały szereg sekcji, które u nas działają. Poza piłką nożną czy siatkówką oferowane są także zajęcia ?nietypowych? dyscyplin: Kick boxing, judo, podnoszenie ciężarów. W tych dziedzinach mamy rezultaty w skali regionalnej czy krajowej, a nawet światowej. Rozrasta się także sekcja rowerowa. Myślę, że młodzież jest zainteresowana również kulturą. W MOK-u jest ogromna ilość sekcji, np. taniec, zajęcia plastyczne, a od niedawna bogata oferta muzyczna. W Kobyłce funkcjonuje orkiestra miejska, do której serdecznie zapraszam. Osobiście również lubię muzykę. Bardzo mnie cieszy, że coraz więcej jest u nas młodych osób grających na instrumentach, a w dodatku są to nasi mieszkańcy. Młodzież starsza i młodsza może się tutaj spełniać. Szeroko znana jest także działalność Biblioteki Miejskiej. Oferta biblioteczna to nie tylko księgozbiory, ale także dostęp do Internetu, szeroka gama zajęć dla dzieci oraz wspaniała inicjatywa młodych ludzi ? gazeta Błysk. Świadczy to o tym, że jesteśmy aktywni, chcemy podejmować nowe wyzwania. Organizowane są również liczne konkursy przez MOK oraz Bibliotekę.
– Nie każdy jednak posiada talent muzyczny, plastyczny lub sportowy. Co poleciłby Pan osobom o niesprecyzowanych zainteresowaniach?
– Mówiąc o ofercie sportowej, muzycznej czy plastycznej, nie myślimy tylko o wyczynie i profesjonalnym uprawianiu tych dyscyplin. Myślimy o zabawie, rozwoju fizycznym, kulturalnym, społecznym. Jest to oferta dla wszystkich mieszkańców, dla osób, które szukają w mieście miejsca dla siebie. Nie zapominamy także o naszych najmłodszych mieszkańcach i budujemy dla nich place zabaw. Ponadto kobyłkowskie szkoły posiadają szeroką gamę propozycji na spędzanie wolnego czasu przez dzieci i młodzież, organizując zajęcia pozalekcyjne o różnorodnej tematyce w szkołach, na boiskach czy w salach gimnastycznych.
– Czego według Pana brakuje młodym mieszkańcom w Kobyłce?
– Myślę, że młodym ludziom brakuje jeszcze integracji. Mam na myśli to, co pamiętam ze swoich lat podstawówki, a później liceum. Potrafiliśmy grać w miejscach, które dziś trudno by było nazwać boiskami. Były to łączki, gdzie bramki robiliśmy własnymi sposobami. Może to jest pomysł, aby wrócić do takich ?dzikich? boisk czy osiedlowych gier i zabaw, gdzie praktycznie możemy wziąć udział w przygotowaniu miejsc do spędzenia wolnego czasu. Nie wymaga to ogromnego nakładu finansowego, ale tworzą się miejsca do spotkań kolegów i koleżanek. Na pewno ciągle brakuje także szlaków do jeżdżenia rowerami. Nie zapominamy o tym, choć jest to trudny moment dla Kobyłki ze względu na zakończenie w tym roku budowy systemu kanalizacji. Przed nami odtwarzanie nawierzchni drogowych, naprawa chodników i wytyczanie ścieżek rowerowych.
– Za rok kończy się obecna kadencja, czy w postanowieniach wyborczych znajdzie się cel ratowania kobyłkowskiego sportu?
– Rzeczywiście czas tak szybko biegnie, że pozostaje już niespełna rok tej kadencji Rady Miejskiej. Sport w Kobyłce to między innymi Uczniowskie Kluby Sportowe, sekcje działające w MOK, ligi szóstek, piłki halowej czy klub sportowy Wicher. Patrząc na sekcje piłki nożnej Wichru, cieszy fakt, że w rozgrywkach ligowych znakomite rezultaty mają juniorzy. Od seniorów za to oczekiwałoby się trochę więcej. Nad piłką nożną starszych roczników trzeba popracować, aby odnieść sukces w przyszłym sezonie.
– W jaki sposób wyobraża Pan sobie to ?popracowanie??
– Mam tu na myśli głównie pracę trenerów i samych piłkarzy. To od nich wiele zależy, od ich woli walki i zaangażowania. Biorąc pod uwagę infrastrukturę pomogłoby w dobrym treningu to, co już projektujemy, czyli nowe zaplecze techniczne na naszym obiekcie sportowym.
– Które z postanowień wyborczych sprzed trzech lat udało się Panu zrealizować?
– Zdecydowanie udaje się realizować ambitne plany dotyczące infrastruktury sportowej. Moją myślą przewodnią było, aby każda szkoła miała obiekty sportowe z prawdziwego zdarzenia. W znacznej mierze już się udało ten plan zrealizować. Zbudowaliśmy boisko przy ZSP Nr 2, z którego korzystają mieszkańcy miasta, a nawet goście przyjezdni oraz obiekt wielofunkcyjny przy ZSP Nr 1. Udało się również zrealizować pierwsze założenia odnośnie ogólnodostępnego Internetu. Mamy przygotowane studium wykonalności projektu dotyczącego budowy infrastruktury społeczeństwa informacyjnego w Mieście Kobyłka. Został złożony wniosek o wsparcie tego projektu ze środków unijnych. Czekamy na wyniki postępowania konkursowego. Liczę, że w przypadku otrzymania dofinansowania, w roku 2010 projekt zostanie zrealizowany.
– Od kwietnia działa w Kobyłce Błysk – młodzieżowa gazetka. Co sądzi Pan o tym nowym wynalazku?
– Przede wszystkim chciałbym pogratulować pomysłodawcom i twórcom Błysku. Uważam, że jest to znakomite forum, aby podzielić się z innymi swoimi spostrzeżeniami. Mam na myśli zarówno te pozytywne jak i negatywne opinie. Daje to do myślenia, co można by było poprawić. Z mojej lektury Błysku cenię sobie te elementy, które pokazują, na co zwrócić uwagę. Bodajże w ostatnim numerze napisali młodzi ludzie o graffiti rozpatrując czy jest to sztuka czy niszczenie mienia publicznego. Interesujące są też wiersze. Kto wie, czy kiedyś nie usłyszymy o talencie autorów Błysku? Mogę dodać od siebie, że moglibyśmy pomyśleć, żeby Błysk miał jeszcze ciekawszą szatę graficzną np. kolorową okładkę. Uważam, że wszystko jest do dyskusji w gronie redakcji.
Rozmawiała Anna Denis