Wiesław Kazana
Czas akcji: smutny,
szary, ubłocony wołomiński dzień.
Warunki: ulicami
przemykają zmęczeni przechodnie, kierowcy samochodów z trudem
znajdują miejsce do parkowania.
Miejsce: na przykład
ulica Kościelna lub Armii Krajowej przy bazarku w Wołominie (proszę
o informacje gdzie jeszcze).
Bohaterowie: patrol
policji, kierowcy samochodów.
Przebieg akcji:
1. Wersja policyjna:
przestępca z wyjątkowym cynizmem łamie prawo – parkuje samochód
w miejscu zabronionym. Spotyka się z natychmiastową i zdecydowaną
reakcją – otrzymuje mandat.
2. Wersja kierowcy: po
bezskutecznym poszukiwaniu miejsca do parkowania zatrzymałem samochód
na chodniku. Miejsca dla pieszych dużo, pojazd nikomu nie
przeszkadza. Po powrocie z zakupów dowiaduję się, że jestem
przestępcą i muszę ponieść stosowną karę – zapłacić mandat.
Jestem oburzony, bo samochód nie zagrażał ruchowi drogowemu, a
zachowanie policji odbieram jako szykanowanie spokojnego obywatela.
Wściekły w pierwszym odruchu obiecuje sobie, że nigdy nie będę robił
tu zakupów.
Konsekwencje akcji:
-
bezradni
właściciele sklepów i pawilonów przyglądają się jak
„władza” niszczy podstawy ich bytu – wypędza
potencjalnych klientów z miejsc gdzie prowadzą swoją
działalność. -
zmniejszają się
obroty, maleją dochody, więc i odprowadzane podatki – budżet
miasta jeszcze bardziej biednieje.
Ogólne tło
społeczne zaistniałych zdarzeń : w tym czasie w Wołominie lub innej
miejscowości rozwydrzone wyrostki:
-
podpalają
pojemniki do sortowania śmieci -
niszczą sprayem
elewacje nowych budynków -
okradają bezbronną
staruszkę -
młodemu chłopakowi
z gimnazjum lub liceum kradną telefon komórkowy, kurtkę lub
markowe buty -
dewastują klatki
schodowe w na naszych osiedlach.
Ale nie ma co biadolić,
przecież zawsze można poradzić sobie z każdym problemem. W tym
wypadku wystarczy:
-
zorganizować się w
jakąś grupę i wyznaczyć swoich przedstawicieli, którzy znajdą
czas i determinację do „chodzenia” po urzędach -
dokonać rozeznania
czy droga jest miejska, powiatowa czy wojewódzka -
w zależnosci od
jej statusu kierować pisma do Burmistrza, Starosty lub Wojewody z
prośbą, aby zlecili swoim służbom analizę celowości ustawienia
znaków zakazu parkowania w tych właśnie miejscach -
dać na Mszę Św. w
intencji pozytywnego załatwienia sprawy i cierpliwie czekać.