Zawodnikom Huraganu nie pomogły luksusowe warunki, w których rozgrywali wyjazdowy mecz z GKS II Bełchatów. Szybko stracili pierwszą bramkę i pomimo mobilizacji długo nie mogli się zrewanżować bełchatowianom.
W czterech kolejkach spotkań wołomiński zespół zdobył tylko jeden punkt dzięki bezbramkowemu remisowi z Mazurem Karczew, co gorsza ? to spotkanie od początku nie zapowiadało sukcesu. Pierwsza bramka gospodarzy padła w drugiej minucie: widowiskowym rajdem i świetnym dograniem do Filipa Rośniaka popisał się obrońca drużyny GKS Raul Gonzalez. Rośniak zakończył akcję płaskim strzałem w środek bramki ? niestety skutecznym.
Dobry początek ustawił najbliższych kilkanaście minut spotkania, w których bełchatowianie przeważali na boisku. Potem nastąpiła mobilizacja zawodników Huraganu, którzy pozwolili sobie na coraz śmielsze akcje, z czego przynajmniej cztery wyglądały na stuprocentowe. Pierwszą wpadkę zaliczył Hubert Kosim, który po szybkiej kontrze Huraganu mając przed sobą pustą bramkę, z niewielkiej odległości, przestrzelił nad poprzeczką. W 28 minucie gola nie zdobyli: Patryk Pięcek i Guyguy Ndakiza. Chwilę później Ndakiza zagrał w polu karnym do Kosima, który ponownie przestrzelił nad bramką. Jeszcze trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Patryk Pięcek trafił w lewy słupek ? Kosim próbował ratować sytuację, ale dobitka okazała się niecelna.
Druga połowa meczu to dosłownie powtórka pierwszej: po zmianie stron nastąpiła powtórka scenariusza z początku spotkania, czyli gospodarzom udało się doprowadzić do szybkiej zmiany wyniku. Filip Rośniak zagrał do Damiana Szymańskiego, który w 47. minucie podwyższył na 2:0. Wołominiacy odgryźli się dopiero w 62. minucie. Rzut wolny wykonywał Michał Kopeć, na siódmym metrze do piłki wyskoczył Arkadiusz Stępień i w swoim stylu uderzył głową.
Pomimo dostrzegalnej przewagi również w tej odsłonie wynik nie uległ zmianie do końca spotkania. Na uwagę zasługuje znakomita forma bramkarza, Krzysztofa Ratajczyka, który zastopował przynajmniej dwie groźne akcje GKS-u. To pierwsze w tym sezonie zwycięstwo GKS II, który do tej pory zajmował ostatnie miejsce w tabeli. Trener Sergiusz Wiechowski komentuje spotkanie: Trzeba ocenić, że mecz zebranym na stadionie kibicom mógł się podobać: był otwarty z obu stron, ciekawy i widowiskowy, było dużo podbramkowych sytuacji. Na naszą porażkę złożyła się niefrasobliwość oraz to, że mówiliśmy sobie w szatni przed meczem, że pierwsze minuty i w pierwszej, i w drugiej połowie trzeba wytrzymać, trzeba zachować zero z tyłu. Nie zrobiliśmy tego i konsekwencją tej całej sytuacji są dwie bramki zdobyte przez Bełchatów. O całości meczu i o wyniku zadecydował nasz brak skuteczności. Z sytuacji, które mieliśmy wydaje mi się, że były one nawet klarowniejsze od ich sytuacji, ale to oni są zwycięzcami i trzeba im pogratulować.
Łukasz Rygało
GKS II Bełchatów – Huragan SOBSMAK Wołomin 2:1 (1:0)
Skład Huraganu SOBSMAK: Krzysztof Ratajczyk – Michał Herman, Grzegorz Krystosiak, Dominik Ochman (76′ Radosław Dobrzeniecki), Sebastian Zakrzewski – Michał Kopeć, Piotr Stańczuk, Mateusz Lewicki, Patryk Pięcek (62′ Rafał Wielądek) – Hubert Kosim (57′ Arkadiusz Stępień), Guyguy Ndakiza (76′ Bartłomiej Męczkowski).