Z Januszem Królikowskim, prezesem i trenerem Uczniowskiego Klubu Kolarskiego BDC Huragan Wołomin, o osiągnięciach młodych kolarzy w I półroczu 2012 r. rozmawia Teresa Urbanowska.
? Za Wami pracowity sezon wiosenny. Gdzie startowaliście, jakie wyniki osiągnęliście?
? Było bardzo pracowicie. Nasi zawodnicy licencjonowani i nielicencjonowani zdobywali bardzo dobre miejsca i często stawali na podium. Startowaliśmy głównie w maratonach na Mazowszu, w Poland Bike, nasi zawodnicy zajmują czołowe i pierwsze miejsca w klasyfikacjach. Uczestniczyliśmy w czwartkach kolarskich (wyścigi szosowe na Służewcu), w Pucharze Polski młodzików, gdzie bardzo dobrze wypadł Janek Puzyna, zajmując piąte miejsce na czas. Startowała również Martynka Zalewska, debiutując na szosie. Debiut ten był jak najbardziej udany. Kolejne eliminacje to Puchary Mazowsza, MTB XC, tu wszyscy nasi zawodnicy licencjonowani byli na podium. Wyróżnili się: Albert Karolonek, Mateusz Pomaski, Ola Lach, Angela Skłodowska, Klaudia Ślepowrońska, Zuzia Kazimierczak, bracia Rasińscy ? Łukasz i Adrian, Tomasz Duda. Pozostali nie mają też się czego wstydzić. Nie tak dawno pierwszy raz w historii Wołomina jako klub podjęliśmy się organizacji jednego z etapów Małego Wyścigu Pokoju. Startowało w niej dwóch naszych młodzików.
? Czy startujecie tylko na Mazowszu?
? Oczywiście, że nie. Jako przykład mogę podać wyścig MTB XC w Tarnowie, gdzie nasi zawodnicy ścigali się po raz pierwszy z tymi, którzy ścigają się tylko w górach. To zupełnie inne ściganie się niż na płaskim Mazowszu. Tu trzecie miejsce Alberta Karolonka, trzecie miejsce Karoliny Chojeckiej, trzecie miejsce Angeli Skłodowskiej i zażarta walka Łukasza Rasińskiego i Adriana, którzy też zajęli wysokie miejsca już w kategoriach orlika i juniora, gdzie jest bardzo duża rywalizacja. Ostatni przedwakacyjny start mieliśmy w Rabce, na Pucharze Pro Ligi Szlaku Solnego, jest tam prowadzony Challenge Polskiego Związku Kolarskiego, punktuje pierwszych 20 zawodników. Pierwsze punkty zdobyli dla siebie i dla drużyny Łukasz i Adrian Rasińscy. Rozpoczynamy przygotowania do mistrzostw Polski.
? Ile weekendów spędziliście na zawodach wiosennych?
? Wszystkie, od początku kwietnia, w sumie 12 weekendów. Są wyścigi ważne i mniej ważne ? te, w których startują zawodnicy licencjonowani, i takie, na które łatwiej dojechać i starują w nich młodsi.
? To bardzo wzmożona i kosztowna aktywność ? zawody odbywają się w różnych miejscach Polski. Kto finansuje treningi, wyjazdy, kto Wam pomaga?
? Na początku sezonu korzystaliśmy z puli przekazanej do OSiR-u przez Urząd Miasta Wołomin. Jest to jednak kropla w morzu naszych potrzeb. Główny ciężar wyjazdów, startów i treningów spada na barki rodziców. Gdyby nie oni, to nasza sekcja nie rozwijałaby się. Mamy też wspaniałego sponsora, mecenasa sportu, pasjonata, pana Darka Banaszka, właściciela grupy zawodowej BDC z Nowego Dworu, który nam we wszelki możliwy dla siebie sposób pomaga. Ostatnio dostaliśmy pięknie ologowany samochód z napisem ?BDC Markpol?, który jeździ po Wołominie. Jeżdżę nim z dziećmi na treningi i na wyścigi. W dużej mierze to dzięki sponsorom nasze dzieci mogą się prawidłowo rozwijać. Chcę tu wymienić pana Grzegorza Wajsa, firmę Świat Rowerów, gdzie nasi zawodnicy naprawiają rowery, jest jeszcze firma Primax, która dostarcza nam ciastek. Firma MKB Maglownice Marka Bochacza z Kobyłki użycza nam swojego busa do przewozu rowerów na zgrupowania, a firma Brenda zaopatrzyła kolarzy w profesjonalne okulary do startów rowerowych.
? A plany na lato. Jedziecie na jakiś obóz?
? Ten sezon będzie się różnił od poprzednich, dlatego że czas wakacji będzie bardzo usystematyzowany i podporządkowany startom. Przed mistrzostwami Polski, które odbyły się w dniach od 6 do 8 lipca, zawodnicy startowali w bardzo ciężkich maratonach górskich.
? Po wakacjach nowy sezon. Jak wygląda przyjmowanie do grupy nowych kolarzy?
? Przede wszystkim muszę porozmawiać z dzieckiem, zobaczyć, jak ono wygląda, porozmawiać z rodzicami. Warto zacząć już od wczesnych klas szkoły podstawowej. Trzeba bowiem dać dzieciom czas na to, żeby urosły. My tu do 13., czy 14. roku życia traktujemy uprawianie kolarstwa jako zabawę. Dzieci mają się dobrze bawić. Jazda rowerem ma sprawiać im radość. Mamy 16 zawodników z licencjami Polskiego Związku Kolarskiego, licencje są podzielone na kategorie wiekowe: żak, młodzik, junior młodszy, junior, orlik i elita.
? Czego kolarstwo uczy młodego człowieka?
? Przede wszystkim obowiązkowości, systematyczności i chęci wnikania w tę dyscyplinę sportu i uczenia się. Wyciągania odpowiednich wniosków, a wnioski czasami płyną również z porażki, bo nic tak nie buduje, i człowiek nie wyciąga takich wniosków, jak z porażki.
? Jesteście grupą zamkniętą czy przyjmujecie nowych członków?
? Jak najbardziej otwartą. Grupa powiększa się, chociaż nie jest to łatwe. Dla przykładu ? po ostatnich wyścigach, które organizowaliśmy na terenie OSiR-u w Wołominie z okazji Dnia Dziecka, nie przyszło zbyt wiele dzieci. Wydawać by się mogło, że na tak duże miasto zainteresowanie kolarstwem będzie większe. Te dzieci, które przyszły, ścigały się. Dostały zaproszenia na trening, no i przyszły na ten trening raz… Niestety do kolarstwa dzieci nie przychodzą masowo. Jeżeli przychodzi jeden zawodnik, który zostaje, to jest on wartościowym zawodnikiem, który wie, czego chce.
? Życzę Wam udanej pogody na Wasze jazdy wakacyjne, i będziemy Was ciągle obserwować.
? Dziękuję pięknie za zainteresowanie i ja tutaj ze swojej strony jak najbardziej jestem za tym, żebyśmy byli w kontakcie i będą składał relacje z poczynań naszych zawodników.