Pora roku nie sprzyja wyjściom z domu, ale na hali wołomińskiego OSiR-u jest ciepło, a emocji nie brakuje. Dziwi więc znikoma ilość kibiców na meczach koszykarek ? tym bardziej, że dziewczyny grają widowiskowo i skutecznie.
Sobotni mecz kadetek Huraganu z MOKS Płock przyniósł wołominiankom kolejny sukces. Na boisku wyróżniała się Martyna Kasprowicz, chociaż po uzyskaniu sporej przewagi w dwóch pierwszych kwartach nasze koszykarki spuściły z tonu i zagrały zachowawczo, najwyraźniej pewne zwycięstwa. Wynik 88:46 cieszy tym bardziej, że w meczu nie zagrały Monika Radomska i Karolina Poboży, zaś Sylwia Bujniak i Natalia Panufnik były na boisku dosłownie kilka minut. ? Mecz zagrały i wygrały zawodniczki drugiego składu, udowadniając, że można na nich polegać ? ocenia trener Piotr Dąbrowski.
Zdecydowanie gorzej wypadły nasze młodziczki w meczu z MKK OSiR Sokołów Podlaski ? rozgrywany na hali wołomińskiego OSiR-u mecz zakończył się wynikiem 44:66. Przed młodziczkami sporo pracy, między innymi nad kondycją…
Najmłodsze koszykarki Huraganu w niedzielę grały w Siedlcach. Prowadzone na co dzień przez trenera Orzechowskiego zawodniczki tym razem pojechały po kolejne punkty z trenerem Ryszardem
Zahnem i zwyciężyły pewnie ? 90:64. W poprzednim sezonie obydwa zespoły grały na podobnym poziomie i zaliczyły w rywalizacji po dwie przegrane i dwie wygrane. Tym razem nasze dziewczęta wygrały na wyjeździe, czego dotychczas nie udało im się osiągnąć.
Dokładnie w tym samym czasie na hali OSiR Huragan trwał zacięty mecz z drużyną Ostrołęki, stojącą wysoko w tabeli rozgrywek. Wśród zespołów rocznika ?97 jest kilka takich, z którymi każdy wynik jest możliwy ? jak LA Basket czy właśnie Ostrołęka, w niedzielę do tego grona dołączył Huragan. Niezwykle emocjonujące spotkanie rozpoczęło się przegraniem pierwszej kwarty przez wołominianki. Dziewczyny pozbierały się jednak i drugą kwartę zakończyły jednopunktowym zwycięstwem. Trzecia część meczu znów okazała się dla naszych zawodniczek pechowa ? 14-punktowa przewaga rywalek wydawała się nie do odrobienia, jednak po efektownym rzucie za trzy punkty w wykonaniu Laury Gręziak wołominianki odrobiły straty i uzyskały przewagę, którą utrzymały do końca meczu. Doskwierał brak kontuzjowanej Agnieszki Dobczyńskiej, ale na szczęście koleżanki z drużyny uwierzyły w możliwość wygranej.
? Na boisko wróciła Wiktoria Skuzińska, która w zeszłym sezonie praktycznie nie grała ? teraz pomogło kilka dodatkowych centymetrów wzrostu i trochę wiary w siebie. Statystyka meczu pokazała, że Wiktoria jest trzecim strzelcem zespołu ? oby tak dalej! Fajnie zagrała Justyna Szulkowska ? już drugi mecz z rzędu grała jako rozgrywająca, potrafiła też wejść pod kosz i zdobyć punkty. Gdyby dziewczyny troszkę bardziej przyłożyły się do treningów… ? trener Bartek Orzechowski wierzy, że stać je na dużo więcej. ? To dobry rok ? na razie nie przegraliśmy żadnego meczu… Oby tak dalej!
Łukasz Rygało