W rozgrywkach piłkarskiej IV ligi dwa zwycięstwa odniósł broniący się przed spadkiem Huragan Wołomin i awansował na 13 miejsce w tabeli. Drugi przedstawiciel naszego powiatu w tych rozgrywkach Mazur Radzymin zadowolił się dwoma remisami i plasuje się na 9 miejscu.
Przysłowiowy nóż na gardle w postaci widma degradacji do ligi okręgowej zadziałał niezwykle ożywczo na piłkarzy wołomińskiego Huraganu. W ostatnich dwóch kolejkach spisali się oni wprost znakomicie. Najpierw wygrali bardzo pewnie na własnym boisku ze swoim najgroźniejszym rywalem w walce o utrzymanie – Naprzodem Zielonki 3:0 (1:0), a następnie pokonali na wyjeździe dużo wyżej notowany zespół MKS Mława 3:2 (1:2). W obu meczach wołominiacy grali z wielką ambicją i wolą zwycięstwa. Szczególnego ducha walki pokazali w spotkaniu w Mławie, gdzie przegrywając w 10 min. już 0:2, potrafili wyjść z tej opresji obronną ręką.
Naprzód bez szans
Wołomiński mecz Huraganu z Naprzodem Zielonki miał dla obu drużyn kluczowe znaczenie w walce o uchronienie się przed spadkiem z IV ligi. Zwłaszcza dla Huraganu był to mecz ostatniej szansy. Wołominiacy zdając sobie z tego sprawę od początku zaczęli nadawać ton wydarzeniom na boisku. Wprawdzie pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście, ale później przewaga piłkarzy Huraganu stawała się coraz wyraźniejsza. Na gola trzeba było jednak czekać aż do 38 min., kiedy to Stępień uzyskał prowadzenie dla naszej drużyny. Do końca pierwszej połowy nic się już nie zmieniło, a po przerwie wołominiacy przystąpili do jeszcze bardziej zdecydowanego szturmu na bramkę Naprzodu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 55 min. po centrze Rakowskiego z rzutu rożnego piękną główką popisał się Grotowski i było 2:0 dla Huraganu. Później huraganiści stworzyli jeszcze wiele świetnych okazji do podwyższenia wyniku, ale gorzej było ze skutecznością. Wystarczy wspomnieć kilka niewykorzystanych sytuacji Kozłowskiego sam na sam z bramkarzem. Pod koniec meczu padła jednak trzecia bramka dla Huraganu, a jej strzelcem był Więch. Wynik 3:0 i tak nie oddaje w pełni olbrzymiej przewagi wołomińskich piłkarzy. Huragan nie dał po prostu Naprzodowi w tym spotkaniu żadnych szans.
W Mławie od 0:2 do 3:2
Jeszcze większego piłkarskiego zęba pokazał zespół Huraganu w meczu w Mławie z miejscowym MKS – będącym jeszcze niedawno jednym z kandydatów do awansu do III ligi. Po 10 minutach gry gospodarze prowadzili już 2:0. Nie załamało to jednak piłkarzy Huraganu. Walcząc z olbrzymią determinacją jeszcze przed przerwą zdobyli oni kontaktowego gola ze strzału Rogowskiego, a w drugiej połowie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę po bramkach Kozłowskiego i Michalskiego. W tym miejscu ciśnie się na usta pytanie – czy nie można było tak grać w całym sezonie ? Ten końcowy zryw może bowiem nie wystarczyć do utrzymania w IV lidze. Konkurenci do upragnionej 13 lokaty zapewniającej to utrzymanie, a więc Huragan i Naprzód mają obecnie po 26 punktów. W ostatnich dwóch kolejkach Huragan zagra z Okęciem Warszawa w Wołominie (sobota 6 czerwca, godz. 17 00) i MKS Przasnysz na wyjeździe (środa 10 czerwca). Naprzód w tych samych terminach grać będzie z MKS w Mławie i Tęczą 34 Płońsk u siebie. Jak widać, każdy punkt w tych meczach może być tutaj na wagę pozostania w IV lidze.
Spokojny Mazur
O swój ligowy byt, zresztą już od dawna, spokojny jest natomiast radzymiński Mazur. W ostatnich dwóch kolejkach zadowolił się on więc remisami: w Łącku z Kormoranem 0:0 i w Radzyminie z Tęczą 34 Płońsk 1:1. Ten drugi remis jest niewątpliwie sukcesem radzyminiaków, wszak Tęcza walczy o III ligę.
Zbigniew Milewski