Ważny sezon kadetów

Medal na Mazowszu, awans kadetami w rozgrywkach juniorskich, które przy odrobinie szczęścia mogły potrwać dla wołominiaków nieco dłużej ? to był wyczerpujący sezon dla młodych zawodników Huraganu. O ciężkim finiszu rozgrywek opowiada trener kadetów Maciej Alancewicz.

? Udział w rozgrywkach ćwierćfinału Mistrzostw Polski kadetów to już nie żarty ? czy to dlatego mieliście ostatnio zajęcia

z psychologiem?

? Zespół jest scalony, ale część chłopców ma prywatne problemy, które przekładają się na naszą grę, która

w ostatnim czasie się nieco ?posypała?. Uważam, że siatkarsko byliśmy przygotowani do turnieju bardzo dobrze, ale słabiej wyglądaliśmy jeśli chodzi o przygotowanie mentalne. Rozgrywki w Jastrzębiu Zdroju obnażyły te nasze słabości…

? Z kim rywalizowaliście?

? Konkurowaliśmy z mocnymi zespołami: Jastrzębski Węgiel i Resovia Rzeszów mają drużyny seniorskie grające na najwyższym poziomie, co przyciąga do nich dużo zdolnej młodzieży. W Jastrzębiu trenerem jest znakomity szkoleniowiec Jarosław Kubiak, autor mnóstwa sukcesów młodzieżowych zespołów z Piły. Drugiemu zespołowi Chemika Bydgoszcz też nie można niczego zarzucić ? to świetnie ułożony technicznie zespół.

? Początek był więc nerwowy…

? Zaczęło się od przedziwnej sytuacji: wychodząc z szatni dostaliśmy informację, żebyśmy się nie rozgrzewali, bo nie ma zespołu z Rzeszowa. Nie mieliśmy wcześniej od nich żadnego sygnału o kłopotach z dotarciem, nie wiedziała o tym również obsada sędziowska. Mimo wszystko przeprowadziliśmy lekką rozgrzewkę, odczekaliśmy regulaminowy czas, po czym sędziowie ogłosili walkower dla nas. Głupia sytuacja…

i szkoda, że nie mogliśmy rozegrać tego spotkania. Dla chłopców to na pewno byłoby ważne

i ciekawe doświadczenie.

? Dalej nie było już różowo ? to przemęczenie zawodników?

? Najwyraźniej, a do tego doszły indywidualne problemy chłopaków. Były już sygnały, że jesteśmy ?w dołku? ? jako zespół odpadli z rozgrywek międzyszkolnych, co z pewnością również podcięło im skrzydła. Możemy więc powiedzieć, że ćwierćfinały wypadły w najgorszym z możliwych terminów, jeśli chodzi o naszą formę. Mecz z Jastrzębiem, mocną drużyną, graliśmy siatkarsko na bardzo przyzwoitym poziomie, choć był to przeciwnik ewidentnie od nas lepszy. W ostatnim spotkaniu zagraliśmy swoją siatkówkę tylko w pierwszym secie ? wygraliśmy z Bydgoszczą do szesnastu, potem jednak coś pękło i przegraliśmy spotkanie, a zarazem cały turniej.

? Możemy więc uznać, że macie już wakacje?

? Pracujemy nad kadetami pod kątem przyszłego sezonu, bo będziemy mieli sporo grania. Planujemy też wspólne treningi z seniorami i ostrożne wpuszczanie naszych młodych zawodników na seniorskie mecze. Nie zaniedbując rozwijania umiejętności technicznych musimy położyć nacisk na mentalność chłopaków.

Rozmawiał

Łukasz Rygało