26 października 1794 roku odbyła się walka pod Kobyłką. Była to ostatnia bitwa Powstania Kościuszkowskiego przed rzezią Pragi. Od trzech lat miasto czci pamięć poległych, ludzi wielkiego serca.
Uroczystości rozpoczęła msza św. w kościele p.w. Świętej Trójcy, którą zakończył przemarsz na cmentarz parafialny, gdzie złożono kwiaty przy tablicy upamiętniającej bitwę. Uwieńczeniem obchodów, które odbyły się 25 października na Placu 15 sierpnia była rekonstrukcja wydarzeń z czasów kościuszkowskich. Obejrzeliśmy namiastkę tego, co działo się ponad 200 lat temu, ale walka wtedy obejmowała także jej okolice, np. Zielonkę. Wojska Suworowa miały znaczną przewagę nad kawalerią powstańczą składającą się z Polaków i Litwinów. Nie mieli oni żadnego wsparcia w przeciwieństwie do wojsk wroga, rozciągniętych na odległość 19 kilometrów. Mimo przegranej z wojskami rosyjskimi kolumna generała Stanisława Mokronowskiego dotarła do Pragi, gdzie wykorzystano ją później do obrony dzielnicy. Po bitwie pod Kobyłką wielu Litwinów i Polaków dostało się do niewoli.
Taka rekonstrukcja to świetna lekcja historii dla młodych, których niestety nie można było zbyt wielu zobaczyć na tym wydarzeniu. W uroczystościach wzięli udział harcerze z Zielonki i Wołomina, liczne kawalerie z całej Polski oraz goście z Litwy. Prowadzący dziękowali mieszkańcom, którzy przybyli na ten ?fragment historii?, a także organizatorom, czyli władzom miasta Kobyłka, pracownikom MOK-u z kierownikiem Andrzejem Zbyszyńskim na czele, uczestnikom bitwy z różnych kawalerii, proboszczowi parafii Świętej Trójcy oraz innym, dzięki którym można było oglądać to wydarzenie. Obchody rocznicy zakończono minutą ciszy, która symbolizowała naszą pamięć o poległych.
Anna Denis