Już od dobrych kilku miesięcy działa w naszym powiecie zamiejscowy Wydział Komunikacji w Tłuszczu. Placówka miała odciążyć główną siedzibę Wydziału w Wołominie. Nic z tego. Pojazdów przybywa, a kolejki do rejestracji ciągle są długie.
Wydział Komunikacji przy ulicy Kobyłowskiej w Wołominie wypełniony jest petentami próbującymi załatwić swoje sprawy. By zarejestrować pojazd, konieczne jest umówić się telefonicznie na wizytę, na którą trzeba czekać przynajmniej siedem dni. Po otwarciu zamiejscowego Wydziału w Tłuszczu miało być ?luźniej”, ale nie jest. – Jeszcze nie odczuwamy odciążenia petentami. Urząd nadal pracuje normalnie, a interesantów ciągle przybywa.
Mamy też klientów, którzy przychodzą do wydziału i czekają na swoją szansę. Jeśli ktoś się nie pojawi na wyznaczoną godzinę, ci wykorzystują dziurę w kolejce. Nie robimy im problemów, żeby nie tracić czasu przez tych, którzy się nie pojawili – mówi Katarzyna Kielczyk z wołomińskiego Wydziału Komunikacji. Jeśli planujemy szybko korzystać z zakupionego pojazdu, musimy przygotować się na pewną zwłokę. Mimo tego, że Wydział pracuje w wakacje z takim samym natężeniem, jak w ciągu całego roku, interesantów nadal przybywa.
W Tłuszczu wcale nie jest lepiej. – Cały czas przeżywamy najazd petentów. Często trzeba stać po kilka godzin, by zarejestrować pojazd. Czasem, gdy otwieramy Wydział, w kolejce stoi już dwadzieścia, trzydzieści osób. Mamy klientów nawet z odległych miejsc powiatu: Marek, Zielonki czy Ossowa – opowiada Agnieszka Wyrzykowska z zamiejscowego Wydziału Komunikacji w Tłuszczu.
Czas przeznaczony na oczekiwanie pozostaje nam wykorzystać na skompletowanie niezbędnych do rejestracji pojazdu dokumentów, których jest sporo. Zatem przygoda z rejestrowaniem pojazdu wcale nie jest przyjemna. Póki będzie przybywać pojazdów, nadal będą kolejki. Zdaje się, że ukrócić je mogą tylko stale rosnące ceny paliw. W ubiegłym tygodniu cena za baryłkę ropy znowu osiągnęła rekordową cenę.
Adam Kudełka